Nawiedziny

Niewstęp

Autor: Bartosz 'Zicocu' Szczyżański

Nawiedziny
Niewstęp, czyli co egzorcysta wiedzieć powinien
Nawiedzenie może się zdarzyć wszędzie i zawsze, trzeba zatem pamiętać, że nie zna się dnia ani godziny, kiedy nadejdzie.
Nawiedzenie zwykle dotyczy miejsc – upowszechniło się przekonanie, że muszą to być stare domy, najlepiej zamczyska, w których przebywają duchy zmarłych właścicieli, straszące niewinnych przechodniów. Jak pokażą opowiadania tego zbioru, powszechne przekonania bywają mylące.
Nawiedzenie roznosi się jak zaraza. Dotyka nie tylko budynków, lecz także instytucji. Nawiedziło pewne wydawnictwo, dzięki któremu zaistniała ta książka. Dlatego Fabryce Słów dedykuję w imieniu redakcji "Fahrenheita" i autorów najtrudniejsze słowo w każdym języku: "dziękujemy"!
Nawiedzenie dotyka również osób. Należy zatem pamiętać, że nawiedzeni są wśród Was.
Nawiedzonych nie należy egzorcyzmować, ponieważ zwykle nie są szkodliwi dla środowiska. Czasami tylko muszą swoje szaleństwo ujawnić, ponieść w świat, pokazać.
Jak Dominika "Ika" Repeczko, która pewnego dnia postanowiła zorganizować nieustający konkurs literacki dla młodych autorów i nieustający poligon dla redaktorów "Fahrenheita". W efekcie powstał zbiór Kochali się, że strach oraz obecny Nawiedziny, a także kilka innych, nad którymi już trwają prace.
Jak Dorota "Ebola" Pacyńska, która wsparła to przedsięwzięcie wiedzą, zdrowym rozsądkiem i spokojem, jakiego nigdy dość w porywach entuzjazmu.
Jak Łukasz "Troliszcze" Małecki, który zgłosił się na ochotnika, a tym samym zaprzedał duszę nie tylko opowiadaniom z tego zbioru, lecz także przyszłym.
Bez nich nie mogłabym nawet marzyć o nawiedzinach. I nie mogliby marzyć autorzy, których opowiadania znalazły się w tej książce. Jedna z nich, Marta Kisiel, pozwoliła nawet ukraść sobie tytuł opowiadania, by znalazł się na okładce. Nawiedzona bez dwóch zdań.
Pracowaliśmy jak szaleni – za dobre słowo i uśmiech satysfakcji. Twoje dobre słowo i Twój uśmiech zadowolenia, Czytelniku.
Ale uważaj. To niebezpieczna książka.
Może nawiedzić i Ciebie...

Małgorzata "Gadulissima" Koczańska