» Blog » O antyklerykałach
18-06-2007 11:17

O antyklerykałach

Odsłony: 4

O antyklerykałach
Rzadko piszę. Postanowiłem nieco ożywić ten blog. Nie wiem czy kolejne teksty będą ukazywać się częściej ale jeśli nie to lepiej by były chociaż ciekawe. Dziś więc postanowiłem włożyć kij w mrowisko i dokopać antyklerykałom. A dlaczegóż by nie! Pewnie się tu jacyś znajdą.
Drodzy przeciwnicy kościoła – rzymskokatolickiego ale i innych. Od dawna zastanawia mnie prezentowana niechęć do tej instytucji. Skąd się to bierze? Co ten kościół Wam uczynił? Co jest takiego złego w nauczaniu kościoła? Zostawmy kwestię religii – wielu z Was mówi przecież religia jest ok., kościół nie. Skupmy się wiec dlaczego kościół jest be.
Obłuda. To jeden z wielu argumentów. Kościół naucza o moralności, a sam jej nie przestrzega. To w takim razie kto ma uczyć moralności? Zespół etyków i filozofów? Czy sądzicie, że oni byliby wierni głoszonym prawdom. Smutne jest, że ludzie są niedoskonali. Smutne, że często sami macie gdzieś zasady moralne i dostosowujecie je do własnej wygody. Dlaczego nie wymagamy więcej od siebie? Dlaczego jesteśmy niejako pogodzeni z niekompetencją i wątpliwą wartością polityków, hydraulików i innych „fachowców” natomiast od kleru wymagamy świętości. To na pewno dobrze, stawiać wysoko poprzeczkę ale stawiajmy ją i innym, a przede wszystkim sobie. I nie wykrzykujmy wniebogłosy gdy jakiś ksiądz okaże się czarną owcą. Kler tworzą ludzie tacy jak my.
A może mierzi Was stosowana przez kościół indoktrynacja? Mąci umysły maluczkim by przeszli na jego stronę i mu służyli. To niemal jak wszechświatowy spisek żydowsko-masońsko-cyklistyczny. Czy macie tak małe umysły, że boicie się zmanipulowania? Nie, pewnie litościwie chcecie uchronić ciemnogród przed mackami kościoła. A co jest takiego straszliwego w tym nauczaniu kościoła zapytam po raz kolejny?
Mityczne bogactwo, który dysponuje ta organizacja też jest częstym argumentem. Niebywałe sumy, afery, opływający w luksusy biskupi i zajadający bobrze ogony w piątki proboszczowie. I te wspaniałe świątynie za publiczne pieniądze, a można dać na domy dziecka, drogi, WOŚP… Ciekawe ile Wy dajecie? Załóżmy, że ta wspaniała kasa jest prawdą. Dlaczego nie rozpoczynacie kariery wśród kleru? Dlaczego by samemu nie stać się częścią wspaniałej instytucji, wpływającej na miliony, wszechwładnej i bezkarnej … Wiary Wam brakuje… we własne siły. A może zbyt uczciwi jesteście by się pławić w szambie. Naprawdę – nie wierzę w to
Jedyny argument, który do mnie trafia to odrzucanie nauki kościoła. Nie podoba Wam się bo jesteście praktykującymi gejami, zakładacie gumki, fascynuje Was aborcja, msze są nudne i niepotrzebne bo można się modlić pod drzewem. Ok, to rozumiem. Choć w co wtedy wierzycie? Na pewno nie w wiarę rzymskokatolicka. Ale jak się ktoś potrafi przyznać, że czci kozła to ja go szanuję. 
Zapraszam do dyskusji. Antyklerykałów, moher, liberałów, Żydów i wszystkich innych.
A jak będzie ciekawie to znów kogoś obsmaruję. Na przykład socjalistów!
Ogłaszam ankietę na najbardziej prześladowaną i gnojoną religię - proszę umieszczać przykłady wraz z ilością męczenników i prześladowaniami.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


KRed
   
Ocena:
0
o socjalistach też chętnie poczytam :)
18-06-2007 12:14
~wolfe

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Choć w co wtedy wierzycie? Na pewno nie w wiarę rzymskokatolicka."

W wiarę nie można wierzyć, wiarę można wyznawać. Czas nauczyć się czytać i pisać, zamiast biegać na msze i na parady bożociałowe.

"mierzi Was stosowana przez kościół indoktrynacja? (cut) boicie się zmanipulowania?"

