» Blog » O kolejnym Mass Effecie rozważanie
06-12-2014 12:44

O kolejnym Mass Effecie rozważanie

W działach: Gry PC | Odsłony: 207

Przyznaję się, że tę notkę zamieściłem już kiedyś na MiastoGier, ale i tu się nada ;)

 

 

Siedzę sobie wieczorną porą i robię sobie krótką przerwę w graniu w Mass Effect 3. Przeważnie grając w to mam tak, że w chwili skończenia gry mam w głowie cały ciąg rzeczy, które koniecznie muszę zrobić inaczej następnym razem. Tak było i tym razem, a więc ponownie wylądowałem na początku fabuły. Do diabła, to mi się nigdy nie znudzi. Wybitna seria. 
Pełen zachwytu, będąc ogromnym fanem Mass Effecta, począłem zastanawiać się nad czwartą odsłoną serii. Rozważania te na ekran przelać zamierzam.
Po pierwsze widuję gdzieniegdzie opinie, że ME miało być trylogią i nie powinno się robić więcej gier w tym uniwersum. Oczywiście jest to niesłuszne, złe i karygodne podejście, albowiem jeśli w 2048 przyjdzie mi zasiąść do Mass Effect 31 to nie mam zupełne nic przeciwko, jeśli tylko kolejne odsłony będą wciągać równie mocno i wywoływać równie wielkie emocje jak te dotychczas wydane.
Po drugie, jak by się dobrze zastanowić to wydaje mi się, że galaktyka z ME to jedno z najlepszych uniwersów wykreowanych na potrzebę gry komputerowej. Pewnie wielu się ze mną nie zgodzi i zapraszam do podania mi lepszych przykładów, może coś pominąłem, ale wydaje mi się, że tak. ME rządzi.
I po trzecie. Swoista wisienka na torcie mych rozważań. Fabuła ME 4. Któż z nas się nad tym nie zastanawiał? Kogoż nie dręczą obawy? Któż nie żyje nadzieją? Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale nie wątpię, że chłopaki (i dziewczyny pewnie też) z BioWare dadzą radę. Zastanawiałem się w okół czego mogłaby się kręcić fabuła nowej gry i postanowiłem przygotować krótką listę. Oto ona:

1. Proteanie. Całkiem ciekawa wydaje się możliwość pokierowania pobratyńcem Javika i to z kilku względów. Sądząc z opowieści Javika militarystyczna i imperialistyczna kultura tego ludu wydaje się świetnym materiałem na pełen akcji RPG. Po drugie większość fanów z wielką chęcią poznała by lepiej upadłe imperium. I po trzecie. Przecież o proteanach nie wiem prawie nic. Cóż to za możliwości! Możemy pokierować proteaninem walczącym ze Żniwiarzami, ale również podbijającym jakąś pomniejszą rasę! Możemy być przedstawicielem pomniejszej rasy broniącej się przed proteanami. Możemy walczyć z groźnym buntem w imperium lub być jego uczestnikiem, itp. itd. Możliwości są ogromne.

2. Turiańska Wojna Zjednoczenia. Nie wiem jak Wy, ale ja chętnie pokierowałbym turaininem, bo tę akurat rasę wyjątkowo lubię. Opcja ciekawa bez względu na to, czy walczylibyśmy po stronie zbuntowanych kolonii czy też Hierarchii.

3. Wojny Raknii. Opcja dosyć oczywista, acz średnio mi pasuje do koncepcji RPG. Najlogiczniej byłoby jako głównego bohatera obsadzić kroganina, a takowy zdecydowanie lepiej prezentowałby się w strzelance lub grze akcji. Przy czym jak najbardziej jestem zwolennikiem gry z tych gatunków w tym uniwersum. Ale BioWare niech się skupi na RPG.

4. Rebelie Krogańskie. Tu wybór jest o wiele większy. Bohaterem mógłby zostać salariański agent OZS, turiański żołnierz czy komandoska asari. Konflikt ciekawy i efektowny, a i jego zakończenie dramatyczne. Dobra opcja.

5. Wojny Gethów. Już w trylogii ME wojna quarian z gethami była bardzo nieoczywista moralnie i trudna w ocenie, więc jakiej głębi można by jej nadać w całkowicie poświęconej tylko jej grze! Dodatkowo byłaby to szansa na pokazanie kultury i stylu życia quarian zanim ci wsiedli na okręty Wędrownej Floty. Główny bohater? Quariański żołnierz lub... Geth? Na pewno byłaby to ciekawa opcja.

6. Wojna Pierwszego Kontaktu to dosyć słaby trop. Choć wzięcie udziału w starciu ludzi z turianami wydaje się kuszące to jednak wojna ta była krótka i niespecjalnie ciekawa. Zdecydowanie nie nadaje się na główny temat epickiej opowieści.

7. Wojna z batarianami na Skylliańskim Pograniczu, ale wydaje mi się, że ciekawiej byłoby poznać ją jako batarianin właśnie. Wydaje mi się to średnio porywające, ale mogłoby być gorzej.

8. Ciekawą koncepcją wydaje mi się też coś w stylu pierwszego Dragon Age. Tzn. mamy określoną fabułę i jest ona nie zmienna, ale kreując bohatera mamy do wyboru 3-4 rasy i od tego zależy pierwsze 1-2 godziny gry, a potem już normalnie. A co mogłoby tam być? Cokolwiek. Początki Cerberusa i budowanie jego potęgi jako zaufany Człowieka Iluzji? Agent Handlarza Cieni zdobywający uznanie i zajmujący miejsce swojego pracodawcy? Najemnik w Układach Terminusa? Widmo? Cokolwiek.


No i nie kryję, że chętnie zobaczyłbym coś w stylu Galactic Civilizations w świecie ME. I dobrego RTS.

W którą z ośmiu opcji chcielibyście zagrać?

Pozdrawiam,
Lord Vetinari.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Kamulec
   
Ocena:
0

[Mass Effect 1/2/3 spoiler] O ile zdecydują się na uwzględnienie decyzji z 3. części, stawiam na przeniesienie akcji do innej galaktyki.

06-12-2014 18:56
LordVetinari
   
Ocena:
0

Tylko czy wtedy to nadal będzie Mass Effect? Bo oprócz mechanizmu rozgrywki trzeba będzie zmienić wszystko.

07-12-2014 14:28
Kamulec
   
Ocena:
0

Dotychczas było tyle decyzji o znaczeniu globalnym, że innego wprowadzenia tego nie widzę. Można by po prostu przyjąć, że nowa galaktyka jest kolonizowana. Rasy zostają te same, technologia też. Plus łatwo coś dodać.

07-12-2014 14:43
LordVetinari
   
Ocena:
0

Ciekawa opcja, przyznaję!

07-12-2014 15:48

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.