Porządne pomalowanie ‘nagich’ partii figurki nie raz stanowi poważne wyzwanie nawet dla doświadczonego modelarza. Jednak to najczęściej te właśnie elementy naszych maleńkich wojowników, które wyzierają spod szat i pancerzy, nadają figurkom charakteru. I to właśnie ich pomalowanie zadecyduje o tym czy figurka wyglądać będzie świetnie czy słabo. Dlatego właśnie pozwolę sobie przybliżyć Wam nieco sposoby malowania ciał i twarzy figurek. Na początek będą to ludzie, elfy, krasnoludy i zbliżone im rasy.
I ) TWARZ
Pyszczek naszego wojownika jest najbardziej charakterystyczna częścią jego figurki, nadaje mu indywidualności, to właśnie on zadecyduje czy figurka będzie ‘cieszyć oko’. Jest to także chyba najtrudniejszy do pomalowania element, dlatego radzę zaczynać każdą figurkę od głowy. Po pierwsze, dobrze pomalowany ‘ryjek’ to jakieś 50% sukcesu, a po drugie, często gdy już go pomalujecie, podsunie on wam pomysły na resztę figurki. Nie ma uniwersalnego sposobu na doskonały efekt twarzy, każda z nich jest inna i wymaga nieco innej techniki. Postaram się jednak podać pewne wspólne kroki, dzięki którym będzie wam łatwiej:
Krok 1 - podkład i włosy
Dobrym nawykiem jest pomalowanie włosów przed zabraniem się za resztę głowy, między innymi dlatego, że włosy, brodę itp. najlepiej się maluje używając techniki suchego pędzla, a ta jak zapewne pamiętacie jest dość nieprecyzyjna. Gdy już nałożycie na włosy kilka warstw farby i uzyskacie efekt jaki Wam odpowiada, możecie na reszcie głowy (a wiec na karku i twarzy) położyć podkład. Najlepiej ciemnobrązowy.
Krok 2 - skóra twarzy
Teraz nakładamy pierwszą warstwę koloru ciała. I tu musimy się już zastanowić czy nasza figurka ma wyglądać staro i srogo, czy raczej młodo. W pierwszym przypadku, farbę nakładamy tak, by w bruzdach i załomach twarzy pozostało nam nieco ciemnobrązowego koloru. Jeśli decydujemy się na opcje drugą, to twarz malujemy jednolicie farbą cielistą. W obu przypadkach pozostawiamy jednak ciemne „oczodoły”
Krok 3 - oczy
To najważniejszy moment malowania figurki. Wszak nie bez powodu mówiło się, że oczy są zwierciadłem duszy. W przypadku figurek, mogą popsuć cały efekt, lub nadać im charyzmy. Zaczynamy od pomalowanie gałek ocznych na czarno, następnie gdy farba przeschnie, malujemy je powtórnie, tym razem na biało. Uważamy jednak, by wokół białej gałki ocznej pozostała cieniuteńka linia czarnego koloru. Nadaje to oku wyrazistości i obłości.
Gdy mamy już gałkę oczną należy umieścić na niej źrenicę. Wydawało by się to całkiem proste, jednak tak nie jest - to prawdziwa pułapka. Oto kilka zasad, których należy przestrzegać:
- Źrenica rzadko kiedy jest widoczna w całości, zawsze chowa się lekko pod górną lub dolną powieką. Dlatego tak powinniśmy ja namalować. Jeżeli po prostu „palniemy” czarną kropkę na środku białej gałki ocznej, pozostawiając nad nią i pod nią widoczny biały kolor, nasz wojownik będzie wyglądał jakby miał zatwardzenie lub umierał ze strachu. Najlepiej kropkę namalować tak by przecinała białe pole gałki ocznej (stykała się z jej górną i dolną krawędzią).
- Pamiętajcie, że figurka to część pola bitwy, a nie pozujący do zdjęcia koleś. Jego oczy powinny zgadzać się z pozą figurki, jeśli np. mierzy z pistoletu, jego wzrok powinien być zwrócony w odpowiednią stronę.
- Skala figurek do większości systemów bitewnych, jest tak mała, że nie ma sensu używać różnych kolorów do malowania źrenic. W większości przypadków będą one wyglądy nieco dziwnie. Jeśli jednak chcecie już podkreślić kolor oczu waszego wojaka, używajcie ciemnych kolorów
Krok 4 - Usta i ‘druga skóra’
Usta to kolejny element twarzy nadający jej charakteru. Pamiętajcie, że usta zmieniają kolor w zależności od temperatury, zmęczenia itp. czynników. Wybierając więc odpowiedni kolor, możemy nadać figurce pewnych cech. Nie bójcie się eksperymentować i przede wszystkim nie wahajcie się używać różowych odcieni. Najlepiej mieszać farbę cielistą z czerwoną, czasem dodając nieco bieli. Po pomalowaniu ust możemy się wziąć za cieniowanie twarzy. Najlepiej skorzystać z techniki laserunku i delikatnie rozjaśniać wszelkie wystające elementy twarzy: kości policzkowe, nos, brwi, czoło. Można też zmieszać farbkę cielistą z odrobiną brązowej i delikatnie podkreślić nią wszelkie cienie na twarzy: zapadnięte policzki, zmarszczki na czole itp.
Krok 5 - kosmetyka.
