Niemiecki to zło!
Odsłony: 31Dzisiaj na rozrzeszonym niemieckim wraz z kumplem rzucałem kostką k20."Zabawa" była przednia.Rzucaliśmy zacięcie "walcząc zażarcie".Wreszcie po swoim pełnym finezji i doświadczń z 2 lat wyrzuciłem 20.Po swoim wspaniałym rzucie cieszyłem się wygraną szydząc z braku kompetencji kolegi.Lecz radość trwała krótko.Odwróciwszy się zauważyłem zbliżającą się gniewną panią germanistkę.Gdy znalazła się przy naszej ławce stała przez dłuższą chwilę dysząc ciężko i buchając gniewem piekielnym na metr kwadratowy.Szybkim ruchem schowałem kostkę do kieszeni, lecz było za późno na próbę ratunku.
To był koniec..
Po chwili wycedziła przez zęby jedno słowo, które sprawiło że włosy staneły mi dęba ,a okoliczne koty i psy zaprzestały ujadania:
-"DAWAJ!"-usłyszałem i odrazu oddałem ją dla germanistki.
Ona zaś upuściła ją na ziemie i potężnym ruchem nogi zmiażdżyła mą piękną "oblubienice" na dziesiątki kawałków!Zaniemówiłem z żalu i nadludzkiej siły "kata".Patrzyłem na kawałki 20 rozrzucone po całej klasie...
Pozstał mi tylko żal, nienawiść do narodu niemieckiego i wielki, wielki i jeszcze raz wielki gniew pani profesor oraz koniec mojej przygody z j.niemieckim.
Nie polecam nikomu nauki tego języka przynajmniej z tą nauczycielką i wrogiem RPG.