Nowe Nawyki
W działach: Zostać pisarzem, raport | Odsłony: 173W zeszłym tygodniu czytałem i pisałem codziennie oprócz sylwestra. Minęło już ponad trzydzieści dni odkąd zacząłem pisać krótkie wprawki. Wydaje mi się, że nawyk „pokazywania się w pracy” nie jest jeszcze w pełni zakorzeniony. Mam dni, w których odkładam wszystko na ostatnią chwilę, Od pięciu tygodni zawsze miałem jeden „dzień wolny” który mi wypadł.
Niemniej czas ruszyć dalej. Od jutra czytam po półtorej godziny i piszę 10 minut.
Ponadto wprowadzam trzy nowe nawyki. Chciałbym być szczęśliwszy a to czy jesteśmy szczęśliwi zależy od sposobu w jaki myślimy. I właśnie to chce zrobić, zmienić swoje myślenie.
Po pierwsze chce się nauczyć optymizmu. Nauka optymizmu (o której można poczytać w książce „Optymizmu można się nauczyć” Martina Seligmana, twórcy psychologii pozytywnej) polega na wychwytywaniu negatywnych myśli i braniu ich pod lupę. Nie jest to proste pozytywne myślenie, które każe bezmyślnie powtarzać everything is all right. Naszym zadaniem jest na papierze, pisemnie, racjonalnie, sprawdzić czy dana myśl jest prawdziwa i albo ją podważyć, albo nauczyć się z nią żyć.
Przykład:
Pozytywne myślenie:
A (activating event) Ktoś źle skomentował moje opowiadanie.
B (believe) jestem do niczego.
C (consequences) Jest mi bardzo smutno.
D (discussion) Właśnie, że nie, jestem zajefajny i koniec.
To nie działa, bo nie ma podstaw w rzeczywistości. A teraz optymizm:
A Ktoś źle skomentował moje opowiadanie.
B Jestem do niczego.
C Jest mi bardzo smutno
D. Czy to, że ktoś skomentował negatywnie moje opowiadanie, logicznie rzecz biorąc, oznacza, że jestem do niczego? Nie, przecież to oznacza tylko jeden komentarz i nic więcej. Nawet nie wiadomo, czy ten komentarz jest prawdziwy, może ta osoba miała zły humor i chciała komuś dopiec. Nawet jeśli opowiadanie było złe, to znaczy tylko, że TO JEDNO opowiadanie się nie udało i nie musi oznaczać, że reszta też będzie kiepska. Nawet gdyby wszystkie opowiadania były kiepskie to nie znaczy, że ja jestem w całości do niczego – mam przecież inne pozytywne strony.
I tak dalej staramy się szukać dowodów i alternatyw tak by osłabić naszą wiarę w negatywną myśl.
Codziennie będę brał jedną taką myśl pod lupę i kwestionował ją w dzienniku.
Drugi nawyk związany ze szczęściem: chciałbym się bardziej cieszyć z tego co mam. Codziennie będę w dzienniku wypisywał trzy rzeczy za które jestem wdzięczny. To nie muszą być duże rzeczy, na przykład cieszę się że mam uszy, bo dzięki temu mogę słyszeć I see fire z Hobbita itd.
I trzeci nawyk to więcej się uśmiechać. Dwuczynnikowa teoria emocji mówi, że nie tylko to jak się czujemy wpływa na nasze zachowanie ale też to jak się zachowujemy wpływa na nasze samopoczucie. Czyli jest mi wesoło – uśmiecham się. Ale też uśmiecham się – polepsza mi się nastrój. Na razie chce się uśmiechać przez minutę dziennie.