» Recenzje » Nowicjuszka - Trudi Canavan

Nowicjuszka - Trudi Canavan

Nowicjuszka - Trudi Canavan
Nowicjuszka to drugi tom Trylogii Czarnego Maga. W 2001 roku ta powieść uzyskała nominację nagrody Aurealis dla najlepszej powieści fantasy. Jednak autorce rozgłos przyniosła już pierwsza część tego cyklu Gildia Magów, będąca zarazem jej debiutem.
Także trzeci i ostatni tom tej trylogii Wielki mistrz cieszy się niesłabnącym powodzeniem, o czym świadczy nominacja do najważniejszej australijskiej nagrody w dziedzinie fantastyki - nagrody Ditmar, w kategorii Najlepsza Powieść. Autorka, Trudi Canavan, jest bardzo popularna, zarówno w rodzimej Australii, jak i w zachodniej Europie. W zeszłym roku, miałam okazję po raz pierwszy zapoznać się z twórczością tej pisarki. Wydana w październiku Gildia Magów nie wywarła na mnie zbyt dobrego wrażenia, dlatego niepewnie podchodziłam do lektury kontynuacji. Na szczęście moje obawy nie ziściły się, gdyż Nowicjuszka okazała się powieścią całkiem przyzwoitą, choć niepozbawioną wad.

Główną bohaterką tego cyklu jest Sonea – siedemnastoletnia dziewczyna wywodząca się z miejskiej biedoty. To, co wyróżnia ją z tego środowiska jest niezwykły talent magiczny, na który zwraca uwagę Gildia Magów – jedyna instytucja mająca prawo nauczać młodych adeptów sztuki magicznej. Przez wiele lat jej uczniami mogły być jedynie osoby szczycące się pochodzeniem z Domów, czyli członkowie najwyższych rodów arystokratycznych. Jednak wyjątkowy potencjał magiczny Sonei oraz opieka i przyjaźń jednego z magów, mistrza Rothena, sprawiają, że dziewczyna zostaje przyjęta w poczet nielicznych szczęśliwców, którzy będą uczyć się sztuki czarodziejskiej. Jak łatwo się domyśleć, ma ona spore trudności ze zdobyciem akceptacji innych uczniów. Jest to szczególnie widoczne w przypadku Regina, innego nowicjusza przyjętego do Gildii w tym samym czasie, co Sonea, który ze szczególnym zacięciem i złośliwością znęca się nad główną bohaterką.

W tym samym czasie przyjaciel dziewczyny, mag Dannyl został mianowany Drugim Ambasadorem Elynu. Jednak jego drugim i ważniejszym zadaniem jest odbycie podróży, jaką przed laty odbył Akkarin, Wielki Mistrz Gildii podejrzewany o uprawianie czarnej magii. Wyprawa Dannyla być może rzuci światło na powody, dla których najpotężniejszy mag Imladrinu oddał się mrocznym praktykom.

Fabuła Nowicjuszki składa się z dwóch głównych wątków. Jednym z nich jest rywalizacja Sonei z Reginem. Początkowo wydarzenia te są dosyć interesujące, lecz po jakimś czasie zaczynają nużyć. Niestety, liczne żarty i upokorzenia, jakie spotykają Soneę ze strony Regina są oparte na niemal identycznym schemacie: oponent dziewczyny pojawia się jakby znikąd, aby w najgorszym dla Sonei momencie spłatać jej naprawdę paskudnego figla.

Mieszane uczucia budzi również podróż Dannyla. Jest to wątek, w którym chyba najbardziej brakuje jakiegoś dobrego pomysłu na tajemnicę. Wędrówka Dannyla nie jest zbyt emocjonująca, brakuje wydarzeń, które ubarwiłyby ją. Po jakimś czasie wątek ten zaczyna być nużący, głównie ze względu za zbyt dużą liczbę nieco rozwlekłych opisów, które bardzo wydłużają akcję.

Niewątpliwie fabuła Nowicjuszki jest najciekawsza, gdy pojawia się w niej Akkarin. Wielki Mistrz jest intrygującą postacią. Jego tajemnica przewija się przez całą powieść, wzbudzając zainteresowanie czytelnika. Autorka bardzo umiejętnie dawkuje ten wątek powoli uchylając rąbka tajemnicy, dzięki czemu wątek Akkarina jest z pewnością jedną z największych zalet tej książki.

Do nich można też zaliczyć dobre i emocjonujące zakończenie. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, wspomnę jednak, że końcówka wyjaśnia pewny sprawy, lecz pozostawia zarazem duże pole do popisu dla autorki w ostatnim tomie. Finał drugiej części wzbudza spore emocje i z pewnością zachęca do lektury Wielkiego Mistrza.

Jeśli nie liczyć zbyt długich opisów to również dialogi są jedną ze słabszych stron Trudi Canavan. Trochę razi ich sztywność i brak naturalności, oraz pewna patetyczność.

