» Blog » Nawracanie się na niewłaściwą drogę
12-11-2014 22:41

Nawracanie się na niewłaściwą drogę

Odsłony: 478

Nawracanie się na niewłaściwą drogę

Popełniłem kilka wpisów na temat "okropnego" neopogaństwa i niesławnej religii Wicca, którą się bardziej interesowałem, niż ją wyznawałem. Odczuwam teraz potrzebę opowiedzenia o tym, że takie eklektyczne wiccowanie szybko prowadzi do poczucia niedosytu, braku przynależności i ogólnie nie zakorzenia się w człowieku na długo. Musiałoby się przejść przez jakieś inicjacje, wtajemniczenia itp. Tylko, że może i miałoby to sens, gdybym miał inną sytuację w życiu. "Wkręcenie się" w to wymaga też czegoś więcej, niż przeczytania rzetelnej książki tematycznej. Przeczytałem pozycję: Wicca. Religia czarownic dla początkujących i pada tam jasne stwierdzenie - przeczytanie (tej) książki nie uczyni z ciebie wiccanina. Ale przynajmniej mam coś, z czego można się dużo dowiedzieć. Oprócz niej na półce leży też: Religia Słowian i jej upadek. Udam się może na religioznawstwo na uniwersytet trzeciego wieku, tak by the way.

 

Uważam, że ta religia może być bardzo odpowiednia dla niektórych osób, ale czy dla mnie? Przestałem czuć związek z chrześcijaństwem, już bliższa staje się mi ta "religia Słowian" (takie więzy krwi), ale Wicca? Nie wiem, kim musiałby być człowiek, który byłby w stanie wyznawać takie Solitary Wicca. Nie wiem, naprawdę.

 

Zapytać ktoś może dlaczego pogaństwo. Otóż ciężko mi uwierzyć w objawienia. Religia powstała naturalnie, religia pierwotna, a na dodatek cały czas się rozwijająca, jest dla mnie bardziej strawna, niż taka, która opiera się na niezachwianych dogmatach i ewoluuje w minimalnym stopniu. Ewolucja przemawia do mnie, natomiast takie sztywne coś "spadające z góry" - no cóż... Ktoś może dodać "ale przecież papież Franciszek mówił o ewolucji, o tym, że Bóg nie jest czarodziejem z różdżką". Tak, ale kompromis pomiędzy ewolucją a monoteizmem jest jak dla mnie... Naciągany. Po co jakiś opis stworzenia świata, skoro i tak się dowiedzieliśmy, jak z tym było? Komuś potrzebne jest to objawienie? A przecież może to być tylko żydowski mit, różniący się od innych mitów stworzenia wyłącznie tym, że został zapisany.

 

W każdym razie jestem katolikiem i nim nie jestem.

 

Jestem, bo:

- zostałem ochrzczony i w parafii odnotowano to i owo.

 

Nie jestem, gdyż:

- nie uczestniczyłem w komunii/spowiedzi/mszy już kilka lat. Chodzę tylko na śluby.

 

Trochę mnie bawi ten paradoks.

 

Nie jestem też wiccaninem. Ale już usłyszałem od kogoś: poganin! Apage, satanas!

Che che che.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


KRed
   
Ocena:
+9

Po co jakiś opis stworzenia świata, skoro i tak się dowiedzieliśmy, jak z tym było?

Po to aby przekazać pewne informacje - może nie kwestie techniczno-historyczne procesu stwórczego, ale rzeczy równie ciekawe. Pierwszy biblijny opis stworzenia to w zasadzie sugestywne przedstawienie Boga. Pokazano, że On nie ma początku, jest niezależny od materii i czasu, i nie jest tożsamy ze światem. Ten tekst to prosta prezentacja koncepcji bytu koniecznego (pomysł dosyć rewolucyjny w starożytności, ale wartościowy również współcześnie). Ponadto, jak każda kosmogonia, opis służy budowaniu tożsamości wspólnoty i podkreślaniu pryncypiów.

13-11-2014 02:36
Agrafka
   
Ocena:
0
Brzmi to bardziej jak pasja niż wiara.
13-11-2014 08:35
Adeptus
   
Ocena:
0

Powiedziałbym, że nie jesteś katolikiem przede wszystkim dlatego, że nie wyznajesz katolickiej wiary, brak uczestniczenia w sakramentach to już tylko naturalna konsekwencja utraty wiary w tę religię.

