» Blog » O jeden portal za daleko
04-07-2015 11:43

O jeden portal za daleko

W działach: warhammer, age of sigmar | Odsłony: 2423

O jeden portal za daleko
Kiedy obroty jednego z najważniejszych produktów w Twojej firmie spadają, warto podjąć decyzję o zamknięciu linii, bądź pomyśleć o wprowadzeniu nowego produktu, który może zwiększyć przychody. Z dniem 4 lipca pożegnaliśmy Warhammer Fantasy Batttle, a co za tym idzie twórca gier z Nottingham przedstawił nam Warhammer Age of Sigmar. Czy to już oficjalny koniec Warhammera?

Krytyk Games Workshopu

Zapewne część z Was obserwowała dziwne ruchu na stronie Games Wokshopu, które wśród fanów WFB wzbudziły wiele obaw. W sierpniu ubiegłego roku GW wprowadziło kampanię End Times, która zmieniła uniwersum i przedstawiła wizję olbrzymiego kataklizmu. Wydawało się, że był to jeden z bardziej radykalnych ruchów, który wzbudził mieszane uczucia. Z jednej strony dodał nową historię, z drugiej usunął ze Starego Świata sporo elementów. Biorąc pod uwagę, że od dawna nie pojawiły się żadne wydania Warhammera RPGie, to świat battle'a był jednym z niewielu miejsc, gdzie można było szukać inspiracji. Kolejny krok GW był jeszcze bardziej radykalny i całkowicie zaskoczył fanów.

Przez portale uciekniemy!

Jeżeli jeszcze zastanawiasz się co się stało, to oficjalnie już można mówić, że Warhammer, którego znasz przestał istnieć. Games Workshop wycofał linię Warhammera, wprowadzając Warhammer Age of Sigmar. Niestety jeszcze nie ma pełnej informacji dotyczącej historii i tego co się wydarzyło w świecie, jednak można już spokojnie rozmawiać o pierwszych zmianach. Przede wszystkim End Times nadwyrężył potężnie Stary Świat, tak bardzo, że dochodzi do gigantycznych kataklizmów na planecie. Szukając ucieczki rasy uruchamiają portale Slannów i przedostają się przez nie na nieznaną planetę. Niczym Gwiezdne Wrota, połączone z dodatkiem do World of Warcraft: Burning Crusade, trafiają na nieznane ostępy tajemniczego miejsca. Trzeba przyznać, że twórcy popłynęli w dosłownym tego słowa znaczeniu, gdyż brakuje mi jeszcze w tym wszystkim jakichś światłostatków. Natomiast sam pomysł może być interesujący i wyjaśnić dokładniej pochodzenie niektórych ras, bądź wprowadzi zupełnie nowe. Czy wciąż możemy mówić o Warhammerze?

To już koniec?

Dla większości fanów RPGa, działania Games Workshopu zapewne są bez znaczenia, jednak ciężko przejść obojętnie wobec tego wszystkiego. W szczególności dla starych wyjadaczy tej gry bitewnej, którzy poświęcili jej bardzo dużo czasu. Dla mnie natomiast jest to o tyle przykra sytuacja, że wiem, iż niewiele znajdę dodatkowych historii, które mogą mnie zainteresować. Choć może ktoś zdecyduje się poprowadzić przygodę o ucieczce ze Starego Świata, o budowie fortów na nowej planecie, eksploracji i szukaniu miejsca w zupełnie nowym świecie. Czy warto napisać taką przygodę? 

 

P.s. Załączam jeszcze link do jednego z blogów omawiającego nową podstawkę do gry TUTAJ

Komentarze


WekT
   
Ocena:
+2

To aż takie bzdury? ehhh
a mi się podobała posapokaliptyczna wizja że Skaveny się wyroiły na ulicach i świat już upada- to jest dobry materiał na RPG takie Evernigh/Midnight-Hammer.

Natomiast portale i takie tam- dla mnie ma to jeden trop- odejście od tolkienowskiego fantasy- standardowe rasy się już przejadły i potrzeba czego nowego > iron kingdoms i z tego puktu widzenia moze to być dobry ruch wprowadzający coś ciekawszego wizualnie.

Z punktu widzenia RPGowego: eksploracja nowych światów i zaponianych technologii - hmm odpowiedź na Numenere? do tego dużo mniej zdefiniowany świat? a może i tak....

04-07-2015 12:12
oddtail
   
Ocena:
0

Disclaimer: nie lubię Warhammera, więc mogę być biased.

