„Brytyjski oficer, gnany wiarą w istnienie zapomnianego od tysiącleci miasta w sercu
brazylijskiej dżungli, w 1925 r. wyruszył na wyprawę, której celem miało być odkrycie
początków cywilizacji południowoamerykańskiej” - Wielkie Zagadki Przeszłości
Cała sprawa zaczyna się w roku 1925, miesiąca kwietnia. W gęsty las zwany „Mato Grosso” zapuszcza się wyprawa, która ma na celu odnalezienie cennego kruszcu – złota – oraz odkrycie tajemnic starożytnej Ameryki Południowej. Głównym koordynatorem całej wyprawy jest pułkownik Percy Harrison Fawcett, ogarnięty obsesją odnalezienia śladów tajemnic brazylijskiej dżungli. Zainspirował się zapewne udanymi sukcesami Amerykanina Hirama Binghama, który natrafił na zaginione miasto Inków, Machu Picchu. Niestety, po powrocie do swojego kraju, Bingham popadł na ciężką, nieznaną chorobę i zmarł tak szybko, jak szybko wrócił z wyprawy w Andy. Fawcett, usłyszawszy o śmierci Binghama, nie poddał się, miał bowiem otrzymać od niego potrzebne informacje, które mogły by mu pomóc w odnalezieniu dalszych źródeł. Kiedy przebywał w Rio de Janeiro odnalazł pewien zapis, który wprawił go w zachwyt, gdyż dotyczył on pewnego odkrycia z roku 1753. Natrafiono wówczas na ruiny monumentalnego miasta zbudowanego z kamieni. Pułkownik nie znalazł niestety, dalszych informacji dotyczących tego znaleziska. Wiedział jednak, że jest na dobrym tropie, bowiem parę dni wcześniej pojawił się u niego pewien mulat i wręczył mu pamiętnik profesora, który prawdopodobnie brał udział w wyprawie do tego miasta. Znajdowały się w nim różne chaotycznie wykonane rysunki oraz krótka notka o tym, że miasto najprawdopodobniej nosiło nazwę zaczynająca się na literę „Z”. Uwagę pułkownika przykuł rysunek pewnej figurki. Podpis pod nim mówił, że wykonana była z bazaltu. Z całym pamiętnikiem poszedł do jasnowidza, pytając się głównie o rysunek figurki. Od jasnowidza dowiedział się, że przedmiot najprawdopodobniej pochodzi z Atlantydy, nie był jednak pewny skąd wziąć się mogła rzekomo w tamtym mieście, odnalezionym w środku dżungli. W tym czasie Fawcett wiedział, że musi znaleźć zaginione miasto. Po zdobyciu funduszy od różnych stowarzyszeń naukowych oraz ze sprzedaży praw autorskich do przyszłej relacji z wyprawy. Wyruszyli więc i ślad po nich zaginął. W 1927 roku młodszy syn Fawcett'a, Brian, poznał w Limie pewnego francuskiego podróżnika. Powiedział mu on, że jadąc przez dżungle spotkał schorowanego i prawdopodobnie chorego psychicznie człowieka, który podawał się za Fawcett'a. Brian jednak nie zdołał zebrać funduszy na poszukiwania...
Teraz wszystko zależy od was drodzy Strażnicy. Badaczy można wplątać w cała intrygę w dowolnym momencie. Pamiętajcie jednak, że nie dałem tu wyraźnych znaków obecności bóstw. To od was zależy czy umieścicie tu dużo mitów, czy nie. Proponowałbym przygotować również rekwizyt, który będzie reprezentował pamiętnik. Dobrym sposobem na zaciekawienie badaczy jest też mapa (np. z National Geographic), która może służyć jako pomoc w rozwiązaniu całej zagadki. Ale jak już mówiłem, wszystko zależy od was. Życzę miłego główkowania ze strony Strażnika jak i Badaczy.