» Blog » Nauczyciel Sztuki - W. Kłosowski
17-03-2013 13:33

Nauczyciel Sztuki - W. Kłosowski

W działach: czytanie | Odsłony: 6

Nauczyciel Sztuki - W. Kłosowski
Mój znajomy sprzed wielu lat, z którym kilka razy fachtowaliśmy i który, z tego co pamiętam, dość dużo w tym temacie wie i potrafi, popełnił książkę, na którą moim zdaniem warto przynajmniej zwrócić uwagę :)


Nauczyciel Sztuki zapowiada się moim zdaniem całkiem ciekawie.

XVI-wieczna Hiszpania, mistrzowie miecza, czarownice, Maurowie i inkwizycja w jednym. Czyta się to całkiem fajnie i po lekturze fragmentu, który za darmo można znaleźć w internecie, pewnie skuszę się na zakup, szczególnie jeśli dostępny będzie e-booku. Może nie będzie to jakieś monumentalne dzieło i klasyka gatunku, ale mnie dostępny fragment zachęcił.

Pod tym adresem można przeczytać pierwsze cztery rozdziały:
http://issuu.com/wojciech_klosowski/docs/nauczyciel_sztuki_rozdzia__i?mode=window&viewMode=doublePage

A tutaj jest fanpejdż tej książki:
https://www.facebook.com/pages/NAUCZYCIEL-SZTUKI/247333768634101

Na wydanie książki trzeba będzie poczekać jeszcze około miesiąca, początkowo będzie dostępna w kilku księgarniach w Warszawie, między innymi w księgarni Krytyki Politycznej, a później także i w Emipach.
2
Notka polecana przez: Ezechiel, Młody:*
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Młody:*
    Xd
Ocena:
0
Czy ten jakby "Przekaz" nada się dla 13 latka ?
17-03-2013 13:34
Szary Kocur
   
Ocena:
+1
Jeśli książkę sprzedają w księgarniach ,,Kliniki Psychiatrycznej" to nie sądzę by nadała by się dla jakiegokolwiek człowieka wyposażonego w elementarne ilości zdrowego rozsądku.
17-03-2013 15:06
jakkubus
   
Ocena:
+1
początkowo będzie dostępna w kilku księgarniach w Warszawie, między innymi w księgarni Krytyki Politycznej

Tu mnie do tej książki skutecznie zniechęciłeś.
17-03-2013 18:29
Overlord
   
Ocena:
+1
@jakkubus:

Trudno się mówi ;)

Ja dobrą książkę kupuję niezależnie od tego, jaka wydała ją oficyna.

I chociaż według terminologii osób o "prawicowej wrażliwości" jestem lewicowcem, lewakiem, itp - mam na półce książki wydane przez Znak, a nawet przez Frondę (sic!). Lubię myśleć, że to dlatego że nie mam szczególnie ciasnego umysłu ;) ;) ;)
17-03-2013 20:51
Szary Kocur
   
Ocena:
+1
Cóż, przywykłem, że oficyny twierdzące, że ,,mają misję" zachowują się w ten sposób i wydają/sprzedają tytuły, które w jakiś sposób je realizują, nawet jeśli nie stanowią esencji ich poglądów. A o ile wielu moich przyjaciół, jak i znaczna część czytanych z przyjemnością autorów ma poglądy, których nie podzielam, to ,,Krytyka Polityczna" należy do tych grup, których idee są bardzo agresywne, skrajne i konfrontacyjne, a według mnie zachaczające wręcz o łamanie art.13 Konstytucji RP.
17-03-2013 23:29
Overlord
   
Ocena:
0
Skoro już wchodzimy na takie tematy polityczne, to Krytyka P. to taka "kawiorowa lewica", towarzystwo wzajemnej adoracji.
Nie znam osobiście ani Sierakowskiego, ani Gduli, ale biorąc pod uwagę ich publiczne wypowiedzi i generalnie sposób bycia w mediach, to widzę ich raczej jako ludzi którzy na widok kogoś naprawdę biednego i potrzebującego odsuwają się, żeby im nie wylał kawy ze Starbucksa ;

Co do realizowania misji, to wybacz, ale w dostępnym fragmencie książki nie znalazłem:
- tzw. "homopropagandy"
- nienawiści do Kościoła
- ideologii gender
- relatywizmu moralnego,
- negowania kreacjonizmu na rzecz ewolucjonizmu,
ani żadnego innego zgniłego fragmentu tego, co jeden z papieży pod koniec XIX wieku nazwał "herezją modernizmu" :)

Poza tym wydaje mi się, że jeśli kawałek książki jest ogólnodostępny i nie trzeba za niego płacić, to za przeczytanie grzechu nie będzie.
18-03-2013 00:10
Szary Kocur
   
Ocena:
0
Och, odnośnie lewicowości pojmowanej jako troska o najuboższych, to moim zdaniem wpisują się w europejski standard, wyznaczany choćby przez ,,Ruch Palikota" czy SLD.

