» Teksty » Artykuły » O dwóch takich co zepsuli kino masowe

O dwóch takich co zepsuli kino masowe

O dwóch takich co zepsuli kino masowe
Nieco ponad tydzień temu na łamach serwisu Stopklatka.pl pojawiła się informacja o zaplanowanym na wiosnę starcie kanału TVP Film. Zapowiedzi wyglądają imponująco. Produkcje Barei, Antonioniego, Felliniego, Rohmera, klasyczne komedie Charliego Chaplina, cykle tematyczne – to wszystko na pewno przyprawia fanów kina o szybsze bicie serca. Wyżej podpisanego także. Jerzy Kapuściński, szef TVP Film, rozpływając się nad zaletami nowego kanału, dopuścił się jednak dosyć daleko posuniętego i krzywdzącego uproszczenia, mówiąc: Pokażemy, jak wspaniałe było kino masowe, zanim nie zniszczyli go Spielberg i Lucas. Przyznam, że owe słowa bardzo mnie zaskoczyły. Obu reżyserów bardzo cenię (choć Spielberga mimo wszystko bardziej) i winą za zniszczenie czegokolwiek, a tym bardziej kina masowego, na pewno bym ich nie obarczał.

Zacząłem się więc zastanawiać, kiedy mamy do czynienia z tym jakże barbarzyńskim procederem. Kino masowe, jak łatwo wywnioskować z nazwy, jest przeznaczone dla każdego: dla mnie, dla Ciebie, dla zwykłego Kowalskiego. Ma bawić, wzruszać, straszyć – co kto lubi. Zapewne w jego skład wchodzą zarównoobrazy lżejsze, bardziej przystępne w odbiorze, jak i poważniejsze, nieco więcej wymagające od widza. I faktycznie, taki Spielberg zbyt wielu „przeambitnych” filmów nie spłodził, choć i on niejednokrotnie imał się poważniejszej tematyki w Liście Schindlera, Monachium czy Amistad. Co jednak ważne, do dziedziny kina rozrywkowego, które, jak mniemam, także zalicza się do kina masowego, wniósł bardzo wiele, wyznaczając przez długi czas kierunki jego rozwoju. I to nie tylko w dziedzinie efektów specjalnych.

Podobnie Lucas, którego Gwiezdnym wojnom towarzyszy istny szał, kult, nazwijcie to, jak chcecie. Machina marketingowa nakręcająca koniunkturę na książki, komiksy, gry i wszelkiego rodzaju gadżety związane z uniwersum Star Wars jest imponująca. I fakt, iż mowa o produkcji typowo rozrywkowej, ani nie umniejsza jej wkładu (tak, wkładu, choć tym razem głównie w dziedzinie efektów specjalnych) w rozwój kina masowego, ani nie stawia Lucasa w roli jego destruktora.

Problem moim zdaniem leży gdzie indziej. Obecnie do naszych kin trafia wiele filmów słabych, nie mających do zaoferowania nic poza efektami specjalnymi, wybuchami, roznegliżowanymi kobietami, szybkimi samochodami. Wyliczać można długo. Niestety, takie produkcje, mimo swej wątpliwej wartości rozrywkowej, są o wiele chętniej tworzone, jak i dystrybuowane na polskim rynku, a przy tym pokazywane w telewizji w najlepszym czasie reklamowym. I w tym momencie pojawia się w głowach co poniektórych bardzo daleko posunięte uproszczenie: ciekawe, nieco ambitniejsze filmy nie powstają, nie trafiają do kin lub też są emitowane w barbarzyńskich godzinach, ponieważ o wiele łatwiej przyciągnąć do ekranu telewizora (na seans) widza nawet średnią produkcją z gatunku kina akcji, science-fiction lub tym podobną. A kto jest odruchowo kojarzony z tego typu obrazami? Oczywiście Spielberg i Lucas, a więc to oni są odpowiedzialni za ten stan rzeczy. Tymczasem obu panom należy przyznać, że jeśli serwują rozrywkę, to zazwyczaj na najwyższym, albo co najmniej wysokim poziomie. A to, jak się niejednokrotnie okazało, jest nie lada sztuką. Poza tym, skoro Kowalski woli oglądać piersiaste laleczki, szybkie samochody i potężne wybuchy niż coś bardziej ambitnego, kimże jest producent, aby go nawracać na jedyną "słuszną" drogę prawdziwego kinomana?