Sam sobie odpowiadasz na pytanie co jest złego w tej "nauce kościoła" - to nie jest nauka tylko indoktrynacja i manipulacja - w dodatku cyniczna.

"Dlaczego nie rozpoczynacie kariery wśród kleru?"

Bo nie jesteśmy cynikami tak jak księża, którzy mówią o powołaniu a tak naprawdę chcą "stać się częścią wspaniałej instytucji, wpływającej na miliony, wszechwładnej i bezkarnej …"

"Zostawmy kwestię religii – wielu z Was mówi przecież religia jest ok."

Jest wiele religii na ziemi a jednak zjawisko antyklerykalizmu występuje tylko w stosunku do kościoła rzymsko-katolickiego. Może dlatego że tylko ten kościół jest instytucją a nie zgromadzeniem z rozbudowaną biurokracją i własnym wojskiem?

"Co ten kościół Wam uczynił?"

Zastanów się co ten kościół uczynił tobie że z pogardą mówisz o gejach i żydach, z taką łatwością stawiasz pod murem ludzi używających gumki i dokonujących aborcję?

"Kler tworzą ludzie tacy jak my."

Jak sam stwierdziłeś wcześniej jednak nie tacy sami jak my - kler tworzą ludzie o słabej psychice, podatni na manipulację, goniący za władzą nad ludźmi i nie potrafiący podołać wymaganiom moralnym które przed nimi są stawiane.
18-06-2007 12:44
Wizzzard
   
Ocena:
0
To może ja, antyklerykał jak się patrzy;P

"Kościół naucza o moralności, a sam jej nie przestrzega."
Nawet nie o moralność chodzi, choć po troszę również. To, że jakiś ksiądz chleje, kradnie czy jest pedofilem nie skreśla KK z marszu (choć znacząco obniża autorytet moralny). Natomiast fakt, że Kościół kieruje się nie głoszonymi przez siebie wartościami, a pobudkami ściśle politycznymi (vide celibat, nawracanie "z buta", dopychanie się do władzy) już nieszczególnie przyjaźnie mnie uosabia. Ale to się tyczy praktycznie każdej zorganizowanej formy kultu.

"To w takim razie kto ma uczyć moralności?"
Moralności nie powinien uczyć nikt konkretny. Za socjalizację pierwotną odpowiedzialni są rodzice, za późniejszą całokształt otoczenia. Istnieją oczywiście autorytety moralne, które będą miały znaczny wpływ na kształtowanie się światopoglądu jednostki, ale ów autorytet zdobywają własnym postępowaniem, a nie "z urzędu".

"Dlaczego jesteśmy niejako pogodzeni z niekompetencją i wątpliwą wartością polityków, hydraulików i innych „fachowców” natomiast od kleru wymagamy świętości"
Nie wiem jak inni, ale ja świętości nie wymagam, a z niekompetencją nie jestem pogodzony;)

"Kler tworzą ludzie tacy jak my."
Widzisz - ale większość ludzi nie aspiruje automatycznie do miana autorytetu. Mnie prawdę powiedziawszy mało obchodzi moralność księdza, ale chciałbym aby to działało w dwie strony.

"A może mierzi Was stosowana przez kościół indoktrynacja?"
Nie sam fakt indoktrynacji - każda grupa interesu może lobbować na swoją korzyść. Natomiast sposób - stawanie na pozycji mędrca oświecającego maluczkich, jedyno-słuszność i arogancja - już nie bardzo mi się podoba.

"Nie, pewnie litościwie chcecie uchronić ciemnogród przed mackami kościoła."
Nistety ten ciemnogród ma wielki wpływ na moje życie. Ale nie biorę krzyża (odwróconego oczywiście;)) w rękę i nie idę nawracać. Nawet moher-babci specjalnie w tym moim Toruniu nie ścigam:D

"Mityczne bogactwo"
Nie mityczne. Wymierne. Jest to niby nie do końca po drodzę z kościelną doktryną, ale mnie osobiście by to wisiało, gdyby nie fakt, że KK w Polsce uzyskał szereg przywilejów podatkowych i finansowych i został tym samym uprzywilejowany w stosunku do innych organizacji pozarządowych.

"te wspaniałe świątynie za publiczne pieniądze, a można dać na domy dziecka, drogi, WOŚP"
Chociażby.

"Ciekawe ile Wy dajecie?"
? Co to ma do rzeczy? A na WOŚP daję, jak każdy przebrzydły liberał;P.

