» Systemy » Warhammer Fantasy Battle » O Kroxigorach słów kilka

O Kroxigorach słów kilka


wersja do druku

Jak radzić sobie bez kawalerii czyli wynurzeń z zigguratu cz. 4



Dzisiaj bez wstępów, od razu do rzeczy.

Nie oszukujmy się - jaszczurzy generałowie nie mają do dyspozycji kawalerii. Zdaję sobie doskonale sprawę, że w prawym dolnym rogu dwudziestej piątej strony kodeksu opisani są Cold One Riders, a zasady specjalne tej jednostki przyprawiają o zawrót głowy, nie mówiąc już o podstawowej charakterystyce. Jest tylko jeden problem. Koszt - 35 punktów za jeźdźca to strasznie dużo. Dodatkowe 50 punktów za grupę dowodzącą to prawie knockout dla rozpisek poniżej 1000. Nadto – konnica z Mv 7jest bardzo powolną kawalerią, dodatkowo średnio opancerzoną (AS3+). Musimy wziąć minimum 5 żołnierzy , więc minimalny koszt oddziału to 225 punktów. Wszystko to wprowadza nas w panikę, gdy na stole pojawia się wroga jazda, na przykład elficcy Dragon Princes, rycerze Imperium albo jakakolwiek inna uzbrojona w lance i mająca Mv 8. Nikt nie lubi lekką ręką oddawać jednej czwartej swojej armii tylko dlatego, że to przeciwnik pierwszy szarżował.

To jest odwieczny problem, który napotykałem w swoich starciach z Wysokimi Elfami. Jak wyeliminować maksymalnie tanim kosztem wrogą jazdę? Skonfrontowanie Saurusów dosiadających Cold Ones z elficką konnicą mija się z celem i nie jest to moje wyimaginowane biadolenie, ale chłodna kalkulacja. Oddziały mniej więcej tej samej wartości punktowej (225 jaszczurzy, 265 elficki (Silver Helms)), a jakież wielkie różnice! Nasz oddział jest pięcioosobowy, wraży zaś dwa razy większy, czyli na starcie ma +2 do CR za dodatkowy rząd i przewagę liczebną. Ma większy AS (2+), jest szybszy (Mv 8). Jedyną przewagą Saurusów jest większa Wytrzymałość. Jesteśmy gromieni w pierwszej turze, podwijamy ogony pod siebie i ćwierć naszych sił ginie wgniecione w ziemię kopytami małych, elfickich koników.

Tutaj właśnie całą swą przydatność pokazują Kroxigory. Potężne bestie, w czasach pokoju wykorzystywane do budowy miast Magów Kapłanów, są niezrównane gdy dochodzi do walki z mocno opancerzonym przeciwnikiem. Stanowią idealne połączenie najlepszych cech Skinków i Saurusów - silne, wytrzymałe, a przy tym szybkie.

Szybkie, jednak wciąż zdecydowanie wolniejsze od rączych koni kawalerzystów. Mv to niestety jedyne 6 cali, co daje 12 w szarży. Choć można oczywiście starać się „przyjąć na klatę” impet wrogiej kawalerii, to radziłbym uciec się do starej, podstępnej metody z wykorzystaniem młodszego rodzeństwa jako mięcha armatniego. Dzięki zasadzie Skirmish Screen Kroxigory mogą widzieć, a co za tym idzie również i szarżować przez oddział skinków. Ustawiamy zatem przed Kroxami żywą tarczą składającą się z dwudziestu Skinków i czekamy na rozwój wydarzeń.

Jeśli przeciwnik połknie przynętę, my zdradziecko deklarujemy skinkami odwrót. Niezależnie od rozwoju wypadków postaramy się w naszej turze wyprowadzić szarżę Kroxigorów na kawalerię. I tutaj pojawia się kilka zagadnień, które trzeba przy tej okazji omówić, by w pełni korzystać z dobrodziejstw ww. manewru. Po pierwsze – Kroxigory nie mogą stać ani za blisko, ani za daleko. Jeśli odległość byłaby za mała, to istnieje ryzyko, że skinki uciekną za oddział Kroxów i kawaleria wpakuje się w nie jak nóż w masło – a na tym nam nie zależy. Zasada skirmish screen nie dotyczy uciekających oddziałów, tak więc jeśli przeciwnik nie dogoni skinków, a ich spanikowany oddział będzie odgradzał Kroxigory od kawalerii, to z szarży nici, nie mówiąc już o tym, że prawdopodobnie będziemy testować panikę od uciekającego oddziału. Nie możemy też stać za daleko, by nie okazało się, że w wypadku gdy wszystko pójdzie dobrze nasza zasadzka bierze w łeb, gdyż Kroxy nie mają zasięgu. Istnieje też trzecia opcja – jeśli nie mamy zamiaru ryzykować przyjmowania skinkami ataku kawalerii, możemy wziąć maksymalnie tani oddział (10 osobowy, bez zdolności scout) i z miejsca spisać go na straty. Oczywiście będziemy deklarować ucieczkę, jednak mając nadzieję, że przeciwnik dogoni skinki, zgniecie je na miazgę i wystawi nam się na wspaniały, 9-10 uderzeniowy atak z siła 7...

Problem może pojawić się, gdy nasz oponent zwęszy podstęp i ze wszelkich sił będzie się starał jakoś ominąć skinki. Dla nas jest to tylko działanie na rękę. Mamy w tym momencie oddział kawalerii niejako z głowy, uwięziony w matni dziwnych manewrów. Tymczasem możemy postarać wyprowadzić jakieś uderzenie z boku lub zająć się innymi newralgicznymi dla nas problemami.

