Nieumarli w świecie DC

Tom Taylor w Polsce nie pojawiał się za często w katalogach. Głównie można go było poznać za sprawą serii All-New Wolverine, wydawanej w ramach Marvel Now! 2.0. Jak i albumu Pokolenie przy którym był współtwórcą. Teraz pojawiło się DCeased – świetny, jak nie jeden z lepszych w ostatnim czasie, eventów wydanych w świecie DC Uniwersum. Ta sześcioodcinkowa mini seria z pewnością nie powinna przejść bez echa.

Wydarzenia dzieją się po kilkudniowej wojnie z Darksidem. Tyran, uciekając, porywa Cyborga i sprowadza go na planetę Apokalips. Tam w wyniku wypadku dochodzi do stworzenia równania antyżycia pod postacią zabójczego wirusa. Cyborg nieświadomie ściąga go na Ziemię. Tajemniczy techno-organizm przenosi się internetem i krwią, infekuje w szybkim tempie, atakuje kolejne ofiary i nie omija nikogo, w tym również herosów. W ciągu kilku tygodni poszczególni członkowie Ligi Sprawiedliwości powstają przeciwko sobie, a większość walk kończy się tragicznie – padają kolejni obrońcy Ziemi, część ucieka, a jeszcze następni stają do przegranej już walki. Świat pogrąża się w chaosie. Horda zainfekowanych bezmyślnych ludzi i bohaterów z pełną mocą prze do przodu, przejmując kolejne miasta. Kiedy łupem wirusa pada najpotężniejsza trójka herosów – ludzie tracą wszelką nadzieję.

DCeased to historia przygnębiająca, o ile nie najmroczniejsza w dorobku Ligi Sprawiedliwości. Ta walczyła już w różnych wymiarach, rzeczywistościach i na wielu Ziemiach, a raz na jakiś czas zmagała się ze zresetowaniem multiwersum. Tym razem jednak scenarzysta Tom Taylor rzucił ich na “pożarcie” bezmyślnej i niesamowicie agresywnej sile, której protoplastą jest jeden z najbardziej wyeksploatowanych motywów fantastyki, czyli “zombie”. Wirus Taylora uderza szybko, atakuje najczulsze punkty Ligi, a przede wszystkim pozbawia wszelkiej nadziei. Rozszerzając epidemię na całą Ziemię, autor akcentuje jej skalę i rozmach, tym samym docierając do takich postaci jak Watchmeni czy Constantin. I o dziwo, nawet tu nie można narzekać na powierzchowne nakreślenie dodatkowych postaci.

Na bazie rozwijającej się pandemii, a także kolejnych trudnych wydarzeń, Tom Taylor stworzył emocjonalną i krwawą opowieść, w której szybko, szala zwycięstwa przechyla się w złą stronę. W cieniu apokalipsy rozgrywają ciężkie, moralne dylematy dla poszczególnych postaci: odświeżone zostaną stare relacje, tworzą się nowe, komplikując jeszcze bardziej wszystkim życie. Nie można jednak powiedzieć, że historia jest przesadnie dramatyczna czy monotonna. Sytuacja rozwija się nad wyraz szybko, nie dając nawet czasu na opłakanie bliskich.

Album ma atrakcyjną oprawę ilustracyjną i kolorystyczną, za którą odpowiada spora grupa artystów. Z nielicznymi wyjątkami, wszystko utrzymane jest w spójnej stylistyce i mroczno-zombistycznym klimacie. Oczywiście mowa o wyrazistych, dość szczegółowych szkicach i równie sprawnie poprowadzonych walkach. Od pierwszych stron komiks robi wrażenie swoją solidnością. Bardzo interesujący jest dodatek w postaci alternatywnych plansz na końcu komiksu, tworzonych przez Francesco Mattina oraz kilka grafik wzorowanych na kultowych filmach grozy: Obecność, Zakonnica, To. Pomijając aspekt dobrej fabuły, jest to świetny ukłon w stronę klimatycznych horrorów.

Plusów Nieumarli w Świecie DC mają o wiele więcej. Taylor świetnie połączył World War Z, z The Walking Dead, dorzucił do tego mnóstwo akcji, a także uśmiercił kilka ikon DC. Z jednej więc strony dostaliśmy pomysły filmowe klasy “B”, a z drugiej, dzięki umiejętnościom scenarzysty, urastają one do naprawdę ciekawych wydarzeń, który zaskoczą, przyprawią o płacz i wprowadzą nieco czarnego humoru. Nieumarli w Świecie DC to wyjątkowo udany crossover. Taylor pokazał że doskonale czuje się w mrocznych klimatach Uniwersum – wywrócił życie Ligi Sprawiedliwości do góry nogami, ściągając na nich kataklizm w niewyobrażalnej, a ostatecznie katastroficznej skali.