Autor:
Bartłomiej 'baczko' Łopatka
Marcowa
Nowa Fantastyka prezentuje się całkiem dobrze – po lekkiej zimowej obniżce formy mogę powiedzieć, że wiosną nastąpił mały renesans.
To w dużej mierze zasługa dobrych opowiadań zawartych w tej odsłonie miesięcznika.
Po’sen. Plaga cudów Wojciecha Szydy to jeden z najoryginalniejszych polskich tekstów z jakimi miałem okazję się zetknąć – sceneria wykreowana przez pisarza zaskakuje i zachwyca. Podobnie Szczepan Twardoch w
Tak jest dobrze prezentuje wysoki poziom – to literackie nawiązanie do
Drogi Cormaca McCarthy'ego jest surowym językowo i absorbującym utworem. Również
Ptaki nad Lublinem Radosława Raka, odkrycia ze
strony Nowej Fantastyki są pomysłowym i przyzwoitym tekstem. Dobre wrażenie zaciera nieco opowiadanie
Krwi Wiesława Gwiazdowskiego, które wydaje mi się przekombinowane i nijakie.
Prozę obcojęzyczną otwiera intrygujący
Termin wybawienia Karli Schmidt, podejmujący temat globalizacji oraz tego, z jaką łatwością można manipulować ludnością przy pomocy środków masowego przekazu. Dobra lektura. Następny utwór to wzruszający i przygnębiający
Przypływ Elizabeth Bear, traktujący o miłości i odpowiedzialności za drugą osobę. Sekcję opowiadań kończy Michael Marcus Thurner z humorystycznym i bardzo krótkim
Niedawno u Otta. Pomimo niewielkiej objętości, utwór mi się spodobał.
W marcowym numerze pisma można także znaleźć wywiad z tym pisarzem – kolejny już z cyklu krótkich rozmów z autorami książek wydawanych w Serii Nowej Fantastyki. Dalsze stałe punkty to odcinek komiksu z Funky Kovalem oraz teksty filmowe, z których tradycyjnie nie przypadł mi do gustu ten napisany przez Łukasza Orbitowskiego (o niskobudżetowych
Dreszczach Davida Cronenberga) – w przeciwieństwie do felietonu Jakuba Ćwieka o serialu
Firefly. Oprócz tego możemy przeczytać drugą część artykułu Agnieszki Szady o niezwykłych stworzeniach oraz tekst Adama Przechrzty poświęcony rozmaitym zastosowaniom elektryczności – choć jest to tematyka niezbyt "fantastyczna". Za to Marcin Zwierzchowski w ciekawy sposób przedstawia obecne trendy w fantastyce naukowej – szkoda, że artykuł ten jest tak krótki.
Trzeci tegoroczny numer
Nowej Fantastyki zaskoczył mnie dobrymi opowiadaniami polskimi i solidną publicystyką – mam nadzieję, że pismu uda się utrzymać ten poziom.