Powtarzałem to już wielokrotnie w poprzednich artykułach, powtórzę i w tym – podczas grania Lizardmenami trzeba być bardzo elastycznym (oczywiście nie aż tak jak grając goblinami!). Wszelkie spisane tutaj porady są tylko podstawą, którą trzeba modyfikować w zależności od okoliczności w jakich przyszło nam toczyć bitwę. Wspominam o tym dlatego, że może się zdarzyć iż spotkacie armię posiadającą zarówno mocną kawalerię jak i niezłą artylerię. Wtedy przeciwnik może zechcieć najpierw zdjąć swoimi oddziałami strzeleckimi (lub czarami) oddział skinków, by po oczyszczeniu terenu dokonać miażdżącej szarży kawalerią. W takim wypadku trzeba szybko maksymalnie wykorzystać tę chwilę wytchnienia od wrogiego ostrzału – podejść innymi oddziałami, zagrozić słabo chronionym magom, przyszykować się do szarży z flanki. Dopóki choć jeden skink będzie oddzielał kawalerię od Kroxów, dopóty jesteśmy bezpieczni.

Jeśli macie w sobie żyłkę hazardzisty możecie też spróbować ostrej, ryzykownej jazdy i postarać się skusić przeciwnika oddziałem Saurusów z włóczniami. Jeśli uda wam się przetrwać pierwszą turę walki i oddział nie spanikuje, wtedy wykańczamy oponenta wjeżdżając mu na flankę oddziałem Kroxigorów. Satysfakcja gwarantowana albo zwrot pieniędzy.

Skirmish Screen to oczywiście jedna z głównych zalet tych dużych jaszczurów, jednak warto wspomnieć jeszcze o innych aspektach tychże stworów. Są względnie tanie, trzy Kroxigory kosztują 174 punkty, a jest to już całkiem konkretny oddział zdolny do masakrowania opancerzonych rycerzyków - 3 ataki z siłą 7 (great weapon). Do tego dochodzi aquatic i nie bycie jednostką large, więc zgodnie z zasadami nie są widoczne zza oddziału skinków, a zatem nie mogą być celem np. ostrzału. I na samym końcu wisienka – Kroxigory wzbudzają strach. Prawda, że piękne?

Podsumowując, przerośnięte kuzynostwo skinków jest niezbędnym oddziałem w niemal każdej rozpisce, szczególnie jeśli mówimy o małych armiach (1000-1500 punktów). Jest to właściwie jedyny sposób na poradzenie sobie z wrażą kawalerią, jak najmniej przy tym ryzykując. Kroxigory. Szybkie, silne, wzbudzające strach.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Część 1, czyli o wprowadzaniu Stegadona do walki.
O tym jak zatrzymać wrażą kawalerię, czyli wynurzeń z zigurratu odcinek 3
O zaletach pierwotnej żądzy krwi, czyli wynurzeń z zigurratu odcinek 2
Wynurzeń z zigurratu odcinek 1
i jakie mam z tym problemy, czyli wstępu słów kilka

Komentarze


~Walec

Użytkownik niezarejestrowany
    wszystko jest względne
Ocena:
0
ja osobiście też wykorzystuję kroxów ale kawaleria dobrze wykożystana teź jest dobra zwłaszcza jak dostanie sztandar który daje dodatkowe k6 cali w magic fazie potrafi nadrobić zaległości w mv a wraz z mark of old ones w armii zawsze można przerzucić słaby wynik. a jeżeli to saurusi za szarżują to elfy maja duuuuży problem (mała siła elfów powoduje zadawanie małych strat wśród twoich typów) 10 ataków siłą 5 plus pięć z siłą 4 to nie jest słabo.
plus cold ones służą mi do innej funkcji niz typowa kawaleria np u elfów
nie ma to być jednostka przełamujaca tylko czystrząca z jednostek osłabionych przez dmóchawki i salamandry

wracając do ekranu osłaniającego ze skinków nigdy nie robie odziałow wiekszych niż 13 i juz nie wystawiam ich jako skałtów bo sie nie opłaca bardzo ciężko jest gdzieś skałtów logicznie na planszy umieścić
małe oddziały są bardziej elastyczne swoimi dmuchawkami są wstanie niezle nabroić (ileż to razy smok padał od trucizny:)
Walec
19-07-2004 15:33
Yarghuzzz
    a nie zgodzę się :P
Ocena:
0
Jak grasz na 1000 punktów to wystawienie kawalerii pochłania ich jedną trzecią (circa). Sztandar działa jednorazowo. Potem nie starczy ci na cokolwiek innego. Dlatego biorę kroxigory bo wiem, że jakoś sobię poradzę jeśli przeciwnik wystawi dużo jednostek (Orki i Gobliny czy Skaveni). Mając np. kawalerię, stegadona, 3 szamanów i dwa oddziały skinków raczej mi się to nie uda
31-08-2004 09:08
    Ja coś dodam
Ocena:
0
Choć gram lizakami od niedawna to gram również High Elfami bardzo długo. I propo kiedy otwarłem armybooka do lizardmenów i zobaczyłem cenę Cold One Raiderów... powaliło mnie na kolana. Ale i tak mogą być skuteczni w mniejszych bitwach na stosunkowo wolne rasy (Dwarfy powiedzmy)
10-12-2009 14:51

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.