Wielu z was z całą pewnością zada sobie pytanie, w czym to może pomóc zachodniemu mocarstwu. Oficjalna wersja mówi, iż powyższa gra (nie mająca jak dotąd nazwy) ma uświadomić niezadowolonych obywateli, jak trudnym zadaniem jest kreacja finansów państwa. Jednak niektórzy bardziej uszczypliwi specjaliści twierdzą, że najlepsze wyniki z gry zostaną przeniesione do świata realnego i tym samym zostaną obcięte wydatki na specjalistów do spraw ekonomii. Dla ścisłości warto dodać, że nowy produkt Microsoftu prawdopodobnie przywdzieje postać "przeglądarkowej klikanki".
Obama ratuje USA grą internetową
Prezydent zmiennym jest. Tą tezę możemy udowodnić na przykładzie Baracka Obamy, który jeszcze niedawno głosił wszem i wobec o szkodliwości gier komputerowych. W obliczu kryzysu, prezydent Stanów Zjednoczonych zmienił swoje zdanie i zlecił Microsoftowi stworzenie gry, która będzie stanowić symulację budżetu USA.
Wielu z was z całą pewnością zada sobie pytanie, w czym to może pomóc zachodniemu mocarstwu. Oficjalna wersja mówi, iż powyższa gra (nie mająca jak dotąd nazwy) ma uświadomić niezadowolonych obywateli, jak trudnym zadaniem jest kreacja finansów państwa. Jednak niektórzy bardziej uszczypliwi specjaliści twierdzą, że najlepsze wyniki z gry zostaną przeniesione do świata realnego i tym samym zostaną obcięte wydatki na specjalistów do spraw ekonomii. Dla ścisłości warto dodać, że nowy produkt Microsoftu prawdopodobnie przywdzieje postać "przeglądarkowej klikanki".
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Wielu z was z całą pewnością zada sobie pytanie, w czym to może pomóc zachodniemu mocarstwu. Oficjalna wersja mówi, iż powyższa gra (nie mająca jak dotąd nazwy) ma uświadomić niezadowolonych obywateli, jak trudnym zadaniem jest kreacja finansów państwa. Jednak niektórzy bardziej uszczypliwi specjaliści twierdzą, że najlepsze wyniki z gry zostaną przeniesione do świata realnego i tym samym zostaną obcięte wydatki na specjalistów do spraw ekonomii. Dla ścisłości warto dodać, że nowy produkt Microsoftu prawdopodobnie przywdzieje postać "przeglądarkowej klikanki".
Źródło: Interia