» Blog » Nowa Magia i Miecz
15-05-2014 10:23

Nowa Magia i Miecz

W działach: RPG | Odsłony: 1811

Nowa Magia i Miecz

Za niecałe dwie godziny ruszy zbiórka na wznowienie wydawania papierowej i elektronicznej wersji Magii i Miecza. Nowy wydawca, nowy (teoretycznie) pomysł na zawartość magazynu i zupełnie inna redakcja. Popularność profilu na FB mówi jasno, że pomysł cieszy się olbrzymim - teoretycznym - poparciem. I ja chętnie zobaczę MiMa, choćby na wirtualnych półkach Rebela czy Replikatora, ale mimo wszystko jestem trochę sceptyczny.

W składzie redakcyjnym ufam tylko Tomkowi Chmielikowi - Puszon to wydawca, wpisał się do redakcji bo mógł, Lucek raczej niczym poza różnie ocenianymi tłumaczeniami się pochwalić nie może, w indie Darkena nie wierzę. Fajne RPG zapowiadają, że w MiMie znajdą coś dla siebie nie tylko miłośnicy Wolsunga, SW, Adventurers! czy Dogsów, ale nie wierzę, by było to coś ponad kilkanaście stron + almanachy. Boję się, że całość wypali i wypali się po 2-3 numerach.

Co Wy sądzicie na ten temat? Obawy bezpodstawne czy w pełni uzasadnione?

Update: projekt już ruszył.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Cherokee
   
Ocena:
0

Ciekaw jestem jak prawo poradziłoby sobie z takim wynalazkiem: pismo przedpłatowe, np. każdy numer jest finansowany wyłącznie z crowdfundingu - jak się uzbiera, to się napisze. Ktoś tam sobie później nieodpłatnie publikuje przygodę albo wręcz pirackie tłumaczenie jakiegoś dodatku. Czy można wydawcę pozwać o wykorzystanie chronionej własności intelektualnej do osiągnięcia korzyści majątkowej, skoro zbiórka kasy zakończyła się jeszcze przed ogłoszeniem zawartości pisma?

16-05-2014 13:15
Gniewko
   
Ocena:
+4

Czy można wydawcę pozwać o wykorzystanie chronionej własności intelektualnej do osiągnięcia korzyści majątkowej, skoro zbiórka kasy zakończyła się jeszcze przed ogłoszeniem zawartości pisma?

Można.

16-05-2014 13:45
Beamhit
   
Ocena:
+2

@Kamulec

Przy okazji żyjemy też w Unii Europejskiej, a prawo UE jest nadrzędne do polskiego (Zasada Pierwszeństwa Prawa Wspolnotowego). Ergo, polskie przepisy nie muszą uwzgledniać każdej możliwości, skoro w sytuacji spornej wystarczy odnieść się do dyrektywy europejskiej. A GW to... GW. Zaskarżali strony fanowskie, ludzi przebranych za elfy i krasnoludy i sklepy internetowe sprzedające ich produkty. I jeżeli nawet racja jest po naszej stronie, to oni mają pieniądze na dobrych prawników, a Fajne RPG nie (Na Polak Potrafi nowa zbiórka - na adwokatów w sprawie FRPG vs. GW).

16-05-2014 14:20
Kamulec
   
Ocena:
+1

@Beamhit

Jeśli twierdzisz, że jest jakiś przepis w prawie wspólnotowym, to go przytocz proszę. Co do zasady prawo polskie jest układane tak, by ze wspólnotowym być zgodne.

GW pewnie zignoruję polski periodyk, ale jak nie, to ci dobrzy prawnicy podpowiedzą im, że sprawa jest przegrana.

16-05-2014 14:44
Beamhit
   
Ocena:
0

@Kamulec

Directive 2001/29/EC

Jeżeli masz rację, to gdzie te wszystkie płatne pisma z przygodami do Warhammera? Gdzie te wszystkie płatne fanfici? To po co Białołęcka gdy opublikowała odplatnie swój fic do Harrego Pottera, pozmieniała w nim wszystkie nazwy? No nie mów, że ludzie to idioci, że nie zauważyli takiej żyły złota.