Troszkę nie rozumiem rozczarowania. Przecież nie można wałkować tych samych rzeczy w nieskończoność. Świat Warhammera jest opracowany już w najdrobniejszych detalach, z każdej możliwej strony. To jest materiał dla grającego na następne 1000 lat.

Krok w nową stronę, pozwalający zrobić coś nowego, innego, jest chyba lepszym źródłem inspiracji nawet dla klasycznego WHFB, niż wałkowanie cały czas tego samego, nie?

04-07-2015 12:21
Olórin
   
Ocena:
+1

Słyszałem że sama linia wydawnicza armii Space Marines przynosiła większe zyski od całości fantaziaka. Nie wiem na ile te doniesienia są prawdziwe, ale patrząc na uwagę jaką przykładano do WH40 to jestem skłonny w to uwierzyć. Szkoda, że zamiast po prostu zostawić Stary Świat w stanie zawieszenia, zdecydowano się na jego unicestwienie. Maszyna przyciągająca Morslip, statki kosmiczne, portale, Archaon dostający wciry, wszystkie te kroki było moim zdaniem desperackie, nieprzemyślane i szkodliwe.

Gdyby autorzy zdecydowali się po prostu zamrozić, czy nawet porzucić fantaziaka, to pozostawiliby szerokie pole do popisu dla fanów, którzy siłą rozpędu mogliby dalej rozgrywać swoje boje. Postąpiono inaczej, rozdarto niejedno serce fana i uderzono w ludzi, którzy niemalże wychowali się w blasku Sigmara. Moim zdaniem wystawia to bardzo złe świadectwo GW. Oczywiście część graczy pominie ostatnie zmiany (a raczej szkody), ale nie sposób przybliżyć liczby osób jaką odepchnęło to od Młotka.

Kto wie, może duch WFRP przetrwa w Dark Heresy?

04-07-2015 12:38
johnybluecaterpillar
   
Ocena:
+1

@wh  
fantaziak był o wojnie. Ciagle, zawsze i tysiąckrotnie i raz wałkował temat wojny. 
Nie ma przeszkód żeby odtworzyć stary ukochany przez fanów fluff wiecznego konfliktu na nowym fabularnym kontynencie/świecie i przy okazji dorzucic nowe rasy/rozwiązania i do tematu wojny/konfliktu dorzucic podboje/konflikty/odbudowe/szarpanie sie o ziemie. 

To są raczej nowe możliwości, niz ograniczenie fluffu - to co może martwic fanów, to zmiany zasad, bo fabularnie to dalej gra o napieprzaniu sie armii a teraz jest okazja wprowadzic nowe, nie sądze zeby kogos obchodziło czy jego figurki mają swoje zamki w starej czy nowej bretonii.
Szukający inspiracji i fabuły mają lata starego materiału do przekopania jeśli tak bardzo inspirował ich whfb ORAZ nowe opcje. 


@W szczególności dla starych wyjadaczy tej gry bitewnej, którzy poświęcili jej bardzo dużo czasu.

Przesuwali figurki po stole, teraz też będą przesuwać  te same figurki po stole. 
Starzy wyjadacze muszą teraz cierpieć i w pokorze przyjąć potencjalne nowe modele, faktycznie katusze. 
Jeśli juz, to będą cierpieć przy zmianach zasad, o ile nie zostaną przy starych.

04-07-2015 12:47
Adeptus
   
Ocena:
+1

Gdyby autorzy zdecydowali się po prostu zamrozić, czy nawet porzucić fantaziaka, to pozostawiliby szerokie pole do popisu dla fanów, którzy siłą rozpędu mogliby dalej rozgrywać swoje boje

A kto im zabroni?

Oczywiście część graczy pominie ostatnie zmiany (a raczej szkody),

04-07-2015 12:58
johnybluecaterpillar
   
Ocena:
0

@Adeptus "A kto im zabroni? "
Internetowi narzekacze, którzy uznają ze inspirowana frankami armia na wymyslonym kontynencie nie jest tą samą inspirowaną frankami armią na innym wymyślonym kontyneńcie,  bo powody. 
Modele te same, ilustracje te same, ale to juz inny kontynent, inne wymyślone rzeki, inne wymyślone pagórki, zupełnie inne wojny, skąd czerpać inspiracje  :( ?

Burza w szklance wody*/
*szczególnie ze ludzie cieszą się na myśl o nowych modelach do armii/konwersji a jak zawsze od zawsze narzekają na zmiany zasad.

04-07-2015 13:02
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Uprzedziłeś mnie, Włodi :)

Jestem fanem Młotka od jego początków (RPGowych) w Polsce. W bitewniaka grałem dużo, malowałem jeszcze więcej. Nawet dla nich pracowałem.

