» Blog » O pochodzeniu zwierzoczłeków
26-01-2021 12:02

O pochodzeniu zwierzoczłeków

Odsłony: 142

Dziś znów coś z historii Warhammera. Opowiemy sobie skąd wzięła się rasa ludzi z głowami kozłów, o jej inspiracjach oraz tym gdzie zmierza dalej. 

Czym jest Zwierzoczłek?

Zwierzoczłeki, zwierzoludzie, kopytni, rogaci lub z angielskiego beastmeni, to istoty chaosu. Horda dzikich humanoidów, potomkowie mutantów porzuconych w lasach Drakenwaldu. Ich głównym celem jest sianie chaosu i zniszczenia wśród ras Porządku. Nienawidzą cywilizacji, duchów lasu, elfów i w sumie chyba wszystkiego. 

Na pierwszy rzut oka, zwierzoczłek przypomina nam bestialską wersję satyra lub fauna. A to, że w ich armii pojawiają się również złe wersje centaurów oraz w sumie przeciętne minotaury, zwiększa tylko takie wrażenie. Widać tu inspirację mroczniejszą stroną greckiej mitologii. Centigory są nawet nieuleczalnymi pijakami, podobnie jak centaury.

Grecka mitologia nie była jednak główną inspiracją dla powstania zwierzoludzi. Żeby poznać ich genezę musimy cofnąć się do Wielkiej Brytanii lat siedemdziesiątych i początków Games Workshop.

Początki Games Workshop

Games Workshop zaczynało jako mały biznes, który sprzedawał plansze do popularnych gier takich jak szachy, czy pewnie chińczyk. Z czasem uzyskali dostęp do dziecka Gary’ego Gygaxa, czyli Dungeons & Dragons i przez pewne niedomówienie stali się głównymi dystrybutorami w Europie. Z czasem zaczęli też sprzedawać inne amerykańskie gry RPG, jak Runequest czy Call of Cthulhu.

W międzyczasie doszło do prawdziwego bum, na gry fabularne, a GW mogło pozwolić sobie na wynajęcie biura i organizację Game Day. Wkrótce też stworzyli Citadel Miniatures, podmiot zajmujący się produkcją figurek do różnych gier bitewnych i fabularnych.

Produkowali też figurki dla Runquesta, w tym figurki rasy znanej jako Broo.

Czym są Broo?

Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, musicie wiedzieć, że cała wiedza Gloranthy (czyli siata Runequesta) napisana jest z punktu widzenia obserwatorów ze świata. Różni narratorzy, przedstawiają różne wersje wydarzeń, pokolorowane ich własnymi doświadczeniami. Ciężko więc o pewność jaka cechuje światy DnD albo Warhammera.

Broo to śmiertelne dzieci bogini dziczy Thed. Zależnie od wersji, stworzyła je ona sama, lub są efektem jej związku z Ragnaglarem. Thed swego czasu oskarżyła Ragnaglara o gwałt. Czy był to gwałt w małżeństwie, czy do zaślubin doszło później, pewności nie mamy. Pozostawił jednak potworne, kłute rany na ciele Thed, a sam czyn spaczył jej dzieci. Sama Thed została boginią gwałtu jako kary dla oskarżonego. Ragnaglar, popadał w coraz głębsze szaleństwo, i wynalazł całą masę perwersji. Spółkował ze wszystkim, czy to żywe, czy nie i jakimś cudem jego ofiary zawsze dawały potomstwo.

Do tej dwójki dołączyła Malia, bogini płodności. Zależnie od wersji dołączyła z własnej woli lub została porwana i doprowadzona do szaleństwa gwałtem i torturami.

Te trio bóstw podczas bardzo dziwnego trójkąta, którego pewnie pozazdrościłby im Slaanesh, spłodzili Wakbotha, wielkiego złego utożsamianego z Chaosem. Który później zabił ojca i zgwałcił matkę, zmuszając ją do produkcji potomstwa, żeby zawładnąć światem.

