» Blog » O zbiórce ED w Grodzie Piastuna
02-01-2015 22:09

O zbiórce ED w Grodzie Piastuna

W działach: Polska crowdfundingowa | Odsłony: 880

O zbiórce ED w Grodzie Piastuna

Piastun wrzucił dziś ciekawy (choć mocno skrajny) wpis dotyczący zbiórki na polskie wydanie czwartej edycji Earthdawna. Masa hejtu, nienawiści i... sensownych argumentów. Wpis jest dostępny tutaj. Niezależnie od moich sympatii względem ED nie wydaje mi się, żeby próg 58.8 tysiaków był realny do osiągnięcia. Może jestem w błędzie, ale po Powrocie Legendy z kieszeni weteranów nie wyleci taka kwota na Powrót Kultowej Gry. Fajnie by było, gdyby ED się pojawił, ale z tak przygotowaną stroną na wspieram.to, z takimi progami (70 zł za PDF?)...

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

KFC
   
Ocena:
+1

Jedyne sensowne w tym wpisie to apel o szacunkowe rozpisanie kosztów, bo faktycznie po poprzednich zbiórkach ludzie mogą być zdziwieni że "naraz to aż tyle kosztuje?".

A 70 zł to za dwa PDFy (a w zasadzie 3), czyli całkiem sensownie porównując do innej fandomowej legendy :P

02-01-2015 22:12
Enc
   
Ocena:
+1

Monastyr zdecydowanie zbyt drogi. Szarpłem się, jak był za pół ceny. :)

Co do sensowności, to mnie zastanawia tam kwestia kosztów - ale nie tylko zbiórki, ale też prowadzenia wydawnictwa. Słyszy się, że na konwentach sprzedaje się kilkaset MiM #1, w kieszeni Fajnych RPG powinno być sporo środków z Powrotu Legendy. Mimo to lecą z kolejną zbiórką, która podbija koszty o 11%.

Inna sprawa - strona zbiórki. Brak informacji o formacie i objętości na start to krzysiowy strzał w kolano.

02-01-2015 22:27
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1

"Słyszy sie ze..." Ciekawe. Bylem w ostatnich miesiacach na trzech konwentach, regularnie wizytuje Barda w Katowicach, Feniksa w Wrocławiu i jednej zaplamionej kartki tej legendy nie widzialem w niczyich dloniach ani na zadnym stoisku.

Jak widze nie tylko ja sceptycznie oceniam plany i metody wydawnicze FRPG. Pelne poparcie dla Piastuna.

02-01-2015 22:50
Enc
   
Ocena:
+1

AG, ja tylko przekazuje ploteczki. :)

02-01-2015 23:08
ThimGrim
   
Ocena:
0

@Anioł Gniewu

To w Feniksie nadal coś jest? W sensie, jakiś sklep?

03-01-2015 11:29
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Jest. Marek co prawda zmienił branżę i sprzedał sklep, ale jest nowy sklep. Większy i lepszy. Nie żyją jednak z erpegów, o dziwo.
03-01-2015 11:47
CzułyKowbojGoniBarda
   
Ocena:
+2

A jakiego progu finansowego się oni spodziewali? Sorry, ale 2 tomowa podstawka z mainstreamu to raczej są koszty nieco większe niż kupno 10 kilo ziemniaków. Jeśli tak śmieszna kwota jak te niecałe 60 klocków nie zostanie zebrana to znaczy, że coś takiego jak rynek RPG w Polsce zwyczajnie nie istnieje. Komuś też się wydaje, że PDFy powinny być za darmo, ale poza tym, że się ich nie drukuje, to wciąż ponosi się koszty licencji, tłumaczenia, składu itd. Ceny można obniżać pod warunkiem, że rynek jest mocny, a liczba chętnych duża, bo wtedy nadrabia się skalą. Rzecz w tym, że skala w Kaczgrodzie nawet nie jest micro, a wręcz nano. Jak wielcy krytykanci są w stanie zrobić lepiej i taniej, to czemu nie zrobili? Trzeba było wyżebrać licencje za 1000 zł, i sprzedawać PDFy za 5 zeta, nikt nikomu nie bronił. Tylko nikt tego w ten sposób nie zorganizuje, bo się zwyczajnie nie da.