"Dlaczego nie rozpoczynacie kariery wśród kleru?"
No proszę, jak ładnie podsumowałeś duszpasterstwo - kariera. A co się z powołaniem stało:P A tak poważniej trochę - aż takim oportunistą nie jestem.

"Naprawdę – nie wierzę w to"
Tylko co to zmienia w materii faktów?

"odrzucanie nauki kościoła."
Cóz - urodziłem się tam, gdzie się urodziłem, więc wychowany jestem w kulturze judeo-chrześcijańskiej (jak większość świata w zasadzie), w któej doktryna kościelna sporą role odgrywa. Natomiast faktem jewst, że nie zgadzam się z wieloma goszonymi przez KK poglądami. Jednak to nie powoduje niechęci - natomiast uważanie mnie za gorszego, dlatego że używam gumki czy popieram aborcję - już tak.

"najbardziej prześladowaną i gnojoną religię"
Islam. Ale pewnie tekstu nie będzie, bo Islam jest zły i ludzi zabija;P Co do ilości męczenników - trudno powiedzieć ilu normalnych ludzi zabili Amerykanie czy islamscy fanatycy. Dużo.
18-06-2007 13:16
Siman
   
Ocena:
0
[wolfe[/b] - sądziłem, że chwilę trzeba będzie po0czekać, zanim znajdzie się jakiś typowy antyklerykał pod tą notką, a tu proszę, niemal z miejsca trafia się jeden, w ododatku IMHO mocno tendencyjny.

"W wiarę nie można wierzyć, wiarę można wyznawać. Czas nauczyć się czytać i pisać, zamiast biegać na msze i na parady bożociałowe."
Jak na człowieka krytykującego cynizm i pogardę wobec innych poglądów trochę zbyt łatwo przychodzi ci jechanie po Merlinie tylko dlatego, że popełnił jeden błąd w tekście i (prawdopodobnie) chodzi do Kościoła. Nie rób drugiemu co tobie niemiłe?

"Sam sobie odpowiadasz na pytanie co jest złego w tej "nauce kościoła" - to nie jest nauka tylko indoktrynacja i manipulacja - w dodatku cyniczna."
Wskaż konkretny przykład manipulacji i (to jest przednie!) cynizmu. Bardzo proszę, bez tych radiomaryjnych, że Rydzyk prowadzi bardziej sektę niż radio zdaje sobie sprawę każdy w miarę trzeźwo patrzący człowiek, niezależnie od stosunku do kleru.

Najśmieszniejsze jest to, że najprawdopodobniej w ogóle nie masz pojęcia, wyjąwszy parę nagłaśnianych przez media wypowiedzi czy ekremalnych przykładów, co Kościół głosi. Chodzę na msze regularnie i to w wielu parafiach (mam rodzinę rozsianą po całej Polsce, na wsi i w miastach, do której jeżdżę regularnie, zazwyczaj w weekendy - i wtedy zazwyczaj odwiedzam kościoły, które się tam znajdują), a z przykładem tak chętnie podnoszonym przez antyklerykałów upolitycznionych kazań spotkałem się dokładnie raz - i wówczas, jak się później dowiedziałem, ksiąg, który wygłaszał kazanie dostał reprymendę od proboszcza, żeby nie robił z ambony afiszu reklamowego partii. Sytuacja już się nie powtórzyła.

"Bo nie jesteśmy cynikami tak jak księża, którzy mówią o powołaniu a tak naprawdę chcą "stać się częścią wspaniałej instytucji, wpływającej na miliony, wszechwładnej i bezkarnej …" "
To już jest straszne. Znam osobiście kilkunastu księży. Na temat paru mam mocno niepochlebne opinie, ale oskarżać ich o to, że zostali księżmi wyłącznie dla władzy i bezkarności bym się nie odważył. Pomijam jednostkowe przykłady, o których wspominał Wizzard, z tych samych zresztą powodów - to obniża autorytet KK, owszem, ale nie można tego odnosić do instytucji jako takiej.

Jednak zakładanie, że cały kler to instytucja składająca się wyłącznie z ludzi chcących władać bezmyślnymi masami to kłamstwo i manipulacja właśnie.