I z mojej perspektywy, oficjalna śmierć Starego Świata ma same plusy.

Po pierwsze - Stary Świat był z nami długo i wiernie służył. Zasługiwał, by odejść jak bohater, z wielkim hukiem. I to się z pewnością udało. Nie wiem, czy to pierwszy taki precedens w historii gier, by tak zamknąć linię, ale na pewno najgłośniejszy. W uniwersum Battletecha Wizkidsi zrobili swego czasu masakrę, ale nie na taką skalę. I pozostawiając opcję na granie w innych, nomalniejszych okresach historycznych, które do dziś dzień są osobno rozwijane.

Po drugie - jeśli faktycznie się słabo sprzedawał, to zakończenie linii było dość logiczne. Pamiętam, jak 2008-2009 weszła War Of The Ring, która, pomimo durnego świata (Tolkien) i słabych wizualnie figurek (przy bombastycznych WFB) miała świetne i proste zasady, dużo nowocześniejsze i szybsze niż WFB. Już wtedy się mówiło, że kolejne Warhammery będą iść w tą stronę. I wszystko wskazuje, że po resecie tak właśnie będzie. 

Po trzecie - ten świat (RPGowo) został już rozwalony dekadę temu, wraz z wydaniem II edycji. Groteskowej i płytkiej parodii pierdycyjnego Starego Świata. Czego tu żałować?

Po czwarte - oficjalne zabicie Starego Świata ma jeden, ogromny plus. Nie będzie samozwańczych fanfikciarzy, którzy będą żerować umysłowo na tym zdychającym smoku, licząc na poklask i kanonizację. I nawet jeśli będą powstawać, możemy być pewni, że nikt nie będzie kanonizował co bardziej nachalnych "tfurców". Wystarczy spojrzeć, co nerdy robią obecnie z uniwersum Battletecha, by dostrzec, jak szkodliwe by to było. Tutaj wracamy do sytuacji z lat 90tych w Polsce - Kaziu widzi Warhammra tak, Jasiu inaczej, a Bartuś myśli, że obaj się nie znają, bo jego wersja jest najlepsza. I o to chodzi.

Po piąte - w drugą stronę - skończy się pouczanie innych przez encyklopedystów fluffowych, że to było tak i tak, a nie tak tak mówisz. Warhammer jest nareszcie wolny od no-lifeów.

Po szóste - fajnie, zaczną się wyprzedaże za bezcen armii do WFB.

 

Jak pisałem, same plusy.

 

A co do Age of Sigmar - Warhammery mają tyle wspólnego z graniem w gry bitewne, co M:TG - to zabawa kolekcjonerska, w której od zasad ważniejsze są cool figurki do zbierania. Zasady sie kupuje raz. 

Akurat WFB był ostatnią dobrą grą bitewną. Nie dziwne, że musiał odejść, mając dużo wyższy próg wejścia niż taki LotR czy 40k - przypomnę, wiekowy target GW to młodzież która właśnie przestała kupować figurki BEN10. Nie wymagajmy od nich umiejętności dowodzenia wojskami :)

 

04-07-2015 13:09
johnybluecaterpillar
   
Ocena:
+1

@Z Enterprise  ogromne +1 

poza tym nikt nie zwrócił uwagi jak świetnym posunięciem są nowe modele z battle of sigmar _ aż się proszą o wsadzenie ich do wh40 

04-07-2015 13:34
Kamulec
   
Ocena:
0

Oznacza to jednak praktyczny brak większych szans na licencje dotyczące dotychczasowego uniwersum. Ja tego żałuję w przypadku Zapomnianych Krain do D&D – kolejne gry komputerowe i rozegrane kampanie budowały jego obraz, po przesunięciu linii traci dla mnie tę zaletę.

04-07-2015 13:54
Z Enterprise
   
Ocena:
0

johny - tego że modele są w sam raz do 40k nie wspomniałem, fakt, choć to oczywiste. Wymienialność bitzów miedzy WFB a 40k zawsze była dużym plusem przy kustomizacjach.

04-07-2015 13:58
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1

Wreszcie zapowiada się warhammer który nie będzie śmierdział psuedośredniowieczem , z nowym interesującym settingiem. Baniaki, Włodziaki i Zigzaki zostaną przy grze swojej młodości i skserowanych klaserach a reszta dostanie szansę na zabawę bez tony sprzecznego fluffu ze starych edycji.

04-07-2015 14:55
L. Norec
   
Ocena:
0

Zobaczymy ile sprzeczności będą zawierały tony dodatków, które z pewnością zostaną rzucone na żer.

