» Blog » "Odejdź od komputera i wyjdź trochę na dwór" czyli rzecz o grach
04-04-2013 13:18

"Odejdź od komputera i wyjdź trochę na dwór" czyli rzecz o grach

W działach: cRPG, gry, społeczność graczy | Odsłony: 87

Dobrze pamiętam zapach nowych, drewnianych szachów, które dostałam w młodości. Długie monotonne rozgrywki prowadzone jeszcze z ojcem, nauki strategii z zajęć pozaszkolnych które tkwiły mi w głowie przez te wszystkie godziny. Grę w kropki na kartkach powyrywanych z zeszytów. Całe dnie spędzane na podwórzu szalejąc z szajką innych małych potworów.

Pamiętam też moment, w którym po raz pierwszy miałam dostęp do komputera w pracowni szkolnej i hit - pierwszą prawdziwą grę w którą miałam okazję pograć. Książę przedzierający się przez setki przeciwników by uratować ukochaną. Prince of Persia. Ekscytacja, skupienie, postanowienie.

W moim domu przez wiele lat nie było komputera, to nie były czasy w których było to tak popularne jak dziś. Miałam za to Pegasusa. Okupacja telewizora przeze mnie i siostry była nie do przełamania. Niemniej prędzej czy później nastał ten czas w którym doczekałam się w końcu w domu peceta. Od tamtej pory moje miejsce było prawie cały czas przy nim. Nie mogłam (i dalej nie mogę) wyjść z podziwu jak cudownym jest urządzeniem. Nie musiałm mieć wieży jak siostra - miałam Winampa, nie musiałam mieć telewizora - oglądać filmy i grać mogłam na komputerze. Dziecko, które dostrzega przyszłość.

A jednak starłam się (i ścieram się dalej) ze zjawiskiem, którego nie jestem w stanie zrozumieć. Słowa "Odejdź od komputera", "Idź już spać" czy "Wyjdź na dwór - zobacz jaka ładna pogoda" towarzyszyły mi przez większość życia. Nie słyszałam ich zarywając noce z książkami pod kołdrą, nie słyszałam ich gdy spędzałam czas na graniu w szachy z ojcem. Wróg starszego pokolenia - niezrozumiały, obcy komputer. I nigdy nie było istotne czy czytam na nim książki, słucham muzyki czy też gram w szachy. Ważne było tylko jedno - dziecko siedzące nieruchomo przed mrygającym ekranem, jakby odurzone jakimś nowym, nieznanym i legalnym narkotykiem.

Gry cRPG dały mi to czego wcześniej nie miałam - byłam odludkiem, wiecznie samotną, rozczochraną dziewuchą. Taka zdolna i taka ładna a marnuje życie czytając głupie komiksy. Gry cRPG były dla mnie portalem do innego, lepszego świata. Świata w którym mogłam się wykazać, w którym przeżywałam przygody, świata w którym bieda nie miała znaczenia - zawsze przecież wielcy herosi zaczynali od ubijania szczurów w piwnicy za kilka miedziaków.

Dziś sama jestem matką. Tak jak przewidywałam w młodości komputery okazały się przyszłością. Wyszły niejednokrotnie daleko poza wyobrażenia twórców sci-fi. Gdy nie stać mnie na puzzle dla trzyletniego syna - ściągam mu aplikację. Już teraz potrafi posługiwać się smartphonem z pełną płynnością. Czekam na moment kiedy ja - dziecko z pierwszego skomputeryzowanego pokolenia będę narzekać na jego zabawy przestraszona brakiem zrozumienia nowej, futurystycznej technologii.

Komentarze


Rag
   
Ocena:
0
@nimdil
Grafen - giętkie i rozciągliwe ogniwa energetyczne, o pojemności takiej jak baterie smartfonowe i czasie łądowania ok 1,5 sekundy (istnieją już funkcjonalne prototypy)

Hodowanie organów - co z tego, że nisza, to tylko kwestia czasu aż się rozprzestrzeni, a samego faktu, że to ogromny skok dla medycyny (zamiast "szukamy dawcy" "wychodujemy mu nowy organ na wymianę")

Do tego moge dodać druk 3D (jakiś czas temu facetowi "przeszczepiono" spora część czaszki - zamiennik powstał właśnie w drukarce 3D)

Eugenika idzie na przód wielkimi krokami (badania na zwierzętach - Myszy z wszczepionymi ludzkimi komórkami glejowymi uczą się nawet dwukrotnie szybciej niż te naturalne) to już nie są drugowojenne próbu skrzyżowania człowieka z gorylem.

Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać, ale chyba żeden z nas drugiego nie przekona :)

Pozdrawiam
Rag
05-04-2013 01:55
Siman
   
Ocena:
+3
W całej tej kwestii trzeba pamiętać, że Polacy i cała Wschodnia Europa zetknęli się z większym szokiem cywilizacyjnym niż reszta rozwiniętego świata na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat ze względu na upadek komunizmu. Moi rodzice pamiętają czasy, gdy na wsi były dwa telefony: sołtysa i na poczcie. Potem nagle po '89 telefony pojawiły się wszędzie, a raptem dekadę później zaczęły się już panoszyć komórki. Był więc skok: jeden telefon na wieś -> telefon w każdym domu -> telefon dla każdego i w każdym miejscu, w ciągu zaledwie jednego pokolenia.

Tymczasem np. w Stanach telefony stacjonarne były znacznie powszechniejsze, podobnie budki telefoniczne, wreszcie popularne były także pagery, które nas w ogóle ominęły. Więc u nich to samo pokolenie przeżyło rewolucję tak: telefon w każdym domu -> pager wysyłający wiadomość w każdym miejscu -> telefon w każdym miejscu. Też spora rewolucja, ale już znacznie mniejsza.

To samo z komputerami osobistymi: one na zachodzie pojawiły się wcześniej, a na dodatek poprzedził je szał na gry z automatów. Więc rówieśnicy moich rodziców w Stanach wiedzieli o co chodzi z grami wideo, bo sami łupali w młodości w ich prymitywniejsze wersje. Natomiast moi rodzice nie mieli do tego dostępu i dla nich to były "te durne gierki".

A jeszcze wracając do komunikacji: ktoś kiedyś celnie zauważył, że największą rewolucję komunikacyjną było wynalezienie... telegrafu. Telegram potrzebował mniej więcej tysiąc razy mniej czasu na dotarcie do odbiorcy niż wiadomość wieziona przez konnego posłańca. Ani telefon stacjonarny, ani komórka nie dokonały rewolucji na taką skalę.
05-04-2013 02:03
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
Telegram potrzebował mniej więcej tysiąc razy mniej czasu na dotarcie do odbiorcy niż wiadomość wieziona przez konnego posłańca. Ani telefon stacjonarny, ani komórka nie dokonały rewolucji na taką skalę.

Skorzystanie z komorki ktora mam w kieszeni, jest co najmniej tysiac razy szybsze dla mnie niz powrot do domu i skorzystanie z telefonu stacjonarnego (zakladajac zla wole ludzi i to ze nikt mi nie da skorzystac z ich telefonow)
05-04-2013 09:32
earl
   
Ocena:
+1
Kiedyś czytałem, że rewolucją było wynalezienie soli, bo dzięki temu człowiek mógł zakonserwować upolowane mięso i odłożyć je do spożycia za jakiś czas. Nauczył się więc jak żyć oszczednie i planowac przyszłość. No, ale to prehistoria. :)
05-04-2013 10:05
Z Enterprise
   
Ocena:
+2
Drugą ważną rewolucją było wynalezienie konserw, które zrewolucjonizowały nowoczesne pole walki i sposób prowadzenia wojen :)
05-04-2013 10:19
earl
   
Ocena:
+1
A konserwy wynalazł znakomity rosyjski uczony Puszkin :)
05-04-2013 10:21
nimdil
    @Rag
Ocena:
0
Przy Twoim podejściu rewolucja czeka nas co kilka lat co jest absurdalne - nie można mieć rewolucji co kilka lat. To są znaczące elementy postępu naukowego (w odróżnienia od mrowia mało znaczących). Musisz wyżej poprzeczkę zawiesić.
05-04-2013 10:21
Z Enterprise
   
Ocena:
+1
Puszkin wynalazł "puszki" czyli strzelby przecież! :)
05-04-2013 10:57
Nit
   
Ocena:
+1
Nie, nie nie, zdecydowanie chodziło o "puszki", czyli armaty :)
05-04-2013 11:14
etcposzukiwacz
   
Ocena:
+1
Czas na koronny argument czyli wikipedie ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Car_p uszka
Fajna zabawka trzeba przyznać.
05-04-2013 11:46
Aure_Canis
   
Ocena:
0
"nie można mieć rewolucji co kilka lat."
Przecież tak Nimdil powiedział.
05-04-2013 12:02
Zireael
   
Ocena:
+4
Przeczytałam ten tekst, a potem recenzję Cyberpunka 2020.