Na zakończenie chciałbym jeszcze życzyć panu Jerzemu Kapuścińskiemu, aby w kolejnych wypowiedziach na temat jakże zacnej inicjatywy, którą przyszło mu kierować, nie decydował się na tego rodzaju wypowiedzi, gdyż nie dość, że są one krzywdzące, to na dodatek podważają jego kompetencje. I niestety musi się chyba pogodzić z faktem, iż vox populi, vox Dei, a większość populi na zbyt ambitną rozrywkę nie ma po prostu ochoty.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Verghityax
   
Ocena:
0
O, znam ten skecz. To jest człowiek z magnetofonem w nosie w wersji stereo :D
06-11-2006 17:47
M.S.
    Moja opinia
Ocena:
0
To, że przeciętny człowiek kieruję się przedewszyskim ku prostym rozrywkom nie jest żadną tajemnicą. Nie jest to na pewno wina Spelberga ani Lucasa - tak było zawsze, oni zaś przynajmniejrobili kino rozrywkowe "z klasą". Natomist dzisiejsze produkcje jak np. Władca Pierścieni, Wyspa itd. to niestety zwykłe szmiry, w ktorych chodzi tylko o zupełnie niewymagające myslenia (zarównood strony twórców jak iwidzów) sceny, takie jak"piersiaste laleczki & co". ;)

Niemniej zawsze można próbować nawrócić ludzi na ambitniejszą stronę kinematografii. - Choć to już poborzna prośba. W kązdym razie, ciszę się, że będzie TVP Film i życzę temu progamowi jak największych sukcesów. :>
06-11-2006 18:56
beacon
   
Ocena:
0
Felieton generalnie atakuje pewien slogan, który obarcza twórców kina popularnego zaprzedaniem sztuki za dolary. Podczas gdy sytuacja wygląda nieco inaczej. Dobry tekst, Nass.
06-11-2006 19:01
Nasstar
    Re: M.S.
Ocena:
0
Po pierwsze nie nazwąłbym "władcy pierścieni" czy nawet "wyspy" szmirą. Zwłaszcza ten pierwszy to ogromne widoisko, któremu IMO udało się zachowac klimat ksiązki.

Ale to temat raczej na inna dyskusje.


A co do TVP Fil mto też się bardzo cieszę, do samej inicjatywy, planu powstania takiego kanału nic nie mam.
06-11-2006 19:02
beacon
   
Ocena:
0
A czy program będzie darmowy w ramach abonamentu, czy kodowany?
06-11-2006 19:04
SethBahl
   
Ocena:
0
Może z uwagi na piastowaną funkcję powinienem być tymi slowami oburzony i wogóle... :P

Ale.
Gość z TVP nie jest pierwszy i nie będzie ostatni, który wyskakuje z takimi "rewelacjami". Już przy samym starcie "komiksowych" produkcji Lucasa i Spielberga były straszne lamenty na zabijanie kina ambitnego... nic nowego w gruncie rzeczy.
06-11-2006 19:46
rincewind bpm
   
Ocena:
0
O ile pianie o zabijaniu kina ambitnego mogę jeszcze zrozumieć (choć się nie zgodzić), to nie wiem jak Gwiezdne Wojny i Indiana Jones można zaliczyć do morderców kina masowego. Przecież te filmy to właśnie jest jego kwintesencja.

Może jeszcze James Bond morduje kina masowe :P:?
06-11-2006 22:21
~obibok

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
ja by się tak zastanowić to przecież już jest Ale Kino ....
06-11-2006 23:35
Faust
    Wladca Pierscieni
Ocena:
0
"Zwłaszcza ten pierwszy to ogromne widoisko, któremu IMO udało się zachowac klimat ksiązki."
I ktory dodatkowo dalej przekazuje co mial przekazac, z mocniejsza nawet sila niz ksiazka ; )
Fajny tekst Nasstar. Wiecej takich prosze ; )
07-11-2006 07:45
~Wazi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kino masowe natym polega ;p przeciez to własnie jest kino dla mas ;d czyli dla karzdego jednego niewymaga sie od takiego kina niczego poza łatwoscia przekazu i popularnoscia.... tak wiec oni raczej zbudowali niz zniszczyli Kino masowe.
07-11-2006 16:53
~Kondorr

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Taaa... może zamiast bluchać na staryzejących się mistrzów ambitnego (!!!) kina rozrywkowego, to może by pobluchał na Wajdę, który ścierwnego Pana Tadka nakręcił... kretyńska polska megaprodukcja... w której ślady poszły kolejne polskie produkcje prosto z listy literatur szkolnych... jedna osoba na tym zyskała... kmiot który grał we wszystkich główne i główniane role, i dzieciaki , które nie musiały czytać książek! A co z 13 posterunkiem i Pazurą?!? Czyżby oni razem z Lubaszenką nie spierdolili polskiej komedii?!?