16-05-2014 15:37
Headbanger
   
Ocena:
0

ciągle pragnę przypomnieć, że dodatek =/= artykuł.

Nie jestem pewien czy prawo wspólnotowe stoi nad lokalnym - nie jesteśmy w federacji, a czasami szkoda.

------EDIT-----
No i to prawda:
"Dyrektywa Unii Europejskiej – akt prawa pochodnego Unii Europejskiej, którego mocą prawodawcy państw członkowskich Unii zostają zobowiązani do wprowadzenia (implementacji) określonych regulacji prawnych, służących osiągnięciu wskazanego w dyrektywie, pożądanego stanu rzeczy."
Bez prawa lokalnego, dyrektywy unijne nie mają żadnej mocy prawnej w danym kraju.

16-05-2014 15:47
Kamulec
   
Ocena:
0

@Beamhit

Ta dyrektywa została już zaimplementowana do polskiego prawodawstwa – ze wspomnianym przeze mnie skutkiem. Za Białołęcką nie odpowiadam, ale jeśli miałaby z czymś prawny problem, to z imieniem i nazwiskiem głównego bohatera, a nie tuzinem innych nazw własnych.

16-05-2014 15:52
Headbanger
   
Ocena:
0

i na dobitkę w sprawie Zasady Pierwszeństwa Prawa Wspolnotowego:

"Stanowisko polskiego Trybunału Konstytucyjnego

Polski Trybunał Konstytucyjny orzekł przy okazji badania zgodności traktatu akcesyjnego z Konstytucją RP, że o ile prawo wspólnotowe może mieć pierwszeństwo przed ustawami prawa krajowego, o tyle nie oznacza to, że ma automatycznie pierwszeństwo także przed Konstytucją[2][3].

W świetle tego orzeczenia zasada pierwszeństwa prawa wspólnotowego nie narusza statusu Konstytucji jako najwyższego aktu prawnego w Polsce. W przypadku konfliktu prawa wspólnotowego i Konstytucji Naród może podjąć suwerenną decyzję o sposobie rozwiązania tej sprzeczności (może zdecydować o zmianie Konstytucji - np. wprowadzić zapis: "Postanowienia Konstytucji nie mogą być podstawą do kwestionowania prawa wspólnotowego" albo zmienić konkretny zapis powodujący kolizję z prawem wspólnotowym - może również postanowić o wystąpieniu z Unii Europejskiej albo też doprowadzić do zmiany prawa wspólnotowego)."

16-05-2014 15:59
Beamhit
   
Ocena:
0

Oczywiście, Head, ale jeżeli prawo lokalne stoi w sprzeczności z dyrektywą, to państwo stawiane jest przed Trybunałem i musi płacić grube miliony za każdy dzień zwłoki.

Gdyby było inaczej, to miłośnicy polskiej wędzonej kiełbasy nie płakaliby, bo by wystarczył jeden przepis w polskim prawie, ze produkcja Myśliwskiej Wędzonej Tradycyjnej jest legalna.

Przy okazji: ZPPW

PS. Poważnie Head, przywołujesz Konstytucję do rozmowy o Trademarks, Copyrights i Fair Use? No i? Konstytucja stoi nad prawem UE, a prawo UE stoi nad prawem polskim. Jeżeli prawo Ue stoi nad konstytucja, to trzeba zmienić Konstytucję, albo wyjść z UE. Co to ma do dyskusji?

16-05-2014 15:59
Headbanger
   
Ocena:
+1

Ciągle są 2 możliwości by znowu stało się legalne. Sprawa nie jest taka prosta i "automatyczna" jak stwierdził sam Trybunał Konstytucyjny. Aktualnie wprowadzane prawa są projektowane tak by stały w zgodności z dyrektywami unijnymi. Jednak oprócz tego każde prawo może mieć poszerzone swoje prawa. Z tego co wiem prawo autorskie stoi w zgodności w Polsce. Tego nie wiem, ale możliwe, że prawo angielskie jest bardziej restrykcyjne niż polskie w tym zakresie i ciągle zgodne z dyrektywami. Jednak GW nie może się sądzić w Polsce na angielskich prawach.

