» Recenzje » Odd i Lodowi Olbrzymi - Neil Gaiman

Odd i Lodowi Olbrzymi - Neil Gaiman

Odd i Lodowi Olbrzymi - Neil Gaiman
Zastanawia mnie, dlaczego w naszej kulturze tak bardzo faworyzowana jest mitologia grecka. Średnio rozgarnięty uczeń podstawówki bez trudu potrafiłby wymienić co najmniej pięciu bogów z Hellady, podczas gdy o istnieniu ich germańskich, nordyckich czy słowiańskich odpowiedników nie miałby pojęcia. Jednak ostatnimi laty ten trend ulega zmianie i popkultura coraz bardziej przesiąka wpływami innych niż śródziemnomorskie mitologii. Odd i lodowi olbrzymi Neila Gaimana również wpisuje się w ten nurt.

Odd bardzo przypomina głównego bohatera bajki Jak wytresować smoka – jest cherlawym chłopcem, który nie do końca potrafi odnaleźć się w twardym, męskim świecie wikingów. Na domiar złego kuleje, co jest wynikiem samotnej wyprawy do lasu, z której – zamiast drewna – przyniósł zmiażdżoną drzewem nogę. Jego ojciec zginął podczas jednej z plądrowniczych wypraw, ojczym, mający na głowie własne dzieci, nie bardzo interesuje się pasierbem, a w dodatku pewnego roku, zamiast dającej mu wytchnienie wiosny, nieskończenie trwa zima, powodując coraz większe rozdrażnienie mieszkańców wioski. Jednak mimo tych wszystkich przeciwności losu, z jego ust nigdy nie znikał radosny uśmiech; być może dlatego Odd jako jedyny postanowił sprawdzić, dlaczego zima zatrzymała się w tym roku na dłużej i, zabierając ze sobą najcieplejsze ubranie, wyruszył do lasu.

Odd i Lodowi Olbrzymi jest bajką, opowiadaniem dla dzieci i nie warto spodziewać się po nim niczego ponad to. Cała historia jest bardzo krótka, finał następuje niemal natychmiast, bez żadnego stopniowania napięcia czy długiego trzymania czytelnika w niepewności. Nagle zaistniały problem zostaje błyskawicznie rozwiązany i po chwili wszystkie dzieci już grzecznie śpią w swoich łóżeczkach. Jednak fakt, że jest to pozycja dla młodszego odbiorcy, w żaden sposób nie wpływa negatywnie na jej jakość – książka napisana jest bardzo sprawnie, z dużą dozą humoru. Największym jej plusem są niewątpliwie bohaterowie; urocze zwierzątka zadowolą każdego czytelnika, który ma w sobie choć trochę z dziecka. Dodatkowo animalistyczne postacie bohaterów i protagonista Odd, przyjmujący wszystko z tym samym, niewzruszonym uśmiechem, powodują wiele zabawnych sytuacji. Jak przystało na pozycję dla dzieci, jest to też opowieść z morałem − przesłaniem płynącym z historii jest życiowa dewiza Odda, aby uśmiechać się zawsze, niezależnie od sytuacji, ponieważ to właśnie uśmiech jest naszą najsilniejszą bronią.

Właściwie nie jest to powieść, a zaledwie opowiadanie – cała książka ma ledwo ponad sto stron. Aby jakoś wzbogacić jej wydanie, została ona zaopatrzona w twardą oprawą i liczne ilustracje. Owszem, wygląda to ładnie, lecz nie zmienia faktu, że tak krótkie dzieło – niezależnie od oprawy – nie powinno kosztować aż tyle. Zamieszczone rysunki niespecjalnie przypadły mi do gustu, nie znalazłam w nich nic oryginalnego, ani nawet trochę interesującego. Grafiki są pozbawione głębi, skupiają się tylko na pierwszym planie, na którym znajduje się przeważnie jeden – góra dwa – obiekty. Robią wrażenie szkicowanych na szybko, bez pomysłu. Ich umieszczenie w książce nic do niej nie wnosi, a jedynie psuje odbiór całości.

Podsumowując, Odd i Lodowi Olbrzymi jest przyjemną pozycją, którą można podarować dziecku lub – jak w moim przypadku – otrzymać w ramach recenzenckich uciech i po krótkim z nią obcowaniu odłożyć na półkę. Gdybym jednak sama ją zakupiła i miała nadzieję na smaczny kąsek pióra autora Amerykańskich Bogów, zawiodłabym się srodze.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
6.75
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Odd i lodowi olbrzymi (Odd and the Frost Giants)
Autor: Neil Gaiman
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 22 marca 2010
Liczba stron: 112
Oprawa: twarda
Format: 135 x 202 mm
ISBN-13: 978-83-7480-165-2
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

 Sandman. Senni Łowcy
Sandman dla każdego
- recenzja
Śmierć
Młodsza, fajna siostra
- recenzja
Sandman #8: Koniec światów
Gaiman jakiego lubimy
- recenzja
Szkło, śnieg i jabłka oraz inne historie
Gaiman w formie
- recenzja
Sandman #2: Dom lalki (Wyd. III)
Wizyty w karczmie
- recenzja

Komentarze


Mandos
   
Ocena:
0
co jest wynikiem samotnej wyprawy do lasu, z której – zamiast drewna – przyniósł zmiażdżoną drzewem nogę.

Wyjaśniło się kogo była to noga?
13-07-2010 13:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.