04-07-2015 15:28
Forest.gwp
   
Ocena:
0

Jeśli chodzi o RPG warhammera, jeśli ktoś by mi zadał pytanie czy młotek w takiej formie by mi odpowiadał spaliłbym go na stosie. Teraz mam mieszane uczucia. Z  rpgami nie będzie problemu bo co tam wezmę stary podręcznik i można na nim grac nawet w Zapomnianych Krainach na mechanice ka setek, ale na forach widzę dużo narzekań właśnie bitewniakowców na World of Warhammer: Burning Crusade. Mnie tam kusi taki świat.

04-07-2015 16:48
KRed
   
Ocena:
+4

Miałem nadzieję, że po End Times ze świata zostaną jednak zgliszcza i ruiny. Liczyłem, że uniwersum pójdzie w kierunku postapo-fantasy, a bitewniak skręci w stronę Mordheim na większą skalę. Byłby z tego pretekst do transformacji na skirmish. Byłby też powód do intensywnej eksploracji pozostałych kontynentów i tych wszystkich odległych scenerii, które od kilkudziesięciu lat czekają cierpliwie na mapie. Niestety, wygląda na to, że efektowny koniec świata nie służył niczemu. Pomysł z portalami to pozory kontynuacji historii. Lepiej było powiedzieć, że to historia alternatywna, albo jakaś wersja zaświatów – takiej Sigmarowej Valhalli, tylko zamiast imprez jest tam wieczne wojowanie.

Age of Sigmar to na pierwszy rzut oka "warhammer ale do granic efekciarsko, z bajerami i laserami". Zamiast koni będą koniosłonie szablozębne. Zamiast rycerza z mieczem – skrzydlaty komandos z dwoma kolczastymi uber-mieczami. Poziom kiczu niestety odrobinę za wysoki abym był w stanie go strawić.

Świat Warhammera jest opracowany już w najdrobniejszych detalach, z każdej możliwej strony.

Pomimo trzech edycji WFRP, grze brakuje wyraźne dwóch dodatków: tego o elfach, oraz tego opisującego świat poza Imperium/Bretonnią/Kislevem/Księstwami.

poza tym nikt nie zwrócił uwagi jak świetnym posunięciem są nowe modele z battle of sigmar _ aż się proszą o wsadzenie ich do wh40 

Świetnym posunięciem jest to, że skala modeli jest inna (chłopaki z AoS są o głowę więksi od Space Marines): "Oczywiście, że możesz używać swoich starych modeli zgromadzonych przez kilkanaście lat! Zauważ tylko, że przy nowiutkich modelach te twoje wyglądają jak zdeformowane konusy" :).

04-07-2015 21:48
Venomus
   
Ocena:
0

Co by nie mówić o Age of Sigmar, jedno trzeba przyznać: Sigmarines (jak ochrzczono Stromcast eternalów) wyglądają gites - przesterydowani w złotych zbrojach wyglądają jak marines z 40k ( a dokładnie jak zrzynka kompletna z Sanguinary Guard łącznie z twarzą Sanguiniusa jako hełm). Idealny synchron fantasy i sci-fi.

Tak jak krótkie zasady i trzycyfrowe ceny za box figurek odrzucają tak akurat ichnie oddziały kupiłbym tylko po to by stały na półce. Aż tak dobrze wyglądają.

Warhammer jest nareszcie wolny od no-lifeów

W sumie dla nich był stworzony, więc nie wiem czy to do końca dobrze, że porzuca sie docelowego klienta który na dodatek ma gotówkę do wydania.

04-07-2015 22:07
Drachu
   
Ocena:
+5

A ja na to zapatruję się inaczej - reguły WFB uważałem za padakę. Od wielu lat była to dla mnie gra o żyłowaniu rozpisek i jedynych słusznych buildach, zmieniających się co edycję. Ostatnie parę lat to również czas cen, które przyprawiały o uniesienie brwi. I jeszcze ostatnio trochę GW popłynęło z polityką "Większe modele!!!! Podstawki po 8 metrów!!! Większe, bardziej, większe, mocniej, rycerze na półgryfach!!! ćwierćdemony na półdemonach!!!  aAAARgghhh!!! zwykłasy tylko z fajnkastu!!! Podnieść ceny!!!!".
W efekcie zrobili grę o ogromnym progu wejścia - wręcz kolosalnym. To nie jest DBA gdzie kupisz armię za stówę, czy nie skirmish. Tutaj za stówę to masz jednostkę z cora. Nowicjusz w WFB miał przekichane - ogromne nakłady na dzień dobry, jeśli chciałeś mieć pomalowane... no to dolicz jeszcze parę miechów, a potem i tak trafiasz na ekspertów żyłowania rozpiski. I właśnie odkryłeś, że stówę wyłożoną np. na knightly orders mogłeś przepić - przynajmniej coś byś z niej miał.
W efekcie mimo 4 podejść do WFB (w edycjach 6, 7 i 8) pozostałem przy Mordheim.