"Jest wiele religii na ziemi a jednak zjawisko antyklerykalizmu występuje tylko w stosunku do kościoła rzymsko-katolickiego. Może dlatego że tylko ten kościół jest instytucją a nie zgromadzeniem z rozbudowaną biurokracją i własnym wojskiem?"
Skąd ta śmieszna teza? Dlatego, że nie spotkałeś się nigdy z krytyką np. buddyjskich mnichów?

Chrześcijaństwo (całe, a przynajmniej w lwiej części - za to, że na przykład klerowi prawosławnemu dostaje się równie mocno co rzymskiemu mogę akurat ręczyć) znajduje się pod falą krytyki z prostego faktu - jest rozpowszechnione na kontynencie, na którym dokonuje się masowa laicyzacja. Ta laicyzacja, owszem, częściowo wynika z pewnych błędów Kościoła, ale z całą pewnością jest to tylko jeden z wielu czynników.

"Zastanów się co ten kościół uczynił tobie że z pogardą mówisz o gejach i żydach, z taką łatwością stawiasz pod murem ludzi używających gumki i dokonujących aborcję?"
Mógłbym Ci teraz powiedzieć "naucz się czytać". Ale daruję sobie i po prostu zacytuję Merlina:

"Jedyny argument, który do mnie trafia to odrzucanie nauki kościoła. Nie podoba Wam się bo jesteście praktykującymi gejami, zakładacie gumki, fascynuje Was aborcja, msze są nudne i niepotrzebne bo można się modlić pod drzewem. Ok, to rozumiem."
Tutaj muszę wspomnieć o pewnej tendencji, o której, jak sądzę, myślał autor notki pisząc ten akapit. Tak naprawdę wrogość wobec KK wynika niejednokrotnie z wrogości wobec samych nauk chrześcijańskich. Ktoś chce uprawiać seks przedmałżeński i nie podoba mu się, że to może być niewłaściwe wg. Boga. Wtedy najlepiej zjechać od góry do dołu ludzi, którzy takie poglądy głoszą, a wtedy automatycznie to co głoszą przestaje mieć znaczenie wg. nich. Takie omijanie sumienia. "Ksiądz mi mówi, że robię źle, ale pewnie sam gwałci ministrantów na zapleczu, więc nawet nie będę go słuchał". Nie twierdzę, że tak jest w twoim przypadku, po prostu widzę takie zachowanie np. wśród sporej części moich rówieśników.

"Jak sam stwierdziłeś wcześniej jednak nie tacy sami jak my - kler tworzą ludzie o słabej psychice, podatni na manipulację, goniący za władzą nad ludźmi i nie potrafiący podołać wymaganiom moralnym które przed nimi są stawiane."
Ciężko z tym polemizować, bo to wyłącznie dość ekstremistyczna opinia, nie poparta żadnymi argumentami.

Na koniec dodam: nie jestem takim proklerykałem, na jakiego mogę wyglądać. Chociażby z wieloma argumentami Wizzarda się zgadzam. Za absurdalne i dosyć śmieszne uważam jednak podejście, w którym cały Kościół lekką ręką stawia się w pozycji "zło wcielone".
18-06-2007 14:46
~Hekatonpsychos

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
> W wiarę nie można wierzyć, wiarę można wyznawać. Czas nauczyć się czytać i pisać, zamiast biegać na msze i na parady bożociałowe

Poza tą wpadką tekst kolegi był całkiem przyzwoicie napisany. Czemu miała służyć ta złośliwość, skoro kilku niezgrabnych sformułowań i błędow można się doszukać także i w Twojej wypowiedzi (znacznie krótszej)?

> Bo nie jesteśmy cynikami tak jak księża, którzy mówią o powołaniu a tak naprawdę chcą "stać się częścią wspaniałej instytucji, wpływającej na miliony, wszechwładnej i bezkarnej …"

Wybryk natury - czyta w myślach.
Jejku jej, też tak bym chciał wiedzieć, co inni naprawdę ........ (tu wstawić jakikolwiek czasownik) :-)

> Jest wiele religii na ziemi a jednak zjawisko antyklerykalizmu występuje tylko w stosunku do kościoła rzymsko-katolickiego

Hmm... Ortodoksi też mają swoich antyklerykałów, więc nie tylko.

> Zastanów się co ten kościół uczynił tobie że z pogardą mówisz o gejach i żydach, z taką łatwością stawiasz pod murem ludzi używających gumki i dokonujących aborcję?

Żeby móc ze spokojnym sumieniem napisać powyższe zdanie, należałoby innym tonem pisać swoją notkę, nie sądzisz (nie musisz odpowiadać, to retoryczne pytanie ;-) )?

