"Świadome zignorowanie kilkunastu pozycji z kilku systemów obecnych na polskim rynku od wielu lat to jednak jeden krok idący za daleko."
Łukasz 'Deckard' Lenard
Udzielając wywiadu serwisowi Poltergeist, na pytanie o różnice w pisaniu dodatku opisującego jedno z państw w świecie Monastyru od pisania przygód czy innych dodatków, odparłem, że dużym problemem było to, iż Portal nie miał zbyt wielu wzorów do naśladowania. Zwróciłem uwagę, że praktycznie nie ma na rynku dodatków typu nationbook i wydawcy unikają takich publikacji.
Wywołało to burzę. Szybko znalazły się osoby, których punktem honoru stało się udowodnienie, że i owszem, w Polsce ukazało się bez liku nationbooków. Zapewne zignorowałbym całe zamieszanie i nie prowadził kłótni, gdyby nie absurdalne, przyprawiające momentami o smutek, momentami zaś o przerażenie, ataki w kierunku mojej osoby i Wydawnictwa Portal.
Zarzucono mi, że na potrzeby wywiadu zakłamuję historię i celowo pomijam wydane uprzednio dodatki, by pokazać własną pracę w lepszym świetle. Pojawiły się wypowiedzi będące bezpardonowym i bezpodstawnym atakiem. Na ten atak niniejszym artykułem chciałbym dać merytoryczną odpowiedź.
Mówiąc w wywiadzie, że niezbyt było na kim się wzorować, i że praktycznie nie ukazały się nationbooki do gier wydanych w Polsce pisałem o faktycznym stanie, a nie kłamliwie dodawałem sobie chwały. Atak na moją osobę był absolutnie niemerytoryczny, podparty teorią spiskową i przeświadczeniem, że w każdym słowie, jakie wypowiadam, staram się atakować konkurencję. Konkurencję, której nie ma, bo przecież znakomita większość gier, o których mowa, nie ma dziś w Polsce wydawcy. Cóż, dla teorii spiskowych w żadnym razie nie jest to przeszkodą.
Poniżej fakty:
Warhammer FRP
Do Warhammera nie ukazał się (do roku 2005, kiedy zaczęliśmy prace nad Nordią) ani jeden nationbook. Ukazały się takie dodatki jak: Wewnętrzny Wróg, Liczmistrz, czy Potępieniec (przygody), Księga Wiedzy Tajemnej, Drachenfels, czy wreszcie Middenheim (arcydokładny opis jednego miasta).
W sumie do starego WFRP ukazało się około 10 dodatków, ani jednego nationbooka (czyli opisu Imperium, Bretonii, czy Kislevu).
Do nowego Warhammera, od roku 2005 ukazały się takie cuda, jak Almanach MG, Galeria Postaci, czy Splądrowane Krypty. Do dnia dzisiejszego do nowego WFRP ukazało się siedem dodatków, żaden z nich nie jest nationbookiem.
Cyberpunk 2020
Jak wyglądają dodatki do Cybera? No, mamy masę Chromebooków, Maximum Metalów, czy Solo of Fortune, czyli dużo sprzętu. Mamy i dodatki dla profesji, takie jak Neoklany, czy Chronić i Służyć. Są i opis miasta (Night City) oraz fajny setting w kosmosie, z nowymi regułami i opisem świata, czyli Kosmiczna Otchłań. W sumie w Polsce ukazało się do Cybera około dziesięciu dodatków, z których Kosmiczna Otchłań mogłaby krótkimi fragmentami służyć inspiracją. Oczywistym jest chyba jednak fakt, że dla autorów piszących dodatek opisujący państwo fantasy, dodatek z regułami i info o graniu w kosmosie nie może być wzorem.
Zew Cthulhu
Do mojej ukochanej gry RPG głównie ukazywały się kampanie, takie jak Serce Grozy czy Dzień Bestii, oraz bestiariusze (dwa!), a także takie cuda jak Podręcznik Badacza Tajemnic czy Krainy Snów. W sumie do ZC ukazało się w Polsce około ośmiu dodatków, żaden z nich nie był opisem świata, a już na pewno nie nationbookiem.