Za to w przypadku bezwstydnej czerwoności przypominają brunatną grupę, która za jedno ze swoich największych osiągnięć uznawała by wydanie ,,Mein Kampf" i promowanie zawartych weń ideii (bo mniej więcej pod taką analogią przedstawił bym wydanie ,, ,,Dzieł" ,,Lenina""). Jeśli więc coś w powieści twojego znajomego urzekło ludzi z ,,Krytyki..." to jest to solidna antyreklama, szczególnie, że ich księgarnia to jeden z elementów ich polityki programowej.

Jak sam twierdzisz, we fragmencie nic takiego nie znalazłeś. A ja ci powiem, że gotów bym był u Gertrud von Le Fort znależć fragmenty zajeżdżające lżejszymi kawałkami Piekary, a powieści udające uduchowione, by w ostatnim momencie odkryć (trzeba przyznać nie raz w zmyślnie pomyślany i nieżle napisany sposób) karty, których zawartość wielu moich co bardziej uduchowionych znajomych uznało by za niesmaczne, czytałem już conajmniej dwie. Tak więc szuflatkowanie książki po reklamowym fragmencie jest tyle warte co robienie tego po tylnim opisie.

Grzechem zaś nie jest czytanie nawet bezpośrednich wypocin członków tej fundacji, która tylko twojego znajomego książkę prowadzi. Jednoczenie wiary i ideologi politycznych, nawet celem sprowadzenia przeciwnika do roli prostego ciemniaka, co to się Szatana i Grzechu dopatruje w każdej stronicy, to tani chwyt na którym się można łatwo przejechać. Zestawianie wszystkich swoich przeciwników ideologicznych we wrogi monolit to dowód naprawdę prostackiego sposobu widzenia świata
18-03-2013 17:56
Overlord
   
Ocena:
0
Nie dogadamy się...
Ja ci mówię o koronkach, a ty na to, że to same dziury... ;)
18-03-2013 19:48
Kamulec
   
Ocena:
0
@Overlord
To, że uważasz altruizm za dobry, nie oznacza, że sam musisz być altruistą.
18-03-2013 22:04
Szary Kocur
   
Ocena:
0
Ale kiedy mówisz, że altruizm jest dobry, ale nie praktykujesz go, to są dwie możliwości:
-jesteś świadomym człowiekiem i jako taki wybierasz zło
-jesteś hipokrytą i mówiąc ,,altruizm jest dobry" w istocie masz na myśli ,,dawaj kasę frajerze"
19-03-2013 16:38
Kamulec
   
Ocena:
0
Demagogia, troll lub jedno i drugie.
19-03-2013 21:34
Wojtek_Kłosowski
   
Ocena:
+1
Dopiero teraz zauważyłem tę miło dyskusję o mojej książce. Jak widzę, wygasła ona trzy tygodnie temu. Tymczasem książka ukaże się w księgarniach pewnie dopiero za trzy dni i wtedy może warto wyrobić sobie na jej temat własne zdanie (jeśli ktoś lubi mieć własne zdanie, co wszak nie jest obowiązkowe).

Książka jak najbardziej nadaje się dla 13-latka. I dla każdego innego wieku także. Podejście "Nie czytam książek wydawcy X, bo mim on nie odpowiada" jest zupełnie zrozumiałe i akceptowalne. Nikt nie ma obowiązku czytać książek wydawcy, którego nie lubi.

Ale sądzę, że lepszy jest sposób następujący: idę do księgarni, biorę książkę z półki, czytam sobie kawałek i - wyrabiam sobie własne zdanie, czy to dobra książka, czy zła. Ja postępuję TAK i dzięki temu mam na półkach sporo książek wydawców, u których nie spodziewałbym się niczego ciekawego. Ale - umiałem się nie uprzedzić i dzięki temu mam sporo fajnych rzeczy do przeczytania. :)

Serdeczności.

PS: a w nawiązaniu do wspomnień autora notki o fechtunku ze mną w dawnych czasach, ostatnio odświeżyłem sobie wspomnienia w tym przedmiocie. Bardzo przyjemne :) Oto link dla zainteresowanych :)

http://www.youtube.com/watch?featu re=player_embedded&v=WoHraYdDEXs#!

11-04-2013 12:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.