Teraz pozostaje nam już tylko wykonać wszelkie szczegóły na twarzy i głowie. Malujemy, jeśli są widoczne, wszelkiego rodzaju kolczyki i ozdoby, blizny (jeśli postać takowe posiada) oraz zarost (o czym później). Gdy się z tym uporamy, nadejdzie czas na ostateczne cieniowanie twarzy. Używając laserunku rozjaśniamy najbardziej wysunięte części fizjonomii, takie jak garb nosa, płatki uszu, szczyt kości policzkowych, łuki brwiowe. Ważne jednak, by nie przesadzić z rozjaśnianiem. Zbytnie kontrasty na twarzy mogą spowodować, że będzie ona „papierowa” z wyglądy, jakby przetarta.
Ot i cała sztuka
A teraz kilka efektów specjalnych dla co cierpliwszych malarzy:
- Zarost - czasem warto nadąć postaci nieco charakteru, na przykład wyrazu ‘zakapiurstwa’, najlepiej osiągnąć to za pomocą efektu nieogolonej buźki. By uzyskać taki efekt należy zmieszać farbę cielistą z czarną i pokryć tym miksem kości szczeki i obszar wokół ust postaci. Potem używając laserunku rozjaśniać te elementy coraz jaśniejszą mieszanką czerni i cielistej, aż do uzyskania pożądanego efektu. Na koniec można jeszcze całość delikatnie rozjaśnić kolorem jasnoszarym (idealnie nadaje się Space Wolves Grey) by uzyskać efekt skóry często golonej, ale trochę ostatnio zapuszczonej
- Twarze kobiet - największym błędem jaki można popełnić malując figurkę kobiety, jest mocno wycieniować jej twarz. Twarz kobiety powinna być malowana wyłącznie laserunkiem (bez cieniowania brązami jak w kroku 4). Możemy też nadać jej nieco kobiecości dobierając odpowiedni kolor na usta, oraz z lekka zaróżawiając jej policzki.
- „Podgolone łby” - niekiedy figurka ma ogoloną głowę lub wygoloną na niej jakaś fryzurę. Taką nagą skórę możemy albo pomalować jak resztę głowy, albo postarać się uzyskać efekt odrastających po goleniu włosów. Wykonujemy go podobnie jak zarost, z tym, że do mieszanki używamy zamiast koloru czarnego, koloru którym pomalowaliśmy włosy. Potem techniką laserunku, cieniujemy odpowiedni obszar stosując coraz jaśniejszą mieszankę. Jest to bardzo trudne i dość pracochłonne niemniej efekt zrekompensuje nam to z nawiązką
I to w zasadzie wszystko co powinno się wiedzieć o malowaniu twarzy, reszta jest już kwestią wyrobienia sobie własnego stylu i maniery.
II) CIAŁO
Podobnie jak w przypadku twarzy, zaczynamy od położenia brązowego podkładu. Potem musimy zastanowić się jaki efekt chcemy uzyskać - łagodny czy ostry. Osobiście polecam ostry efekt do postaci o silnej rzeźbie mięśni. Pogłębia on bowiem wrażenie muskularności. Wykonanie efektu ostrego czy łagodnego, polega na odpowiednim położeniu pierwszej warstwy cielistej farby. Dla efektu łagodnego robimy to w sposób jednolity, na całym ciele figurki, zaś dla efektu ostrego zostawiamy prześwitującą brązową farbę w zagłębieniach mięśni. Teraz pozostaje nam już tylko laserunek. Nie polecam stosowanie techniki zmywania (inkowania), jest to co prawda rozwiązanie najprostsze, ale daje najmarniejszy efekt. Skóra błyszczy, szczególnie w zagłębieniach, co nadaje figurce niezdrowy wygląd. Osobiście polecam natomiast laserunek. Wymaga więcej pracy ale daje bezkonkurencyjne wyniki. Ciało rozjaśniamy laserunkiem do dowolnej tonacji. Możemy także, podobnie jak w przypadku twarzy, użyć mieszanki koloru cielistego i brązowego i delikatnie zaznaczyć nimi wszelkie cienie. Użycie laserunku do wycieniowania ciała daje taki efekt:
Oczywiście i tu musimy uważać by nie przesadzić z rozjaśnianiem, bo skóra zacznie wyglądać jak na martwym człowieku. Na sam koniec zostawiamy sobie malowanie brodawek (o ile są widoczne), blizn i wszelkich ozdób. Dobrym pomysłem, aczkolwiek nieco czasochłonnym, jest ozdabianie ciał naszych małych wojowników tatuażami i malunkami. Wykonujemy je dopiero po ostatecznym wycieniowaniu. Z tego powodu potrzeba do nich sporej precyzji i cierpliwości by nie ‘zaciapać’ sobie już wykonanej pracy. Jeżeli forma ozdoby jest prosta, można pokusić się o wykonanie jej jeszcze przed cieniowaniem ciała, ale w przypadku bardziej skomplikowanych wzorów, z dwojga złego lepiej męczyć się z ich nakładaniem na wycieniowanie ciało, niż potem cieniować ciało uważając na wzory.
Mam nadzieje, że mając te dane uda Wam się teraz uzyskać efekt jaki sobie zaplanowaliście. Jednak pamiętajcie, że to o czym napisałem wymaga przede wszystkim wprawy. Dlatego nie zrażajcie się i próbujcie, do skutku. Życzę miłej zabawy.