Autor:
Bartłomiej 'baczko' Łopatka
Kwietniowa odsłona
Nowej Fantastyki to zdecydowanie najlepszy numer tego miesięcznika od bardzo długiego czasu – głównie za sprawą zagranicznych opowiadań.
Mam na myśli przede wszystkim dwa bardzo mocne teksty. Pierwszym są
Słowa na N Teda Kosmatki, poruszające trudne tematy dyskryminacji rasowej oraz inżynierii genetycznej w sposób elegancki językowo oraz stonowany. Drugim, nominowanym do Nebuli 2010, jest utwór
Żyję, kocham cię, do zobaczenia w Reno, opowiadający w niesamowity sposób o miłości. Jest to najlepsze opowiadanie o tym uczuciu jakie kiedykolwiek czytałem – opisuje tęsknotę i bliskość emocjonalną w połączeniu z fizyką dylatacyjną. Niesamowite. W tym gronie najsłabiej (co nie znaczy, że źle) wypada
Bohater Karla Schroedera, traktujący głownie o poczuciu obowiązku wobec ojczyzny – w odbiorze przeszkadza fakt, iż jest to opowieść wyjęta z uniwersum w Polsce zupełnie nieznanego.
Polskie teksty na tym tle wypadają gorzej – pomijając obszerną i ociekającą akcją oraz demonami
Planetę węża Tomasza Kołodziejczaka – jedyne czym mogą zainteresować czytelnika to fajnymi pomysłami wyjściowy. I tak
Radosna przyszłość Jerzego Grundkowskiego to wariacja na temat podróży w czasie i wolności słowa, a
Pewnego razu za siedmioma światami Adama Synowca opowiada o dziewczynce żyjącej w dziwnym, fantastycznym świecie. Poza pomysłowością autorów, utwory te nie wyróżniają się niczym.
Kwietniowy numer
Nowej Fantastyki to również całkiem dobra publicystyka. Ciekawy i pouczający artykuł o kiczu pióra Marka Grzywacza, warty uwagi tekst Michała Hernesa o prowokacjach (przywołujący między innymi słynne słuchowisko Orsona Wellesa), a także wypisy z rozmaitych senników z wczesnych lat dwudziestego wieku, które zebrali Agnieszka Haska i Jerzy Stachowicz (nie do końca rozumiem ideę "artykułów" tego duetu). Nie zabrakło też tradycyjnych felietonów filmowych. Tym razem Jakub Ćwiek rozwodzi się nad tym czy
gore może być czymś więcej niż tylko flakami na ekranie, a Łukasz Orbitowski omawia szerzej norweski film
The Troll Hunter. Bez rewelacji. Miłym dodatkiem jest krótkie omówienie głównych postaci ze zbliżającej się premiery serialu opartego na
Grze o tron.
Bieżący numer
NF dość wysoko zawiesza poprzeczkę, zwłaszcza jeżeli chodzi o teksty zagraniczne. A z zapowiedzi wynika, że odtąd będzie tylko lepiej.