Dzikie Pola
Do Dzikich Pól ukazały się dwa dodatki, W stepie szerokim oraz Ogniem i Mieczem. Oba nijak się mają do pisania Nordii.
Wampir: Maskarada
Do Wampira ukazały się w Polsce clanbooki (bodaj dwa), Sabat, Mumia, Podręcznik Łowcy, Rodzina Wschodu. Żaden z nich nie jest opisem państwa, co jest oczywiste, bo Wampir dzieje się w USA i nie ma co tu opisywać, podobnie zresztą jak w Magu czy Wilkołaku, które także ukazały się w Polsce.
Legenda 5 Kręgów
Już w treści wywiadu odpowiedziałem, dlaczego L5K nie mogło być dla nas inspiracją. Do L5K ukazują się CLANbooki, a nie NATIONbooki, i dla każdego kto ma pojęcie o grach RPG różnica jest widoczna gołym okiem.
Earthdawn
Nie znam tej gry i przyznaję się bez bicia, że jeśli do ED ukazał się jakiś nationbook, to mogłem go przegapić.
Gasnące Słońca
Do Gasnących Słońc ukazało się sporo dodatków, które ktoś, nie zorientowany w tym, jak naszym zdaniem powinna wyglądać Nordia, mógłby uznać za wzór. Ukazały się między innymi Lenna oraz Byzantium Secundus. W osobnym artykule opiszę różnice w koncepcji i pomyśle pomiędzy Nordią, a Byzantium Secundus. Na potrzeby statystyczne odnotujmy, że faktycznie, do Gasnących Słońc ukazał się dodatek, który można nazwać nationbookiem.
Dungeons & Dragons
Do D&D w Polsce ukazało się ponad 30 dodatków. Są one bardzo różnorodne, od przygód, przez podręczniki profesyjne, po campaign settingi, czyli grubaśne podręczniki opisujące całe światy. Jak przyznałem w czasie wymiany zdań na stronie Poltera, zapomniałem o Srebrnych Marchiach. Przyznałem to i przeprosiłem za błąd. Faktycznie, należy go odnotować. To drugi nationbook, obok Byzantium Secundus.
Deadlands
Do Deadlands ukazało się w Polsce niecałe 10 dodatków, z których trzy to przygody, pozostałe zaś to dodatki profesyjne, takie jak Stróże Prawa, czy Kanty i Kanciarze. Żaden z nich nie jest nationbookiem.
Wiedźmin
Do Wiedźmina w Polsce ukazało się około pięciu dodatków, z których większość stanowiły 32-stronicowe broszurki, nie mające absolutnie nic wspólnego z projektem nad którym pracowaliśmy.
Tyle faktów. Niestety, nie mam możliwości przedstawić pełnego, dokładnego wypisu wszystkich dodatków jakie ukazały się w Polsce. Jeśli gdzieś w internecie jest lista, zachęcam osobę, która zna adres, do podania tu linka. Jestem pewien, że nie ma tu wszystkich rzeczy jakie ukazały się w Polsce, jest tu jednak większość, nawet jeśli o czymś zapomniałem, na pewno nie zmienia to ogólnego wrażenia, ogólnego obrazu. Nawet jeśli okaże się, że jest jakiś system wydany w Polsce, o którym tu nie wspomniałem i ukazały się do niego choćby i dwa nationbooki, fakty pozostają niezmienne - w Polsce ukazało się około stu dodatków do gier RPG, i pośród nich nationbooki stanowią około 2% ilości.
Oskarżenia kierowane pod moim adresem i Wydawnictwa Portal były i są bezpodstawne, a nadto przykre i zupełnie niepotrzebne. Nie skłamałem w wywiadzie.
O szczegółach i różnicach, o tym, czym Nordia różni się od Drogi Smoka czy Byzantium Secundus, napiszę osobny artykuł, myślę, że będzie to ciekawe dla wszystkich zainteresowanych.
Cytowane wypowiedzi Łukasza Lenarda pochodzą z dyskusji, jaka wywiązała się po opublikowaniu wywiadu z Ignacym Trzewiczkiem - przyp. red.