Jest zbiórka na fajny system, ceny podręczników są standardowe, nie wiem w czym problem i co tu jest do analizowania. Jak ktoś się czuje taki mocny merytorycznie i pewien własnych racji i pomysłów to niech się skontaktuje z FajnymiRPG i im podpowie, co i jak robić... a sory, tu nie chodzi o kwestie merytoryczne, tylko, żeby sobie ponarzekać zgrywając wielkiego fachowca.

03-01-2015 12:01
Tyldodymomen
   
Ocena:
+4

Trzeba było wynegocjować tańszą licencję bez opcji potencjalnego wydawania fanowskich dodatków pod oficjalnym szyldem i okroić redakcję z wannabetłumaczy i redaktorów. MiM zebrał 100 000 co pokazuje górny pułap mobilizacji fandomu jako całości. Fanboje i fanatycy ED w Polsce istnieją ale chyba nie w takiej ilości by to miało się udać. Inna sprawa że po dwóch numerach MiMa część ludzi najzwyczajniej się waha czy ponownie zaufać wydawcy który tworzy pismo mocno inne od obietnic na polakpotrafi.

03-01-2015 12:17
Z Enterprise
   
Ocena:
+4
Ja się oczywiście z Piastunem zgadzam w całej rozciągłości. Rozumiem też trochę Fajne RPG, choć myślę, że skończy się ja w przypadku Upadku Katana - jak się kasa nie uzbiera, to znajdzie się "inwestor na ostatnią chwilę". Bo ciężko mi wyobrazić sobie AŻ TAK nieprofesjonalne podejście, że najpierw zbierają kasę a potem dopiero kupują licencję i zlecają tłumaczenie i skład. Te koszty już pewnie są w części lub w całości pokryte. Nie wierzę też że takie znakomitości tłumackie jak Sethariel czy Kosmit (hehe) pracują za obietnicę kasy jak się zbiórka uda.
I w takich przypadkach jestem zdecydowanym przeciwnikiem crowdfundingu.
Zwłaszcza przy takich wysokich progach, które jednak spokojnie pokryłaby nadwyżka z MiMa.
03-01-2015 13:23
jakkubus
   
Ocena:
+2

@CKGB

Przesadzasz fani ED to nie cały rynek RPG. Pułap 60 tys. jest od czapy i jak widać po zbiórce, początkowy entuzjazm opadł na 6-7 tysiącach. Poza tym sama strona zbiórki na wspieram.to też nie zachęca. Zaś za 70 złotych można kupić porządny papierowy RPG.
Na początku myślałem o wsparciu, ale ta zbiórka mnie po prostu zniechęciła.

03-01-2015 13:26
Anioł Gniewu
   
Ocena:
0

Tyldo - "licencję bez opcji potencjalnego wydawania fanowskich dodatków pod oficjalnym szyldem"

To najwazniejszy punkt dealu - dzieki temu nasza grupka fajnych kolegow bedzie mogla produkowac wlasne teksty i zbijac kase bez koniecznosci siegania oficjalne suplementy

03-01-2015 14:08
banracy
   
Ocena:
+5

CzułyKowbojGoniBarda:

Niestety ale to co piszesz to jest wierutna bzdura. Zbiórka na Earthdawn nijak nie jest barometrem rozmiarów polskiego rynku RPG. Jest kilka powodów:

- Earthdawn sam w sobie nie jest takim gorącym towerem jak się niektórym zdaje. Pewnie był kiedyś wydawany i nawet się niektórym spodobał, ale rzućmy okiem na jakieś zagraniczne rankingi RPG. Tu jest RPG.net

http://index.rpg.net/index.phtml?type=Best&count=100&page=1

A tu RPG geek.

https://rpggeek.com/browse/rpgitem

W obu przypadkach brak śladów Earthdawna w pierwszej 100, więc nie przesadzajmy twierdząc, że to jest coś na co każdy RPG-owiec musi się rzucić

- Tej gry w ogóle jeszcze nie ma. Po co kupować kota w worku skoro można poczekać na recenzję.