> kler tworzą ludzie o słabej psychice, podatni na manipulację, goniący za władzą nad ludźmi i nie potrafiący podołać wymaganiom moralnym które przed nimi są stawiane

Przyznam, że to dość niespójna charakterystyka.

Co do samego tekstu. Prowokująco napisany. Przewrotnie, choć bez fajerwerków. Podobał mi się. Będąc nieantyklerykałem i niemocherem ani nawet socjalistą, czy masonem, trudno mi się jednak poważnie odnieść, niemniej przemyślenia mam generalnie podobne do Autora. Może z tym małym zastrzeżeniem, że z Kościołem rzymsko-katolickim się nijak nie utożsamiam.
18-06-2007 14:56
~wolfe

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wskaż konkretny przykład manipulacji i (to jest przednie!) cynizmu.
Ale to autor bloga pyta czy antyklerykałowie boją się manipulacji i indoktrynacji stosowanej przez koścół. Niech sam poda przykłady. Może zacząć od papieża polaka... :-)
Ja mogę tylko polecić stronę Racjonalisty, nie chce mi się przepisywać...

Bardzo proszę, bez tych radiomaryjnych, że Rydzyk prowadzi bardziej sektę niż radio zdaje sobie sprawę każdy w miarę trzeźwo patrzący człowiek, niezależnie od stosunku do kleru.

Wydaje mi się że jednak nie, bo przecież religia jest zaprzeczeniem zdrowo-rozsądkowego myślenia.

~Hekatonpsychos: Czemu miała służyć ta złośliwość

Autor postanowił dokopać antyklerykałom, czy antyklerykałowie nie mogą też dokopać choć trochę Autorowi?

> Zastanów się co ten kościół uczynił tobie że z pogardą mówisz o gejach i żydach, z taką łatwością stawiasz pod murem ludzi używających gumki i dokonujących aborcję?

Żeby móc ze spokojnym sumieniem napisać powyższe zdanie, należałoby innym tonem pisać swoją notkę, nie sądzisz (nie musisz odpowiadać, to retoryczne pytanie ;-) )?


Nie sądzę żebym pisał o autorze z pogardą, dałem jedynie do zrozumienia że pogardzam religijnymi paradami, które dość często organizują proboszczowie z trzech kościołów, które widzę z okna mojego mieszkania. :-)

A co do samego tekstu, to uważam że jest nieprzemyślany - Autor chce dyskutować o poglądach antyklerykałów, a w zasadzie ich wogóle nie zna. Tutaj też przydałaby się lektura Racjonalisty - chociażby pobieżna. Nie sądzę żeby antyklerykałów interesowała sfera stosunków przedmałżeńskich czy wogóle stosunków ludzi wierzących.
18-06-2007 16:49
Qball
   
Ocena:
0
"Kościół naucza o moralności, a sam jej nie przestrzega. To w takim razie kto ma uczyć moralności? Zespół etyków i filozofów?"

Chociżby właśnie etycy i filozofowie. Dlaczego? Ponieważ Kościół naucza moralności według definicji katolickiej. Nie rzucę tą definicją ani nic bo jej nie ma, ale chciałem tylko uświadomić autorowi że księża w kwestii moralności muszą być jednomyślni. Kościół ma takie a takei doktryny, więc ksiądz będąc księdzem musi je przyjąć jako swoje. Tam nie ma zwykle mijsca na dyskusję, ponieważ jest ona ucinana naukami Kościoła.

Natomiast etycy i filozofowie mogą popatrzeć na kwestię moralności z różnych stron i nie są ograniczani żadnymi barierami postawionymi przez instytucję do której należą. Mogą być obiektywni.

”Dlaczego nie wymagamy więcej od siebie? Dlaczego jesteśmy niejako pogodzeni z niekompetencją i wątpliwą wartością polityków, hydraulików i innych „fachowców” natomiast od kleru wymagamy świętości”

Bo nie znam zadnego hydraulika, kominiarza czy mechanika ktory robilby z siebie wzor swietosci ani zadnego ktory glosilby ze jego poglady sa jedynie sluszne a on sam jest drogowskazem moralnym.

”A może mierzi Was stosowana przez kościół indoktrynacja?”

Rzucasz stereotypowymi haslami i podpisujesz je jako nalezace do antyklerykalow. Czytasz w moich myslach i myslach wszystkich antyklerykalow ze wiesz ze uwazamz nauki Kosciola za indoktrynacje?

