» Blog » Nemezis - pierwsze starcie
06-02-2011 02:52

Nemezis - pierwsze starcie

W działach: Savage Worlds, Nemezis | Odsłony: 15

Egzaminy egzaminami, ale erpegi same się nie zagrają. Więc pomimo solennych postanowień nie tylko przeczytałem na wylot PDFa z Nemezis, ale nawet udało mi się skrzyknąć drużynę na zajawkową sesję w środku sesji.

Sam setting jest bezwstydnie posklejany z zestawu klisz. To nie krytyka. It's not a bug, it's a feature. Uznałem więc, że testową przygodę mogę zbudować na podobnej zasadzie. Nikt z graczy Nemezis na oczy nie widział, zapowiedziałem więc ogólnikowo "SF w klimacie Obcego".

Przynęta: opuszczony frachtowiec z kusząco cennym ładunkiem. Haczyk: w środku oczywiście obcopodobne robale, na dokładkę zainfekowany przez paskudztwo główny komputer i zestaw robotów naprawczych, oraz samotny zahibernowany w zaspawanej kabinie pasażer, w dodatku kultysta i sprawca całego zamieszania.

Pierwsza część poszła znakomicie - atmosfera stosowna do tematyki, w tle muzyka z "Obcego", ostrożna eksploracja i gorączkowe domysły, co tu się do cholery dzieje, w końcu kilka emocjonujących starć w malowniczej scenerii.

Potem gracze mnie zaskoczyli, uznając, że eksploracja ładowni, w której miała odbyć się obrzydliwie dramatyczne, finałowe starcie, przerasta ich możliwości i bezwstydnie odlecieli po posiłki. Na szczęście zabierając ze sobą rozbitka-kultystę, co pozwoliło zaimprowizować kulminacyjne starcie już na pokładzie ich statku.

Mimo wszystko, zabawa była przednia. Scenografia SF okazała się świetną oprawą dla sesji opartej na akcji i eksploracji, z domieszką śledztwa i dreszczowca. Zaliczyliśmy starcia w ciemnych, ciasnych korytarzach, przypadkowe przebicia kadłuba bronią plazmową, walkę w zmieniającej się gwałtownie grawitacji, dramatyczny rzut na "chwyt ostatniej szansy" za otwarte drzwi śluzy. Kwasu zamiast krwi i potworów wychodzących z klatek piersiowych już postanowiłem graczom oszczędzić, ale klasycznych dla konwencji problemów i tak mieli w nadmiarze.

W każdym razie, od graczy dla Nemezis "trzy razy tak", czyli gramy dalej.

Patrząc bardziej od kuchni - tydzień wcześniej miałem okazję grać w Cthulhu (też na Savage Worlds), gdzie wyjątkowo zirytowały mnie nachalne szyny, po których prowadził nas MG. Założyłem sobie więc z góry tym razem, że będę szczególnie uważał, aby nie ulegać pokusom naginania wydarzeń do zaplanowanej z grubsza fabuły. Oczywiście gracze zaskoczyli mnie swoimi decyzjami i przewidziany rozwój wypadków szlag trafił. Co wyszło na dobre - ćwiczenie z improwizacji każdemu się przyda, sesja mimo wszystko sama jakoś ułożyła się według filmowego schematu stopniowania napięcia, a gracze wyraźnie docenili poczucie, że ich decyzje są traktowane poważnie.

Dobra sesja, dobry setting. I dobry system - kolejny raz przekonałem się, że SW idealnie odpowiada naszym potrzebom.

Przy okazji, polecam stronę z planami statków, z której ściągnąłem frachtowiec. Do Star Warsów oczywiście, ale w sumie co za różnica.
http://deckplans.00sf.com/Main/Galleries.html

Komentarze


~Enc

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bardzo się cieszę, że się Wam Nemezis spodobało. Jeśli będziesz miał jakieś pytania albo uwagi, wal śmiało, najlepiej na gramelowym forum (odwiedzam je najczęściej) :)
06-02-2011 10:47
de99ial
   
Ocena:
0
Fajny wpis. Póki co czytam pdfa i podoba mi się.

Dzięki także za linkę do stronki z planami okrętów ;)
06-02-2011 13:39
Vukodlak
   
Ocena:
0
Czekam na podręcznik, mimo wszystko. Wolę poczytać książkę, niż męczyć się z PDFem. Nigdy się chyba nie przekonam do e-booków, wolę klasyczne sposoby. PDFa ledwie przejrzałem dla ogólnego efektu i dlatego jestem tak zniecierpliwiony awarią w drukarni.

Twój wpis potwierdza tylko moje przemyślenia na temat Nemezis - że to fajny, pełen różnych konwencji (nadnaturalny horror w klimatach SF, mniam) system na dobrej mechanice. Aż mnie ręce świerzbią.
06-02-2011 15:14
Hastour
   
Ocena:
0
Czytanie na ekranie również mnie drażni, a korzystanie z pdfa na sesji to już w ogóle porażka.

W związku z czym poszedłem z moim do najtańszego ksera, jakie znalazłem. Czarno-biały podręcznik wygląda oczywiście tak sobie, za to wydruk razem z bindowaniem wyszedł poniżej 10 zł.

A jak przyślą wreszcie prawdziwy podręcznik, to dodatkowa kopia przyda się na sesjach.
06-02-2011 15:35
de99ial
   
Ocena:
0
Powiem szczerze, że Nemezis to pierwszy ebook czytany przeze mnie na ekranie kompa. Normalnie zawsze brakowało mi cierpliwości, zapału itd, ale... to mi idzie.
06-02-2011 18:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.