» Wieści » Noomi Rapace o sequelu Prometeusza

Noomi Rapace o sequelu Prometeusza

|

Noomi Rapace o sequelu Prometeusza
Pomimo wielu negatywnych opinii na temat Prometeusza, odtwórczyni głównej roli, Noomi Rapace, zapewnia, że powstanie sequel. Zdaniem aktorki prace nad scenariuszem Prometeusza 2 właśnie trwają.

Rapace spotkała się niedawno z Ridleyem Scottem, aktorka ujawniła, że ich rozmowa dotyczyła sequela ostatniego obrazu reżysera. Nie ma natomiast potwierdzonych informacji, kto miałby zająć się napisaniem scenariusza. Wiadomo tylko, że nie jest to Damon Lindelof, autor Prometeusza.

Film miałby trafić do kin w 2015 roku. Oprócz Rapace na ekranie powinniśmy ponownie zobaczyć Michaela Fassbendera.
Źródło: Filmweb
Tagi: Prometeusz | Prometheus 2 | Noomi Rapace | Michael Fassbender | Ridley Scott | Damon Lindelof


Czytaj również

Komentarze


Gruszczy
   
Ocena:
+3
Kupa: Reaktywacja!
27-02-2013 21:29
Malkav
   
Ocena:
+3
Ja tam czekam.
27-02-2013 21:47
Umbra
   
Ocena:
+2
Ja tam niecierpliwie czekam :)
27-02-2013 21:54
KFC
   
Ocena:
+2
Czekać na kupę to jakieś niezdrowe.. chore... wy zwyrole! ;)
27-02-2013 22:15
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Ten fanowski plakat jest lepszy, niż cały Promyczek.

I pewnie lepszy, niż druga część.
27-02-2013 23:50
Patryk Cichy
   
Ocena:
+1
Wątpię, żeby druga część mogła być gorsza, niż "Prometheus". Szczególnie, jeśli scenarzystą NIE BĘDZIE ten sam człowiek. Daje to szansę, że film nie będzie tak idiotyczny, jak poprzednik.
A co z tą informacją z zeszłego roku, że James Cameron chciałby ponownie nakręcić kontynuację filmu Scotta i dać jej tytuł "Prometheuses"? Coś o tym słyszałem...
28-02-2013 08:29
Overlord
   
Ocena:
+1
Prometeusz miał być lepszy. Serio.
Nie pamiętam gdzie, ale w necie są fragmenty scenariusza oryginalnego, dzięki którym wiele głupot z filmu nabiera jakiegoś sensu. Niestety scenariusz został zmasakrowany na rzecz tego, żeby było głośno i szybko...
28-02-2013 09:37
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Czytałem cały oryginalny scenariusz (Alien: Prometheus) i moim zdaniem był o wiele lepszy, niż ten zlepek pięciu równie głupich filmów, który nam zaserwowano w kinie.

Ale to wina Scotta, moim zdaniem. Facet nie ogarnia po prostu. Scott zrobił w swojej historii dwa naprawdę dobre filmy. Reszta to legenda.
28-02-2013 09:57
Patryk Cichy
   
Ocena:
+1
Hmm, coś słyszałem, że ten pierwotny scenariusz miał się nazywać "Alien: Engineers", czy jakoś tak. Zresztą, teraz to już nie ma chyba znaczenia.
Liczy się fakt, że nawet jeśli ten film miał dużo większy potencjał, niż widzieliśmy na ekranie, to i tak nic wybitnego by z tego nie wyszło. Po prostu historyjka o "obcych dających początek ludzkości" jest już zbyt wyświechtana, żeby poruszyć kogokolwiek powyżej trzynastego roku życia. I nawet te teologiczne dyskusje, które zawsze mnie kręcą w fantastyce naukowej, zostały w "Prometeuszu" zredukowne do postaci minutowych mini-dialogów, które z "zachęcaniem widza do myślenia" nie mają nic wspólnego.
Film nie sprawdził się jako ważny komentarz, bo jest zbyt płytki. Nie działa też jako porządna SF, bo jest za głupi. Nie jest też zachwycającym "summer blockbusterem", bo zbytnio nuży. Wreszcie, nie okazał się wartościowym dodatkiem do "Alienowego" kanonu, bo jest zbyt podobny do pierwszej części, jeśli chodzi o rozwiązania fabularne, a zarazem za bardzo od tego cyklu odstaje.
I wcale nie uważam, że byłby lepszy jako odrębny film, nie związany z Obcymi. W ogóle nie powinien być powstać.
28-02-2013 10:25
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Racja, Alien: Engineers. Fakt.
28-02-2013 10:32
New_One
   
Ocena:
0
Myślę, że ponowne rozpoczynanie dyskusji na temat jakości Prometeusza nie ma większego sensu. Warto jednak zaznaczyć, że ocena tego filmu nie jest tak jednokierunkowa i pojawiają się pozytywne głosy. Jak łatwo się domyśleć (i co łatwo sprawdzić), sam jestem tego przykładem. Przykre są tylko dwa aspekty:

Pierwszy to refleksja, która przyszła mi do głowy po lekturze komentarzy Patryka Cichego. Mianowicie, sprowadzanie osób o odmiennym zdaniu nt. Prometeusza do pozycji gorszych, mniej dojrzałych czy obdarzonych słabszym gustem jest bardzo nieeleganckie i zasadniczo nietrafione. Nie wspominając o tym, że takie uproszczenie jest pójściem na łatwiznę. Bardzo często w parze z taką argumentacją, wykluczającą poniekąd rozmówców z innym zdaniem, idzie sugerowanie obiektywności swoich sądów o danym utworze jako niezaprzeczalnych faktów.

Po drugie, osoby nastawione do dowolnego utworu (w tym do "Promyka") pozytywnie nie czują tak usilnej potrzeby zachwalania go, jak osoby nastawione negatywnie lubujące się z kolei w obsmarowywaniu. Po prostu sądząc po opiniach osób, z którymi miałem okazję porozmawiać wnioskuję, że niezadowolenie sprzyja komentowaniu publicznemu (np. w sieci) znacznie bardziej, niż pozytywna ocena. A to nieco zamazuje prawdziwy, znacznie bardzie zróżnicowany stosunek odbiorców do danego utworu. Nie od dziś wiadomo, że Internet "ocieka jadem", bo właśnie taka jest specyfika tego środowiska.
28-02-2013 11:04
Umbra
   
Ocena:
+1
"Warto jednak zaznaczyć, że ocena tego filmu nie jest tak jednokierunkowa i pojawiają się pozytywne głosy"

No właśnie, jak napisał New_One: nie ma większego sensu. Bo mam legion znajomych o pozytywnym zdaniu na temat Prometeusza. I nie gadajmy o gustach, różni to ludzie, a co najmniej kilku z nich to ludzie interesujący się kinem od lat kilkunastu i którzy swoim repertuarem obejrzanych filmów zawstydzili by niejednego "twórcę". Więc yo, bądźmy pozytywnej myśli, o gustach się nie dyskutuje i pamiętajmy, że nie tylko my zobaczyliśmy x filmów a nasze zdanie jest naszym zdaniem.
28-02-2013 11:30

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.