”Czy macie tak małe umysły, że boicie się zmanipulowania?”

A tutaj sugerujesz ze antyklerykalowie boja sie Kosciola i dlatego go krytykuja i maja jakies manie przesladowcze. Dziekuje.

”I te wspaniałe świątynie za publiczne pieniądze, a można dać na domy dziecka, drogi, WOŚP… Ciekawe ile Wy dajecie?”

Wspaniale swiatynie zya pieniadze publiczne sa zue. I tak, wole dac na WOSP bo wiem ze to nie sa zmarnowane pieniadze. I daje co roku. Nie tzlko na WOSP ale i na roznego rodzaju fundacje pomagajace dzieciom.

”Dlaczego nie rozpoczynacie kariery wśród kleru? Dlaczego by samemu nie stać się częścią wspaniałej instytucji, wpływającej na miliony, wszechwładnej i bezkarnej”

Poniewaz nie czulem nigdy powolania a hipokryzja nie wyplywa mi uszami. I nie twierdze ze wszyscy ksieza sa fuj. Mam ksiedza w rodzinie i akurat w jego przypadku moge smialo powiedziec ze zostal ksiedzem z powolania.
Jest takie powiedzenie ”Majac w rodzinie ksiedza nie czeka Cie nedza”. W madrosci ludowej cos jednak jest.

”praktykującymi gejami, zakładacie gumki, fascynuje Was aborcja, msze są nudne i niepotrzebne bo można się modlić pod drzewem. Ok, to rozumiem. Choć w co wtedy wierzycie? Na pewno nie w wiarę rzymskokatolicka. Ale jak się ktoś potrafi przyznać, że czci kozła to ja go szanuję. ”

Nie jestem gejem ale mam znajomzch gejow i nie podoba mi sie w jakim swietle sa stawiani przez ta wspaniala wiare o ktorej piszesz. Nie uzwam gumek ale uwazam ze gumki nie sa dzielem szatana. Aborcja powinna byc sprawa kobiet wiec sie nie wypowiem. Modlic mozna sie wszedzie, mam nadzieje ze uczono Cie tego na religii. Nudnz jest caly ceremonial.
Czci kozla Daj spokoj z takimi infantylnymi wstawkami w tzm w miare konkretnym tekscie.

Tekst poczatkowo byl ok ale ton mentorski ktory jeszcze zniose, po zastapieniu zlosliwostkami, lekko mnie zdenerowal. Nastepny raz fajnie byloby utrzmac caly tekst w jednym tonie.

Przepraszam za brak polfontow ale komp mi znow szaleje.
18-06-2007 19:10
Hekatonpsychos
   
Ocena:
0
> Chociżby właśnie etycy i filozofowie. Dlaczego? Ponieważ Kościół naucza moralności według definicji katolickiej. Nie rzucę tą definicją ani nic bo jej nie ma, ale chciałem tylko uświadomić autorowi że księża w kwestii moralności muszą być jednomyślni. Kościół ma takie a takei doktryny, więc ksiądz będąc księdzem musi je przyjąć jako swoje. Tam nie ma zwykle mijsca na dyskusję, ponieważ jest ona ucinana naukami Kościoła.

To nie tak.
Dyskusja wewnątrz Kościoła nie jest ucinana. Wręcz przeciwnie, toczy się bez przerwy - ale niezwykle rzadko cofa. Wrażenie "żelbetonowego" kościoła bierze się zapewne stąd (w każdym razie mi się kiedyś wzięło ;-) ), że instytucja ma około 2 tys. lat i naprawdę, wierzcie mi, wiele dyskusji, które laicy uważają za odkrywcze, stoczono i rozstrzygnięto często-gęsto ponad tysiąc lat wcześniej.

> etycy i filozofowie mogą popatrzeć na kwestię moralności z różnych stron i nie są ograniczani żadnymi barierami postawionymi przez instytucję do której należą. Mogą być obiektywni.

Jako osoba z filozoficznym wykształceniem zapewniam Cię, że filozofowie i etycy nie są obiektywni. Ja w każdym razie żadnego obiektywnego nie znam.
Co rozsądniejsi po prostu dość rozsądnie przewidują konsekwencje przyjęcia takiej a nie innej perspektywy.