13-11-2014 11:06
   
Ocena:
0

Nie jestem też wiccaninem. Ale już usłyszałem od kogoś: poganin! Apage, satanas!

Che che che.

Normalnie pierwsza krew, he, che, he 

A co do religii Słowian i jej odtwarzania, to akurat autentyzm i "naturalny rozwój" występują w dość umiarkowanych ilościach. 

13-11-2014 11:15
Gawk
   
Ocena:
0

Jestem, bo:

- zostałem ochrzczony i w parafii odnotowano to i owo.

Nie jestem, gdyż:

- nie uczestniczyłem w komunii/spowiedzi/mszy już kilka lat. Chodzę tylko na śluby.

 

Jaki paradoks?

Masz obecnie prawo do oficjalnego wyboru wyznania, jak i niespowiadania się ze swojej wiary. Możesz legalnie kupić Biblię Szatana nawet.

Skoro olewasz obrządki danego wyznania, to nie jesteś jego częścią. Więc gdzie ty tu widzisz paradoks?

Ślub nie jest obrządkiem katolickim, a uczestniczenie w nim jako gość niczego nie dowodzi. Dzisiaj ślub ma podobny wydźwięk,co i święto Bożego Narodzenia.

 

Zapytać ktoś może dlaczego pogaństwo. Otóż ciężko mi uwierzyć w objawienia.

Religia powstała naturalnie, religia pierwotna, a na dodatek cały czas się rozwijająca, jest dla mnie bardziej strawna, niż taka, która opiera się na niezachwianych dogmatach i ewoluuje w minimalnym stopniu.

To jest dopiero paradoks. Niezmienność dogmatów jest istotna dla spójności wierzeń i zachowania tożsamości poznawczej. Phanta Rei, więc ludzie chcą mieć w tej rzece czasu jakiś stały, niezmienny element. Wiedzieć, że choćby się waliło i paliło, on pozostanie taki sam. Każda religia opiera się na dogmatach, ale im więcej zmiennych, tym mniejsza doza zaufania dla sprawy.

Religia powstała naturalnie

Czyli co? 

 

13-11-2014 11:50
Szarrukin
   
Ocena:
+6

Dzisiejsze rodzimowierstwo ma tyle wspólnego z religią Słowian (jakakolwiek by ona nie była), co LARP historyczny z historią.

13-11-2014 11:51
Adeptus
   
Ocena:
0

Ślub w obrządku katolickim jest obrzędem katolickim, ale faktycznie, uczestniczenie w nim jako gość niczego nie dowodzi.

13-11-2014 11:54
Gawk
   
Ocena:
0

A w moim domu każdy katolik jest muzułmaninem, bo skoro ichni obrządek można przyswoić, zaadoptować i rozpowszechniać jako własny, no to czemu by nie dokonać jakiejś unifikacji religijnej od razu?

13-11-2014 12:01
Adeptus
   
Ocena:
0

Nie wiem, czy dobrze domyślam się, o ci chodzi, Gawk, ale wydaje mi się, że kwestionujesz istnienie ślubu jako obrządku katolickiego, dlatego, że ślub wystepuje w innych religiach? Oczywiście, że sama koncepcja ślubu i małżeństwa jako taka nie jest czysto katolicka, tym niemniej istnieje coś takiego jak ślub w obrządku katolickim, gdzie małżonkowie muszą spełniać warunki przewidziane przez katolickie prawo kanoniczne, stanąć przed katolickim kapłanem i złożyć przysięgę na kat... na chrześcijańskiego Boga. I taki ślub jest obrządkiem katolickim, podobnie jak slub wzięty na podst. Szariatu będzie miał charakter muzułmański.

13-11-2014 12:16
Kamulec
   
Ocena:
+1

Religia powstała naturalnie

Czyli co? 

Wyewoluowała jako element wzmacniający wspólnoty plemienne.

13-11-2014 12:21
Tyldodymomen
   
Ocena:
+2

Atełusze konta jezóici odcinek 2424

13-11-2014 12:49
Gawk
   
Ocena:
0

@ Kamulec

Ja pytałem, co autor miał na myśli. Wielkie propsy za podpowiedź.

 

Jeżeli autor się z tym zgadza, to cóż. Od tamtej pory sporo się zmieniło. Mamy internet, gry towarzyskie, puby, kręgielnie... A z dzidami biega się już tylko na LARPach.

13-11-2014 13:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.