Typowo polskie zjawisko... u nas śmierdzi, ale bluchać będziemy na obcych, bo u nich ładniej, to może u nas smrodu nikt nie zauważy jak ich głównem obrzucimy! Kolo niech się do PiSu zapisze, albo Samoobrony! Wku... mnie tacy ignoranci!!!
08-11-2006 09:27
~Dildo Baggins

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kiedy czytam, że absurdalny chłam Petera Jacksona zachowuje klimat książki, to się zastanawiam czy osoba pisząca tak głupi komentarz w ogóle choć raz w całości przeczytała "Władcę...". Bardzo szczerze wątpię.
08-11-2006 14:36
M.S.
    :>
Ocena:
0
@Dildo Baggins - Może nie tak ostro, dobrze? ;) Flmowa wersja Wladcy Pierścieni to rzeczywicie chłam przeładowany efektami specjalnymi i głupawymi dialogami, ale jednak dobra kultura zobowiązuje. :P

@Kondorr

Miłośnikiem Wajdy nie jestem, ale jego twórczości bronić będę. Wszak wspomniany przez Ciebie Pan Tadeusz to naprawdę pod względem artystycznym cacuszko, które parakrotnie z przyjemności oglądałem. To, że Tobie się nie podoba, to już co innego - nie możesz w ten sposób wypowiadać się o filmie tylko dlatego, że masz inny gust.

w której ślady poszły kolejne polskie produkcje prosto z listy literatur szkolnych...

Basta! Ogniem i mieczem to mój ulubiony film. Może mas inny gust, ale, jak już pisałem,nie atakuj w ten sposób naprawdę dobrych lub nienajgorszych filmów.

jedna osoba na tym zyskała... kmiot który grał we wszystkich główne i główniane role,

Jeśli dobrze rozszyfrowałem, że chodzi o Michała Żebrowskiego, to pozostaje mi tylko uśmiechnąć sięz pobłażaniem i nie komentować tych nic niewartych wywodów.

Typowo polskie zjawisko... u nas śmierdzi, ale bluchać będziemy na obcych, bo u nich ładniej, to może u nas smrodu nikt nie zauważy jak ich głównem obrzucimy![i]

Śmierdzi wszędzie. Zarówno nasza, jak i zagraniczna kinematografia zarówno ma się czym pochwlalić, jak i czego wstydzić.

[i]Kolo niech się do PiSu zapisze, albo Samoobrony! Wku... mnie tacy ignoranci!!!


A to jest dobre. :> J. Kapuściński wyraził swoje zniechęcenie tasiemcowymi amerykańskimi filmami i został nazwany ignorantem. Prypominam, że TVP Film będzie wyświetlała również zagraniczne filmy. ;) Chaplin tworzył w USA. :D

08-11-2006 17:11
Verghityax
   
Ocena:
0
Pan Tadeusz artystycznym cacuszkiem? Widziałem dziesiątki lepszych cacuszek niż ten nudny kicz. Zresztą, twórczność Micka nigdy nie należała do moich ulubionych.
09-11-2006 11:04
~Kondorr

Użytkownik niezarejestrowany
    Pan Tadek jest do bani
Ocena:
0
Wyraziłem jedynie swoją opinię i uważam, że Pan Tadek to jedynie polska mega produkcja nie mająca z artyzmem czy kunsztem nic wspólnego, żadnych dobrych ujęć, montaż... ktoś to wogóle montował?!? Aktorsko... nasi nigdy nie mieli wystarczająco wyobraźni żeby wiarygodnie przedstawić przeszłe czy przyszłe czasy (chyba pomijając sexmisje).

Kolo jest ignorantem, ponieważ twierdzi że praktycznie wszystkie amerykańskie filmy masowe są najwyraźniej do bani (z winy Lucasa i Spielberga)... a naprawde genialnych tytułów, które masowo się dobrze sprzedały było więcej niż pare...

Co do Ogniem i Mieczem... (jeszcze raz moja opinia... i przepraszam jak kogoś uraże)... co za megachłam... ktoś twierdził, że sceny batalistyczne będą porównywalne z Bravehardem a może nawet na tym samym poziomie... CO ZA ABSOLUTNA BZDURA!!! W tym filmie nie było ANI JEDNEJ takiej sceny... tylko ujęcia nacierających na siebie armii... zanim walka się rozpoczeła było cięcie i już sceny po bitwie...

Jak dla mnie nie powinien się koleś źle wypowiadać o prawdziwych mistrzach kina, kiedy nasi rodzimi nawet takiem Michaelowi Bayowi pod względem artystycznym nie dorównują (a wszyscy chyba wiedzą że Bay z artyzmem nie ma nic wspólnego)...