> Wspaniale swiatynie zya pieniadze publiczne sa zue. I tak, wole dac na WOSP bo wiem ze to nie sa zmarnowane pieniadze. I daje co roku. Nie tzlko na WOSP ale i na roznego rodzaju fundacje pomagajace dzieciom.

Chwali się. Serio.
Chociaż kościół rzymsko-katolicki nadal pozostaje największą organizacją charytatywną na świecie.
Pozdrawiam.
18-06-2007 22:29
Qball
   
Ocena:
0
Wiem że nie jest ucinana Hekato, ale jak napisałeś: posuwa się do przodu ale rzadko cofa. A czasy się zmieniają, a wraz z nimi mentalnośc i obyczaje. W dzisiejszych czasach niektóre z zagadnień powinny być rozpatrzone raz jeszcze w kontekście postępu jaki został poczyniony przez te 2 tys. lat.

Co do obiektywizmu to powiedzmy że Ci wierzę ;).
Ale wiele kwestii powinno być ropatrywanych publicznie a nie w hermetycznym środowisku do którego nie dopuszczane są osoby postronne, a jesli już się dopuszca takie osoby to dopiero po ogłoszeniu wszem i wobec wyniku tych rozmów.

Kościół może i pozostaje największą organizacją charytatywną na świecie, ale w skalinaszego małego kraju wolę dać kasę Jurkowi Owsiakowi czy Annie Dymnej niż Caritasowi. Wiem że moje pieniądze zostaną przekazane na jakiś dobry cel i nie mam obaw jeśli chodzi o kwestię podejścia tych osób do działalności którą prowadzą.
18-06-2007 22:45
Hekatonpsychos
   
Ocena:
0
> Wiem że nie jest ucinana Hekato, ale jak napisałeś: posuwa się do przodu ale rzadko cofa. A czasy się zmieniają, a wraz z nimi mentalnośc i obyczaje. W dzisiejszych czasach niektóre z zagadnień powinny być rozpatrzone raz jeszcze w kontekście postępu jaki został poczyniony przez te 2 tys. lat

To z kolei kwestia spojrzenia na przedmiot dyskusji. W oczach ludzi Kościoła jest on aczasowy. Innymi słowy, zmieniające się czasy nijak nań wpływają. Stąd stosunkowo niewiele (choć i tak w historii KK sporo) "cofnięć" z raz obranego kierunku.

> wiele kwestii powinno być ropatrywanych publicznie a nie w hermetycznym środowisku do którego nie dopuszczane są osoby postronne, a jesli już się dopuszca takie osoby to dopiero po ogłoszeniu wszem i wobec wyniku tych rozmów

Widzisz, ludzie Kościoła, w szczególności hierarchowie, podchodzą do tych spraw śmiertelnie poważnie (niezależnie od pobudek, jakie nimi kierują). Są święcie przekonani, że decyzje, jakie podejmują naprawdę dotyczą pewnej, najważniejszej sfery naszej rzeczywistości.
Posługując się chyba dość adekwatną analogią, podchodzą do problemu, jak naukowcy do ledwie odkrytego zjawiska.
I teraz pytanie, czy naukowcy, dajmy na to fizycy, zapraszają do dyskusji laików? Czy słuchają zdania ich przy podejmowaniu newralgicznych dla swojej dziedziny wiedzy decyzji? Śmiem twierdzić, że nie. Że raczej dopuszczają postronnych dopiero do wyników swojej pracy (o ile nie wyjdą na jaw bez ich zgody i wiedzy wcześniej) i w najlepszym wypadku pracują nad popularyzacją swoich wniosków.

> Kościół może i pozostaje największą organizacją charytatywną na świecie, ale w skalinaszego małego kraju wolę dać kasę Jurkowi Owsiakowi czy Annie Dymnej niż Caritasowi. Wiem że moje pieniądze zostaną przekazane na jakiś dobry cel i nie mam obaw jeśli chodzi o kwestię podejścia tych osób do działalności którą prowadzą

Jak dla mnie git :-) Grunt, że potrzebującym jest lepiej.
Pozdrawiam.
18-06-2007 23:35
Qball
   
Ocena:
0
Ok. Ale popularyzacja wniosków nie równa się bezkrytycznemu podejściu do tego co ustanowiono i jakie wnioski wyciagnięto. W kwestii nauk Kościoła niestety bywa i tak że A jest A i niemożliwe jest dopuszczenie do sytuacji w której zaistniałoby A'. Chyba że sami hierarchowie wykoncypują to A'.
19-06-2007 16:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.