Ogólnie to ciekawa sprawa, bo jednak większość znanych mi gier w skalach 25 czy 28 mm to skirmishówki. Natomiast bitwy o takiej ilości modeli robi się raczej w 15mm albo 10mm. To również przekłada się na próg wejścia.

Tak naprawdę jedyne co w WFB lubiłem to świat właśnie - umiarkowany fantaziak (przy czym poziom fantaziaka z czasem wzrastał) - ja wiem, lubienie Starego Świata jest passe i świadczy o siedzeniu w piwnicy, ale co mi tam - każdy ma jakieś wady. 

Dla mnie WFB zrobił krok w stronę zwykłego, genericowego fantaziaka, jakich kilka poznałem. Pozbawił WFB jedynego atutu jaki miał w moich oczach, nie dając wiele w zamian.

04-07-2015 22:36
Z Enterprise
   
Ocena:
0

W sumie dla nich był stworzony, więc nie wiem czy to do końca dobrze, że porzuca sie docelowego klienta który na dodatek ma gotówkę do wydania.

No właśnie, słowo klucz - BYŁ. A teraz wreszcie jest wolny, jak wcześniej Mordheim. Zaś klienta nie porzucili przecież - dali mu coś w zamian. Może nawet grać starymi figurkami, wszystkie kodeksy zamieniły się w te śmieszne datasheety, do darmowego ściągnięcia.

Drachu, a propos tego:

Ogólnie to ciekawa sprawa, bo jednak większość znanych mi gier w skalach 25 czy 28 mm to skirmishówki. Natomiast bitwy o takiej ilości modeli robi się raczej w 15mm albo 10mm. To również przekłada się na próg wejścia.

Tak jest po krachu 2008'. Faktycznie, bitewniaki karleją w skali, bo klienci nie wydalają z kasą. Ale 28 mm był przez lata standardem, jeszcze wcześniej były nim "ołowiane żołnierzyki",często w jeszcze większych skalach.

I serio, ten próg wejścia (rzekomo wysoki) jest taki tylko w Polsce. Dla przeciętnego dzieciaka na Zachodzie wydać co tydzień 20-30 € z kieszonkowego to pestka. Zwłaszcza gdy dostaje forsę od taty, nie pracuje, nie ma obowiązków poza szkołą i nie ma na co wydawać, bo do monopolu nie wejdzie, lasek do klubów nie zaprasza, samochodem nie jeździ.

04-07-2015 23:44
Vukodlak
   
Ocena:
0

Podajesz, że skala figurek maleje bo klienty nie dają rady ciągnąć z kasą, a chwile po tym piszesz, że próg wejścia i ceny figsów to pestka dla przeciętnego dzieciucha EU, bo 30 Ojro na tydzień to nic. Rybka albo pipka. A o no-life'ów się nie martw. Wrócą i odbiorą co się im należy.

05-07-2015 03:38
Z Enterprise
   
Ocena:
0
I rybka i pipka. W Warhammera grają DZIECI, którym hobby fundują starzy. A w "karłowate" bitewniaki grają starsi, z własną kasą.
Dziś liczą ją bardziej po prostu.
05-07-2015 08:33
Drachu
   
Ocena:
0

Zigi: Jasne, na pewno kupno boxa to inny wydatek nad Wisłą, a inny nad Tamizą. Tutaj zero obiekcji z mojej strony.
Moją uwagę zwróciła jednak jedna rzecz - coroczny szitstorm w netach, na anglojęzycznych portalach dotyczący polityki cenowej, zwykle co najmniej raz w roku działo się coś, co go generowało - nowe ceny farb, nowe modele, wypuszczanie pudełek po 10 modeli, byś musiał kupić 2 boxy... zaczęło się chyba w zamierzchłych czasach gdy wychodziły nowe state troopsy do Imperium. Pamiętasz to? 
Jasne, że na zachodzie ceny mniej kopią niż u nas. Ale chyba i im zaczęły w końcu doskwierać :) 

Ogólnie w dziedzinie WFB widać od paru lat trend ciągnięcia kasy z już pozyskanych klientów. Po to te nowe, wielkie modele, po to te kwaśne jednostki, po to żonglowanie edycjami - by zmusić już istniejącą fanbazę do dalszych zakupów. 

05-07-2015 10:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.