» Blog » Newborne'a MG przemyślenia
25-08-2010 23:53

Newborne'a MG przemyślenia

Odsłony: 3

Tytułem wstępu:

Krwiopijca warszawski rocznik 91', od 6 lat aktywnie fascynuje się zjawiskiem RPG. Pierwszym jego przejawem było odkrycie Wampira Maskarady. Od stosunkowo niedawna zakręcony w sesjach RPG, od jeszcze krótszego czasu - Narrator. Zwolennik nWoDa.

Plan prowadzenia nWoDa miałem już od dłuższego czasu. Jako fan Wampira sesję miałem zamiar prowadzić w tym klimacie - koniec końców skończyło się na mortalach z podstawki. Co interesujące, prowadzenie sesji jednemu graczowi diametralnie różni się od ich większej ilości - nie tylko przez liczebność drużyny - ale i interakcje między nimi. Trudno dyskutować sam ze sobą. Po prawdzie, sesja 1:1 jest w klimacie o wiele luźniejszym - rozmowy MG - gracz nie są w tym wypadku czymś nagannym, bo w końcu nikomu innemu to nie przeszkadza. Poza tym, o wiele łatwiej ogarniać całość rozgrywki.

Błąd, który nagannie często popełniam - to zjawisko hasania. Czym prędzej wyjaśniam ten naprędce ukuty termin - pojawia się on wtedy, gdy wymyślam zbyt wiele lokacji upakowanych na zbyt małym obszarze czasowym. Podczas mojej ostatniej niechlubnej sesji 1:2 przehulałem graczy przez klub nocny, mroczne ulice Bostonu (tak - lokacja przejściowa też jest lokacją!), wesołą chatkę gotki, w międzyczasie przez posterunek policji z prosektorium włącznie, oraz domostwa graczy. Ufff! Wszystko z wyłącznie dwoma (!) punktami zaczepienia.

Mała wskazówka - porządnie rozpisane sceny mogą starczyć na sesję nawet w niewielkich ilościach. Trzy sceny, które stworzyłem na dzisiejszą sesję 1:1 (pisane na 2 godziny przed wyjściem - taki standard), obejmujące obowiązkowe w klimatach noir przyjście zatroskanej damy do detektywa, odwiedziny w posesji, oraz strzelaninę w bibliotece, starczyły bez mała na ładną godzinę gry. Proponuję zatem skorzystać z tego jako wyznacznika - planując np. sesję 2 godzinną przygotować porządne 6 scen. Porządne - czyli zawierające zwroty akcji.

Najciekawsze natomiast, że schematy oklepane bardzo dobrze sprawdzają się na sesjach. Pisany scenariusz nie jest przeznaczony dla setek tysięcy odbiorców - jest on dla trzech, góra czterech graczy, a i tak stanowi jedynie ramę dla ekspresji Narratora. Owszem, historia w stylu Ktulaka byłaby bardzo aprobowana, również pozwalałaby na wprowadzenie elementu grozy... ale o tym następnym razem.

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
POGARDA
26-08-2010 13:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.