Nie mniej jednak jestem praktycznie pewien, że dodatkowe materiały łamią prawo autorskie i w Polsce. Poza tym nie widzę sensu opierać o tym rdzenia pisma branżowego o RPG. To praktycznie to samo co zakładanie pirackich stacji radiowych.

16-05-2014 16:07
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1

Nic juz nie rozumiem. Moge sobie w końcu na blogu poltera/dziale Wfrp wrzucić ta przygodę w Mordheim czy nie moge? 

Pies tracał te nMiM skoro i tak nie bedzie tam materiałów do żadnego grywalnego systemu. Jako stary rolplejowiec z pełnym portfelem, reprezentujący "lobby starych rolplejowcow oraz sentymentalnej młodzieży" (LSRoSM) oczekuje na pismo/wydawnictwo które w końcu wyjdzie naprzeciw moim potrzebom i preferencjom. Ale prędzej sam cos wydam niz sie doczekam. 30 tysięcy sprzedanych warhammerow 1ed, tyle samo sprzedanych warhammerow 2ed, kilkadziesiąt/set 3ed a nie opłaca sie negocjować publikacji jakis dodatków? Opchnieto masę podow D&D, ludzie lubia gotyckie horrory a nikt nie spróbuje wydać ravenloftu? Jasne ze rpg zdycha bo trzymamy sie kilku rodzimych systemikow o wątpliwej jakości i hermetycznej koncepcji oraz sweplow. Dokładnie takich jakich nie chcemy... 

16-05-2014 16:47
Kamulec
   
Ocena:
0

@Headbanger

Nie mniej jednak jestem praktycznie pewien, że dodatkowe materiały łamią prawo autorskie i w Polsce.

Autorskiego akurat nie łamią na pewno, ponieważ:

Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.

Zaś co do Twojej drugiej wypowiedzi:

Poza tym nie widzę sensu opierać o tym rdzenia pisma branżowego o RPG. To praktycznie to samo co zakładanie pirackich stacji radiowych.

Pirackie radio to jak publikowanie cudzych tekstów bez jego zgody, a nie tworzenie własnych, je uzupełniających.

@Anioł Gniewu

Nie czytałem Twojej przygody, ale głównie problem może dotyczyć formatu przedstawienia statystyk i szafowania nazwą Warhammer. Moim zdaniem jeśli statystyki nie mają układu podręcznikowego (ochrona formy), nazwiesz rzecz przygodą do Młotka i w treści dasz, że do jej poprowadzenia przyda się podręcznik X, Y i Z, choć nie masz żadnego związku z autorami rzeczonego podręcznika (by nie było, że się pod markę podszywasz), to jakby nawet bardzo chcieli, haka na Ciebie nie znajdą.

(prawnikiem nie jestem)

16-05-2014 17:10
Headbanger
   
Ocena:
+2

@Kamulec
Warhammer to nie idea - to produkt. Powiem więcej, to zastrzeżony znak towarowy. Bez zgody autora nie możesz publikować suplementów do tej gry i na tym zarabiać. Teoretycznie można nawet nie móc tego robić za darmo - ale na to przymykają oko,

@Beamhit
W sumie to tak sobie tylko teoretyzowałem. Wszyło na to, że prawo unijne nie jest "przed" prawem lokalnym sensu stricte. Lepiej jest określić, że prawo lokalne musi w być zgodne z unijnym, ale to ostatnie samo z siebie nie ma mocy. Może lepszym określeniem byłoby, że prawo unijne stoi "nad"... w sumie tak nawet napisałeś. Widzisz i umrę mniejszym ignorantem. Co to ma do tematu? Niewiele fakt. Ciągle zwracam jednak uwagę na pewną różnicę na poziomie prawa angielskiego i polskiego (pisałem to tam).