- Crowdfunding jest średnio opłacalny. Wykładam kasę wcześniej na produkt o wątpliwej jakości, mimo to, że po wydaniu będę mógł kupić za tyle samo, albo taniej.

-Sama oferta jest mało atrakcyjna dla kogoś kto nie zna świata Earthdawna. Opis z, którego dowiedziałem się tylko tyle, że są jakieś horrory, był pogrom a dla postaci liczy się sława. Kampania Kryształów Czasu przygotowana była o wiele lepiej. Książki nie chciałem, ale przynajmniej wiedziałem dokładnie czego nie chcę.

03-01-2015 16:22
ThimGrim
   
Ocena:
0

Pacząc na ten próg, to może nie tyle chcą zebrać tę kasę, co po prostu policzyć ile mogą kasy zebrać j,eśli wydadzą to samemu...

03-01-2015 20:32
jakkubus
   
Ocena:
0

@ThimGrim

Najprawdopodobniej tak jest, bo po stronie zbiórki widać, że im się wybitnie nie chce.

03-01-2015 22:49
Grabarz
   
Ocena:
+8

Czytając blogi, komentarze, stronę projektu itd., mam wrażenie, że wszystko znowu zostało postawione na głowie:

- Nie wolno krytykować bo to hejterstwo, a polski rynek jest jaki jest i trzeba szanować nawet popelinowe i nieprzygotowane akcje, bo to zawsze coś.

- Jak się ludzie pytają: co wyjątkowego jest w Earthdawnie, że mają dać pieniądze, to jest to czepianie

- Jak np. chcą wiedzieć, czemu mają to kupić i o czym jest ten system, że mają w niego zainwestować to zabijają polskie RPG

- Jak napisze, że więcej informacji o systemie jest na stronie angielskojęzycznego Kickstartera niż na stronie polskiego projektu, to nie mam racji, bo to przecież świetnie przygotowana akcja, więc cokolwiek powiem to tylko krytykuje. A jako,  że polski rynek RPG jest trudniejszy to chyba powinno być choć tyle samo.

-Jak mi się nie podoba projekt (choć bardzo lubię Earthdawna, wiele lat go prowadziłem, ale widzę, że Fajne RPG po prostu robią na odczepne) to mam nie przeszkadzać, skoro i tak nie kupie. Chciałbym kupić, ale umiem też dostrzec brak starań Wydawcy i będę o tym mówił.

- Wydawca od dawna zapowiada wydanie systemu, więc miał czas na coś więcej niż czterostronicową broszurkę bez obrazków, jako główną informację o systemie. Masa ludzi również podpisuje się pod projektem z nazwiska. Chce wiedzieć kto co robi i czy zdążą? Czy za dużo chce?

 

Nie uważacie, że konstruktywna krytyka nie jest powodem do uznawanie jej za zabijanie RPG. Wiele lat pracowałem nad wydawaniem w Polsce RPG, moje nazwisko jest w gazetach i licznych podręcznikach, choćby w podziękowaniach za pomoc, wiec wiem z doświadczenia, że sorry ale trzeba mniej się lansować, a więcej pracować żeby promować produkt. Gadaniem nic się nie załatwi, a stwierdzanie, że każda krytyka zabija "jaskółki" jest paskudnym przyzwoleniem na właśnie takie niedopracowania.

Chciałbym, żeby w Polsce wyszła 4ed Earthdawna, ale jako klient mam prawo oceniać ofertę i chcieć od wydawcy informacji co kupuję. To nie jest hejtowanie i zabijanie polskiego RPG, to normalność.

Pozdrawiam

 

04-01-2015 13:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.