Nie jestem seryjnym mordercą - Dan Wells
Niejeden miłośnik kryminałów i powieści sensacyjnych przyzna, że te gatunki byłyby znacznie uboższe bez seryjnych morderców. Od zdeprawowanych dewiantów, przez genialnych socjopatów po brutalnych rozpruwaczy – galeria książkowych i filmowych morderców jest przebogata. Dexter Morgan pokazał natomiast, że socjopatyczny morderca nie musi być wcale tym złym. Nastoletni John Wayne Cleaver, główny bohater Nie jestem seryjnym mordercą, morderstwa jeszcze nie popełnił, ale ma ku temu solidne zadatki (podpalanie, znęcanie się nad zwierzętami i nocne moczenie). Na razie jednak ktoś go w tym wyręcza – w mieście popełniane są kolejne brutalne zbrodnie.
Nie można z całą pewnością stwierdzić, czy autor inspirował się Demonami dobrego Dextera Jeffa Lindsaya, ale polski wydawca wręcz wymusza takie porównania. Dzieje się tak nie tylko poprzez wspomnienie serialu na okładce, ale i przez samą okładkę, która jest zapożyczona z sekwencji otwierającej pierwszy sezon serialu. Mało kreatywną inspirację można by było wybaczyć, gdyby porównanie wypadło dobrze, a tak nie jest.
Najpoważniejszą wadą powieści jest brak tła dla dwóch kluczowym elementów fabuły. Pierwszym z tych elementów jest socjopatia głównego bohatera. Niby pracuje z matką i jej siostrą w zakładzie pogrzebowym, niby ojciec ich porzucił, ale to nieco za mało. Czytelnik nie dowiaduje się ani kiedy zaczęła się ta choroba, ani nie poznaje żadnego drastycznego zdarzenia, które mogło ją wywołać. Drugim elementem jest kluczowy fakt dotyczący istoty tajemniczego mordercy (zdradzenie go jednak byłoby poważnym spoilerem). W tym przypadku znów brakuje jakiegokolwiek uzasadnienia, a przede wszystkim pasuje do konwencji kryminału jak pięść do nosa.
Na wspomniany powyżej problem z głównym bohaterem można by było przymknąć oko, gdyby nie to, że przez większość powieści jest on nudnym nastolatkiem. Nudny socjopata to niemal paradoks, ale Danowi Wellsowi udało się go osiągnąć. John nie rozumie uczuć innych, nie nawiązuje szczerych kontaktów z rówieśnikami i musi trzymać się sztywnych zasad chroniących go przed szaleństwem, a przy tym fascynuje się seryjnymi mordercami. Pomimo tego wszystkiego udaje się mu być nijakim. Zmienia się to dopiero pod koniec książki. Na dodatek okazuje się, że jego socjopatia dopuszcza pewne wyjątki (takie jak np. zalążek wątku miłosnego), co większego sensu nie ma.
I to właśnie ostatnia ćwiartka stanowi jasny punkt Nie jestem seryjnym mordercą. Nie tylko protagonista nabiera kolorów, ale i główny niemilec przestaje być tylko bezwzględnym mordercą. Szczegółów zdradzić się nie da bez zdradzania fabuły, ale w końcu dostajemy nieco dwuznaczności. Ponadto akcja nabiera tempa, główny bohater nie traci wiele czasu na rozwodzenia się nad swoimi problemami i postrzeganiem świata.
Końcówka to jednak zbyt mało, żeby wybić książkę ponad przeciętność. Spory potencjał zostaje zmarnowany przez niepotrzebne i nieuzasadnione fabularnie mieszanie konwencji oraz niedopracowanie postaci głównego bohatera. Nie jest to powieść, która odrzuca, ale pozytywy pojawiają się zdecydowanie zbyt późno. W większości stanowi średniawe czytadło. Na sam koniec dla osłody mogę dodać od siebie, że mimo to ciekaw jestem kontynuacji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Nie można z całą pewnością stwierdzić, czy autor inspirował się Demonami dobrego Dextera Jeffa Lindsaya, ale polski wydawca wręcz wymusza takie porównania. Dzieje się tak nie tylko poprzez wspomnienie serialu na okładce, ale i przez samą okładkę, która jest zapożyczona z sekwencji otwierającej pierwszy sezon serialu. Mało kreatywną inspirację można by było wybaczyć, gdyby porównanie wypadło dobrze, a tak nie jest.
Najpoważniejszą wadą powieści jest brak tła dla dwóch kluczowym elementów fabuły. Pierwszym z tych elementów jest socjopatia głównego bohatera. Niby pracuje z matką i jej siostrą w zakładzie pogrzebowym, niby ojciec ich porzucił, ale to nieco za mało. Czytelnik nie dowiaduje się ani kiedy zaczęła się ta choroba, ani nie poznaje żadnego drastycznego zdarzenia, które mogło ją wywołać. Drugim elementem jest kluczowy fakt dotyczący istoty tajemniczego mordercy (zdradzenie go jednak byłoby poważnym spoilerem). W tym przypadku znów brakuje jakiegokolwiek uzasadnienia, a przede wszystkim pasuje do konwencji kryminału jak pięść do nosa.
Na wspomniany powyżej problem z głównym bohaterem można by było przymknąć oko, gdyby nie to, że przez większość powieści jest on nudnym nastolatkiem. Nudny socjopata to niemal paradoks, ale Danowi Wellsowi udało się go osiągnąć. John nie rozumie uczuć innych, nie nawiązuje szczerych kontaktów z rówieśnikami i musi trzymać się sztywnych zasad chroniących go przed szaleństwem, a przy tym fascynuje się seryjnymi mordercami. Pomimo tego wszystkiego udaje się mu być nijakim. Zmienia się to dopiero pod koniec książki. Na dodatek okazuje się, że jego socjopatia dopuszcza pewne wyjątki (takie jak np. zalążek wątku miłosnego), co większego sensu nie ma.
I to właśnie ostatnia ćwiartka stanowi jasny punkt Nie jestem seryjnym mordercą. Nie tylko protagonista nabiera kolorów, ale i główny niemilec przestaje być tylko bezwzględnym mordercą. Szczegółów zdradzić się nie da bez zdradzania fabuły, ale w końcu dostajemy nieco dwuznaczności. Ponadto akcja nabiera tempa, główny bohater nie traci wiele czasu na rozwodzenia się nad swoimi problemami i postrzeganiem świata.
Końcówka to jednak zbyt mało, żeby wybić książkę ponad przeciętność. Spory potencjał zostaje zmarnowany przez niepotrzebne i nieuzasadnione fabularnie mieszanie konwencji oraz niedopracowanie postaci głównego bohatera. Nie jest to powieść, która odrzuca, ale pozytywy pojawiają się zdecydowanie zbyt późno. W większości stanowi średniawe czytadło. Na sam koniec dla osłody mogę dodać od siebie, że mimo to ciekaw jestem kontynuacji.
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Tytuł: Nie jestem seryjnym mordercą (I Am Not a Serial Killer)
Cykl: John Cleaver
Tom: 1
Autor: Dan Wells
Wydawca: Znak
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: 12 stycznia 2012
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka
Format: 144x205 mm
ISBN-13: 978-83-240-1739-3
Cena: 29,90 zł
Cykl: John Cleaver
Tom: 1
Autor: Dan Wells
Wydawca: Znak
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: 12 stycznia 2012
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka
Format: 144x205 mm
ISBN-13: 978-83-240-1739-3
Cena: 29,90 zł