16-05-2014 18:15
Beamhit
   
Ocena:
0
@Kamulec
Idea to RPG (dlatego Gygax nie mógł zrobić monopolu), Warhammer to Utwór (w znaczeniu prawnym).
16-05-2014 19:19
dzemeuksis
   
Ocena:
0

Dlatego Kamulec pisał, żeby nie pisać przygoda do Warhammera, tylko przygoda do Młotka. Z jednej strony trochę to żenujące, z drugiej wytrąca argumenty do roszczeń (za roszczeniami stoi głównie wykorzystanie znaku handlowego, co w tym przypadku nie zachodzi).

16-05-2014 19:39
Beamhit
   
Ocena:
0

Można to podciągnąć pod "utwór inspirowany", ale przygoda musiałaby być samoistna, czyli dałoby sie ją całkowicie oddzielić od Warhammera RPG (znaczy, dałoby sie udowodnić, że do zagrania jej nie potrzeba znać WFRP). Myslę więc, że szkic przygody zatytuowany "Szczury w Kanałach - Przygoda w scenerii mrocznego renesansu" nie zawierający żadnych statystyk które można by było powiązać z konkretnym systemem RPG, może przejść w nMiM.

16-05-2014 19:56
Kamulec
   
Ocena:
+1

Mamy dwie płaszczyzny:

1) zastrzeżone znaki towarowe opisane w ustawie Prawo własności przemysłowej (rozdziały 1. i 5.).

2) prawa autorskie opisane w Ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

@Beamhit

(o prawie autorskim)

Art. 2.
1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.
2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. W przypadku baz danych spełniających cechy utworu zezwolenie twórcy jest konieczne także na sporządzenie opracowania.
3. Twórca utworu pierwotnego może cofnąć zezwolenie, jeżeli w ciągu pięciu lat od jego udzielenia opracowanie nie zostało rozpowszechnione. Wypłacone twórcy wynagrodzenie nie podlega zwrotowi.
4. Za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem.
5. Na egzemplarzach opracowania należy wymienić twórcę i tytuł utworu pierwotnego.

Odniesienia do mechaniki i statystyki mogą być, ale nie w podręcznikowej formie. Zważywszy, że stworzenie w ten sposób pełnej rozpiski będącej czytelną dla odbiorcy byłoby trudne, warto by rozważyć jej pominięcie.

16-05-2014 20:30
Beamhit
   
Ocena:
0

@Kamulec

Co do pierwszego, to tak przy okazji, znaki towarowe to dobra niematerialne z zakresu prawa własności przemysłowej, które mogą jednocześnie stanowić przedmioty praw autorskich. Ale to nie o tym dyskusja.

Co do drugiego, napisałem dokładnie to samo. Tylko, że prawo polskie słabo opisuje, czym jest utwór inspirowany (jak napisałem, przygoda musi być na pewno "samoistna"). Czyli w przypadku konfliktu, wygrywaja lepsi prawnicy.

 

PS. wszelkie rozpiski mechaniczne, nie ważne w jakiej formie, moga wskazywać, że utwór jest "niesamoistny" (utwór zależny). Utwór inspirowany nie może być utworem niesamoistnym.

16-05-2014 20:59
Kamulec
   
Ocena:
0

@Beamhit

W rozumieniu ustawy nie istnieje coś takiego jak utwór zależny, utwór samoistny, czy utwór niesamoistny.

Jedyne co jest poza utworem chronionym, jest jego opracowanie (2.1), a pod to wykorzystanie paru elementów mechaniki w przygodzie ewidentnie nie podpada.

16-05-2014 21:14
KFC
   
Ocena:
+2

Już wolałem te dyskusje katanka vs miecz.............................. jeszcze żeby któryś z was się na prawie znał, a nie tylko tradycyjnie nie wiem to się wypowiem :V

16-05-2014 21:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.