Warto również kilka słów napisać o występujących postaciach. Najpierw trochę pomarudzę, gdyż po raz kolejny autorka stworzyła bardzo płytką postać, której jedynym celem życia jest dokuczanie Sonei. Niestety, Regin jest bardzo jednowymiarowym bohaterem, którego bez wahania można określić jako postać negatywną. Jego działania początkowo budzą ciekawość, jednak bardzo trudno doszukać się logiki w jego postępowaniu, a czytelnik nie poznaje motywów działania Regina.

Inne postacie nie są na szczęście tak schematyczne, jak główny „oponent” Sonei. Warto wspomnieć, że widać wyraźną poprawę w kreacji głównej bohaterki. W Gildii Magów jej psychologizacji można było wiele zarzucić; przede wszystkim rozterki Sonei wydawały się mało wiarygodne. W drugim tomie jest bardziej przemyślaną i dojrzałą postacią.

Jeśli porównać Nowicjuszkę do Gildii Magów, można zauważyć spory skok jakościowy. Drugi tom, pomimo pewnych wad, jest książką bardziej dopracowaną. Jej lektura jest ciekawsza i sprawia większą przyjemność, pomimo pewnych dłużyzn. Akcja drugiego tomu jest bogatsza i bardziej logiczna, a zakończenie bardziej intrygujące i przemyślane. Jeśli autorka dalej utrzyma ten kurs oraz poprawi dialogi i sposób kreacji, niektórych postaci, to Wielki Mistrz może się okazać naprawdę ciekawą powieścią. Trudi Canavan przestała również w napastliwy sposób krytykować biedę, nierówność społeczną i niesprawiedliwość. Co prawda, lekko moralizujący ton pojawia się przy okazji wątku homoseksualnego, nie jest on jednak tak drażniący jak w Gildii Magów.

Podobnie jak w przypadku pierwszej części, jakości wydania nic nie mogę zarzucić. Podczas lektury napotkałam zaledwie kilka literówek. Czcionka jest dosyć duża, podział na akapity i dialogi bardzo przejrzysty. Innymi słowy, książka idealna na prezent.

Nowicjuszka nie jest dziełem wielkiego formatu, potrafi jednak przykuć czytelniczą uwagę na dzień lub dwa. Pomimo swoich wad, jest książką, którą czyta się całkiem dobrze. Polecam ją osobom, szukającym lekkiej rozrywki lub młodszym czytelnikom, rozpoczynającym dopiero przygodę z fantastyką.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
8.01
Ocena użytkowników
Średnia z 71 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Nowicjuszka (The Novice)
Cykl: Trylogia Czarnego Maga
Tom: 2
Autor: Trudi Canavan
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Autor okładki: Patryk Lubas
Wydawca: Galeria Książki
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 18 kwietnia 2008
Liczba stron: 650
Oprawa: miękka
Format: 195 × 125 mm
ISBN-13: 978-83-925796-1-8
Cena: 37,50 zł



Czytaj również

Nowicjuszka
Ceremonia Przyjęcia
Uczennica Maga
Rozdział 1
Wielki Mistrz - Trudi Canavan
Koniec końcem nie będący
- recenzja
Wielki Mistrz - Trudi Canavan
Koniec wieńczy dzieło
- recenzja

Komentarze


Voaraghamanthar
   
Ocena:
+1
Książka o wiele lepsza niż poprzednia część trylogii. Ciężko powiedzieć o niej, że jest bardzo dobra, ale też nie można zbytnio narzekać, bo dość szybko i przyjemnie się ją czyta. Akcja staje się trochę bardziej wartka, dialogi odrobinę mniej sztuczne i zdecydowanie mniej w niej moralizatorstwa, choć obawiam się, że u tej pani wyeliminowanie go całkowicie jest niemożliwe. Cóż, taki styl pisania. Bardzo ciekawi przewijający się przez całą powieść wątek Wielkiego Mistrza (którego kontynuację zobaczymy w trzeciej części),a już doskonałe jest zakończenie, co serii dobrze rokuje na przyszłość. Pomimo licznych plusów pojawia się jednak sporo kiepskich wątków, psujących pozytywny odbiór książki. Najbardziej denerwuje "płaskość" niektórych postaci, a zwłaszcza Regina, w którego działaniu ciężko dostrzec jakąś logikę. Ponadto jego postępowanie powtarza się bardzo schematycznie i ciężko znaleźć jakieś motywy takiego zachowania. Bardzo denerwował mnie także wątek homoseksualny. Minusy te jednak nie są w stanie zatrzeć całkowicie ogólnie dobrego wrażenia, a także w żaden sposób nie przeszkadzają w dojrzeniu ogromnego skoku jakościowego pomiędzy pierwszą, a drugą częścią trylogii.
05-03-2009 12:46
~Hrabia

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zgadzam się przedmówcą, szczególnie jeśli chodzi o sprawę Regina. Jest płaską postacią i naprawdę ciężko jest znaleźć jakieś jedno dobre wytłumaczenie na to co robi.
Książka bardzo mi się podobała, o wiele bardziej niż część pierwsza. Lektura - łatwa,prosta i przyjemna (a do tego magiczna ;)).
28-03-2011 03:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.