Dlaczego ten cały mitologiczny wstęp ma znaczenie? Bo tłumaczy wszystkie cechy broo. Są to humanoidy ze zwierzęcymi cechami, najczęściej kozłów, bo tak podobno wyglądały przed tym całym ambarasem. Jednak są dodatkowo wykrzywieni przez różne mutacje chaosu i zarazy które przenoszą. Jedną z najstraszniejszych cech broo jest ich zdolność do zapłodnienia wszystkiego, którą odziedziczyli po Ragnaglarze. Żywe, martwe, kobieta, mężczyzna, jest to bez znaczenia. Jak broo z tym spółkuje to da to potomstwo. Te potomstwo przyjmuje pewne cechy swojej “matki” stąd wielka ilość zwierzęcych cech wśród broo. W większości są to roślinożercy, bo drapieżniki z oczywistych względów trudniej dopaść. Broo nie gwałcą tylko w dosłownym sensie, gwałcą też rzeczywistość w sensie metaforycznym. Ich muzyka jest okropna, niszczą i wandalizują różne obiekty.

Kiedy patrzymy na to w ten sposób, broo są dużo gorsze od warhammerowych zwierzoludzi. Jednak w odróżnieniu od zwierzoludzi broo, nie zawsze są chaotycznymi złymi potworami i są zdolne do dobra oraz całej gamy pozytywnych uczuć. Trzeba je tylko tymi uczuciami obdarzyć. Co może być ciężkie w przypadku pół bestii spłodzonej w tak brutalny sposób. W Glorancie jest kilka przykładów takich przedstawicieli, na przykład Wild Healer of the Rockwood Mountains, jest mentorem wielu bohaterów. Co więcej istnieje całe państwo, które żyje z nimi w wymiernej zgodzie.

Całą historię broo można potraktować jako lekcję na temat gwałtu, jego skutków oraz temu jak tym skutkom zaradzić. Opieka nad ofiarami i owocami tego czynu, może pomóc przerwać ten przeklęty krąg.

Co to ma wspólnego ze zwierzoludźmi?

Wspominałem wcześniej, że GW, przez Citadel Miniatures produkowało figurki dla innych gier. Produkowali też figurki broo dla Runequesta. W 1985 roku wygasły umowy na produkcję figurek większości własności intelektualnych. Strony znalazły po prostu bardziej opłacalne opcje. GW zostało z całą masą figurek i form dla broo i wielu innych stworzeń. Co więc zrobili? Zmienili nazwę na etykiecie i stworzyli pierwsze edycje Warhammera, a broo stali się Beastmenami.

Jest to jeden z niewielu przypadków kiedy coś użyte w Warhammerze jest mniej “mroczne” niż oryginalna wersja. I tak z powodu sukcesu Warhammera, większość świata powoli zapominała o Glorancie i przedziwnej naturze broo. Dziś najpopularniejszą grą korzystającą z Basic Roleplaying System jest Zew Chtullhu. Ma to pewnie związek z tym jak dziwna dla przeciętnego czytelnika jest Glorantha w porównaniu z Zapomnianymi Krainami, czy Starym Światem Warhammera.

Czy to koniec ewolucji broo? Nie do końca. Jest w niej jeszcze epilog, napisany przez system Zweihander.

Zweihander, a zwierzoludzie

Zweihander, jako retro-klon drugiej edycji Warhammera, musiał mieć też swoich zwierzoludzi. Oczywiście nie mogli się nazywać zwierzoludźmi, bo GW dobrałoby się do tyłka twórcy, zupełnie jakby zapomnieli o własnych korzeniach. Dlatego powstali Grendel. Grendel poruszają się stadach, które ciągną za sobą porwane kobiety i samice różnych gatunków. Łatwo się domyśleć dlaczego. Gatunek składa się z samych samców, którzy rosnąc awansują w hierarchii stada. Tworzenie ichniejszych centaurów oraz minotaurów, jest załatwione przez spółkowanie z odpowiednimi gatunkami lub mutacje.

Grendele są więc powrotem do korzeni zwierzoludzi. Posiadają zdolność zapładniania innych gatunków ale nie wszystkich rzeczy, są też niezaprzeczalnie złe i pozbawione zdolności do czynienia dobra jak zwierzoludzie.

Podsumowanie

Jak widać, czasem za nawet mało ciekawym gatunkiem może się kryć niezwykła historia. Nie zawsze będzie się ona jednak działa w świecie gry. Czasem dużo ciekawsze rzeczy dzieją się w naszym zakątku wieloświata.

 

Komentarze


Exar
   
Ocena:
0
Fajny tekst, dzięki:)
28-01-2021 19:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.