Obywatel - Wojciech Piotr Kwiatek

Polski mściciel polityczny

Autor: Jakub 'Qbuś' Nowak

Obywatel - Wojciech Piotr Kwiatek
Komu się uda? Ludziom premiera? Jego politycznym przeciwnikom? A może będącym na celowniku członkom grupy uderzeniowej UB? Wszystkie trzy strony starają się dopaść tajemniczego mściciela, który rozpoczyna krwawą wendettę w bardzo politycznym kryminale Wojciecha Piotra Kwiatka.

Znany z cynicznych definicji Ambrose Bierce nazwał politykę prowadzeniem spraw publicznych dla prywatnych korzyści. Niezależnie od opinii na ten temat przyznać trzeba, że to dość śliski temat. Zapewne dlatego większość autorów literatury rozrywkowej unika bezpośredniego zagłębiania się w ten świat – nie dość, że łatwo przesadzić z politykowaniem, to jeszcze można zyskać zajadłych przeciwników. Obywatel jest bardzo zasadniczy w sądach ideologicznych, lecz ich ocena pozostaje w gestii czytelnika. Najnowsza powieść Wojciecha Piotra Kwiatka to głównie kryminał i jako taki ją oceniam.


Skoro kryminał, to książka zaczyna się od morderstwa. Tajemniczy mściciel w brutalny sposób zabija członków Eskadry, specjalnej grupy operacyjnej UB, co media i przeciwnicy polityczni próbują ukazać jako dowód zezwierzęcenia obyczajów w kraju i słabości rządu. Posiadający niewielką większość prawicowy rząd premiera Olszewskiego nie ma się bowiem zbyt dobrze. Atakowany przez opozycję i nie darzony sympatią, eufemistycznie rzecz ujmując, przez mainstreamowe media, musi sprostać i tej przeszkodzie. Do gry wchodzą jednak nie tylko ludzie premiera, ale również członkowie Eskadry, którzy chcą chronić swoje interesy i życia. A to nie jedyni uczestnicy.


Wspomniana otoczka polityczna oraz zagęszczenie ścigających prezentują się ciekawie. Wiele tu grup interesów, koterii i zakulisowych rozgrywek – wszyscy mają coś do ukrycia lub chcieliby o czymś zapomnieć. Nawet bohaterom teoretycznie pozytywnym daleko do nieskazitelności. Momentami można jednak odnieść wrażenie, że autor przesadził z maskulinizacją bohaterów - sporo tu seksistowskich komentarzy, wódki nikt za kołnierz nie wylewa, a najpopularniejszym miejscem na tajne spotkanie jest meliniasty bar (najlepiej z cycatą kelnerką). Momentami nieco zbyt jednostronne wydaje się przedstawienie członków Eskadry. Zgodnie z fabułą Obywatela są to zwyrodniali mordercy i tak też się zachowują, ale przydałby się wśród nich jakiś wyjątek – ktoś nie pozbawiony ludzkich odruchów poza strachem. Taka postać sprawiłaby, że ich ocena nie byłaby tak jednoznaczna, utrudniłaby też wartościowanie działań samego mściciela.


Liczba osób zainteresowanych ujęciem tytułowego Obywatela wiąże się z mnogością narratorów. Kwiatek odchodzi od typowego dla kryminałów schematu jednego detektywa czy ekipy dochodzeniowej – tu poszukiwania prowadzone są jednocześnie przez trzy grupy, a czytelnik poznaje ważne dla fabuły wydarzenia także z perspektywy jeszcze innych osób. O ile przez większość czasu skutecznie tworzy to atmosferę osaczenia antagonisty, to czasem ilość przeskoków może dezorientować. Jeśli chodzi o język, to pasuje on jak ulał do bohaterów – jest prosty i wyrazisty, co widać zwłaszcza w ich dosadnych komentarzach. Analogicznie też do postaci – czasem jest aż zbyt prosty.

Powieść Kwiatka bardzo solidnie prezentuje się w warstwie kryminalnej. Morderca jest odpowiednio sprytny i długo pozostaje nieuchwytny. Ścigający go funkcjonariusze muszą zdrowo się napracować lub liczyć na łut szczęścia. Ten ostatni czasem się zdarza, lecz fortuna często działa i przeciw mundurowym. Jednocześnie wszystko przedstawione jest na tyle wyraźnie, że czytelnik nieco zagubiony może czuć się tylko na początku. Tempo powieści spada nieco w połowie książki i wtedy da się odnieść wrażenie, że niektóre wątki przedłużane są na siłę. Finał jest odpowiednio efektowny, ale niepozbawiony zgrzytu – pewne rozwiązanie fabularne sprawia wrażenie nieco wymuszonego i może rozczarować. Zawód mogą przeżyć też doświadczeni miłośnicy kryminałów, którzy dość szybko powinni odgadnąć tożsamość antagonisty za sprawą zbyt licznych (choć nie bezpośrednich) podpowiedzi autora.


Obywatel jest jednak solidną powieścią. Wątki polityczne niektórych będą irytować, niektórzy autorowi przyklasną. Ocena byłego systemu i jakości obecnej sceny politycznej nie zmienia faktu, że literacko Wojciech Piotr Kwiatek poradził sobie bez większych wpadek.