To, co wymyślono w 1985 roku jako sci-fi w roku 2020, do pięt nie dorasta obecnej technologii (a przypomnijmy, że mamy rok 2013). To, co wymyślono w 2000 roku jako sci-fi w roku 2052, jest nieznacznie tylko podrasowaną wersją technologii z roku 2000 i jestem *pewna*, że w 2052 roku będziemy mieć technologię dużo bardziej zaawansowaną, niż ta przedstawiona w Deus Ex.

Myślę, że rozumiecie, czemu wolę się zająć fantasy niż sci-fi.

Skoro nasza wyobraźnia nie nadąża za rozwojem technologii, to jak tu się dziwić, że nie nadąża za nią ogół społeczeństwa i starsze pokolenie, które w każdej epoce jest przeciwne "nowinkom".
05-04-2013 12:44
earl
   
Ocena:
+1
Twórcy sci-fi, jak się wydaje, często nie potrafią myśleć perspektywicznie i długofalowo. Potrafią ględzić o podboju kosmosu i galaktyk, ale nie potrafią wymyśleć jakich przedmiotów codziennego użytku ludzie będą używać w przyszłości. Przykładowo Lem, który pisząc swoje powieści 50 lat temu ani pomyślał, że powszechne w użyciu będą telefony bezprzewodowe, komputery przenośne czy golarki elektryczne. Dopiero jak ktoś coś wynajdzie, to autorzy wówczas przelewają to na papier, dodając tylko swoje modyfikacje, ale nie wymyślając od siebie nic nowego.
05-04-2013 13:02
Aure_Canis
   
Ocena:
0
"dodając tylko swoje modyfikacje, ale nie wymyślając od siebie nic nowego."
Czytałeś "Perfekcyjną niedoskonałość"?
05-04-2013 13:10
earl
   
Ocena:
0
Nie. A tam co zostało wymyślone?
05-04-2013 13:16
Aure_Canis
   
Ocena:
0
Byłbys zdumiony. : ) W każdym r azie powieść ta pozwala wyrzucić z Twego komentarza ton przykazania a zastąpić go uogólnieniem.
05-04-2013 13:19
nerv0
   
Ocena:
+2
Mówi się, że bunt AI to pieśń przyszłości. Przyszłość nadchodzi już dziś! Małymi kroczkami: http://alanbecker.deviantart.com/a rt/Animator-vs-Animation-34244097

:)
05-04-2013 13:23
earl
   
Ocena:
0
@ Aure
To nie jest odpowiedź.
05-04-2013 13:41
Wiron
   
Ocena:
+1
Dajecie się omamić bajerami takimi jak telefony, internet czy elektryczność. W rzeczywistości ostatnią rewolucję spowodowało niepozorne stwierdzenie że jeśli coś wymyśliłeś to wypada sprawdzić czy rzeczywiście tak jest(niestety nie było to takie oczywiste). Wszystkie inne wielkie odkrycia i wynalazki są możliwe dzięki tej gigantycznej zmianie w sposobie myślenia.
05-04-2013 14:29
oddtail
   
Ocena:
+2
@Wiron: Twoje rozumowanie jest, moim zdaniem, trochę typu "pierogi są super, więc nie ma się co zachwycać rowerami" (albo na odwrót). W jaki sposób rozwinięcie się metody naukowej i fakt, że był to dla ludzkości jeden z przełomowych momentów przekreśla rewolucyjność wprowadzenia do ludzkiego życia elektryczności i korzystających z niej urządzeń? =P

No i idąc za tą logiką, ostatnią prawdziwą rewolucją było, kiedy nasi przodkowie uświadomili sobie, że można przekazywać swoje obserwacje wydając dźwięki, przy czym każdy dźwięk oznacza inną rzecz.
05-04-2013 15:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.