Pozdrawiam

Kondorr
09-11-2006 16:01
M.S.
    Odpowiadam:
Ocena:
0
@Verg

Pewnie, że są lepsze filmy niż Pan Tadeusz. :> Tyle że wspomniana przeze mnie pozycja jest naprawdę udana. Wajda zamiast robić pokazuwkę dla mas stworzył naprwdęprzepiękne cacuszko w klimacie naszego narodowego wieszcza. Jeśli ktoś woli barziej dynamiczne filmy, to już jego sprawa. :)

@Kondorr

Kolo jest ignorantem, ponieważ twierdzi że praktycznie wszystkie amerykańskie filmy masowe są najwyraźniej do bani (z winy Lucasa i Spielberga)... a naprawde genialnych tytułów, które masowo się dobrze sprzedały było więcej niż pare...

To, że film nie jest zarobiony z myślą dla prostych mas wcale nieoznacza, że musi się źle sprzedać. Niezrozumiałeś przedstawioną tu definicję kina masowego.

Jak dla mnie nie powinien się koleś źle wypowiadać o prawdziwych mistrzach kina, kiedy nasi rodzimi nawet takiem Michaelowi Bayowi pod względem artystycznym nie dorównują (a wszyscy chyba wiedzą że Bay z artyzmem nie ma nic wspólnego)...

A to już przesada. Polska kinematografia ma mniej pieniędzy aniżeli amerykańska i na tym polega różnica. I w kinie amerykańskim i polskim są zarównozdolni twórcy, jak i słabi, by niepowiedzić beznadziejni. Z zdolnych reżyserów możemy się pochwalić Hoffmanem, Pasikowskim, Wajdą, Machulskim itd. Tworzone przez nich filmy oglądam z dużą przyjemnością. I nie tylko ja takie zdanie.

Co do Ogniem i Mieczem... (jeszcze raz moja opinia... i przepraszam jak kogoś uraże)... co za megachłam... ktoś twierdził, że sceny batalistyczne będą porównywalne z Bravehardem a może nawet na tym samym poziomie... CO ZA ABSOLUTNA BZDURA!!! W tym filmie nie było ANI JEDNEJ takiej sceny... tylko ujęcia nacierających na siebie armii... zanim walka się rozpoczeła było cięcie i już sceny po bitwie...

I znów wychodzi kwestia różnicy w ilości pieniędzy jaką mogą rozdysponować polscy oraz amerykańscy reżyserowie. :/ Obie części Hobbita mają koztowaćw sumie 300 000 000 dolarów, Ogniem i Mieczem miało budżet o wyskokości bodajże 20 000 000 złotych. Jest różnica, czyż nie? Zresztą, jak widzisz w filmie tylko sceny batalistyczne, to nie mamy o czym rozmawiać. Zresztą, osobiście, wolę oglądać szarżę husarii, niż przeładowaną efektami specjalnymi, rohimmirów.
09-11-2006 20:57
Verghityax
    M.S.
Ocena:
0
Nie chodzi o to, że lubię dynamiczne filmy, bo zdarzało mi się oglądać z zacięciem produkcje, przy których ludzie zdychali z nudów. EOT.
09-11-2006 23:05
Ausir
    @Kondorr
Ocena:
0
"nasi nigdy nie mieli wystarczająco wyobraźni żeby wiarygodnie przedstawić przeszłe czy przyszłe czasy (chyba pomijając sexmisje)."

A filmy Szulkina?
10-11-2006 01:18
~Kondorr

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Skorro nie stać nas na zrobienie dobrego filmu historycznego, to po cholere wydajemy pięniądze na nieudane produkcje, zamiast inwestować w ciekawsze a za to tańsze filmy?? Nie twierdze, że bitwy to najważniejsze elementy filmu, wręcz przeciwnie... ALE jak już ktoś ma tupet i twierdzi, że jego film będzie tak zacny jak Bravehart to wybaczcie... zasługuje na bycie zbesztanym, szczególnie po takim efekcie... kiepska historia miłosna, wogóle niewciągająca intryga i absolutny brak dobrych scen walk, o przykrośmiesznych dialogach nie wspomne... Jedyny dramat jaki się odbywa wtrakcie seansu tych filmów (czyli typu Pan Tadek, Ogniem i Mieczem, Wiedźmin, Quo Vadis...) to marnowanie czasu i pieniędzy widza...
10-11-2006 08:22
Theovar
   
Ocena:
0
Czy miarą jakości filmu jest ilość sprzedanych biletów?
11-11-2006 16:16

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.