Przygodę z Neverwinter Night zaczynamy od stworzenia postaci. Do wyboru mamy gotową postać lub samodzielne tworzenie jej od podstaw. Korzystając z pierwszego rozwiązania decydujemy o wyborze rasy, klasy, współczynników, charakteru, ekwipunku, koloru skóry oraz wielu innych rzeczy. Kreator jest rozbudowany, każda opcja czy cecha jest dokładnie opisana.
Po całym tym trudzie oglądamy intro i rozpoczynamy swoją przygodę w Akademii szkolącej przyszłych najemników. Będąc jednym z uczniów przechodzimy liczne szkolenia, podczas których uczymy się podstaw walki, handlu oraz sposobu używania ekwipunku. Dowiadujemy się także o Wyjącej Śmierci, która trawi miasto. W momencie, gdy następuje atak na Akademie i uciekają magiczne zwierzęta, mające posłużyć do sporządzenia antidotum, zaczyna się właściwa gra.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to grafika. Mimo, że gra ma już 6 lat, nadal potrafi zachwycić wyglądem. Ruchome cienie, tekstury wysokiej jakości, świetne animacje podczas walki - to tylko początek efektów, które nas zaskoczą . Piorunujące wrażenie robią także efekty rzucania czarów, a każda zbroja wygląda inaczej lśniąc w słońcu. To wszystko to już standard w grach tego typu tworzonych obecnie. Lecz grafika ma także swoją ciemną stronę. Po dłuższej chwili grania rzuca się w oczy monotonny wygląd otoczenia, wszystkie uliczki są do siebie bliźniaczo podobne i praktycznie nic się nie zmienia. Powodem tego jest zbudowanie świata gry z gotowych elementów. Ma to jednak swoją dobrą stronę, gdyż na sieci możemy znaleźć naprawdę ogromną liczbę dodatków stworzonych przez graczy. Do oprawy dźwiękowej i muzycznej nie mam żadnych uwag - może dlatego, że nie mam najlepszego słuchu. Tym niemniej muzyka nie przeszkadza w grze, a odgłosy są dobrze dopasowane do sytuacji, w których znajduje się nasz bohater.
Po tym jak nacieszyliśmy się audiowizualną stroną gry i dostaliśmy władze nad postacią, czas przyjrzeć się interfejsowi. Dla osób, które grały w tego typu pozycje, wyda się on intuicyjny, a dodatkowe jego atuty ujrzymy przechodząc szkolenie. Na początku sterowanie postacią może sprawić niewielkie trudności - zwłaszcza obsługa kamery - ale po chwili grania oswajamy się ze wszystkim. Do naszej dyspozycji twórcy oddali kilka pasków skrótów, które w znacznym stopniu ułatwiają rozrywkę. Mimo, że sterujemy głównie za pomocą myszki, niejednokrotnie przyjdzie nam użyć także skrótów klawiszowych.
"Ciesz się rozbudowaną, wielowątkową fabułą zapewniającą ponad 60 godzin zabawy w trybie dla jednego gracza. Daj się ponieść niezwykle dynamicznej akcji, która nie pozwoli Ci się nudzić nawet przez chwilę." Taki oto tekst znajdziemy na odwrocie pudełka z grą. Jednak zapowiadająca się początkowo ciekawie fabuła po zaledwie kilku godzinach grania staje się schematyczna, choć nie oznacza to wcale, że będziemy się nudzić. Gra potrafi mimo wszystko wciągnąć na wiele godzin, głównie dzięki dużej ilości questów oraz ciekawemu rozwojowi postaci. Jednakże w trakcie zabawy odczuwamy brak możliwości stworzenia drużyny i kierowania jej członkami.
Trzeba pamiętać, że Neverwinter Night to nie tylko tytuł dla pojedynczego gracza – to także gra sieciowa. W tym trybie możemy zagrać ze znajomymi przez LAN lub korzystając z GameSpy na wielu dostępnych serwerach. Na szczególną uwagę zasługuje tryb Mistrza Gry - to właśnie on daje namiastkę prawdziwego RPG. W nim to na świat oddziałuje jeden gracz, który wciela się w Mistrza Gry - stawia on przed bohaterami wyzwania i motywuje do działania.
Po przeczytaniu kilku zapowiedzi tej gry oczekiwałem "czegoś więcej". Jedyne, co pozytywnie mnie zaskoczyło, to grafika, która mimo swojego wieku stoi na wysokim poziomie. Gra nie wnosi żadnych nowości w trybie dla gracza pojedynczego, jest za to innowacją, jeśli mówimy o rozgrywce sieciowej. Niestety, bardzo schematyczna fabuła to duża wada tego tytułu. Mimo to gra zasługuje na dość wysoką ocenę.
Grę do recenzji udostępniła firma CD Projekt.
Grafiki pochodzą ze strony dystrybutora gry.