Nasyceni [INFd20]
W działach: infusion, rpg, d20, autorki, arch inverted | Odsłony: 9Czas na trochę mięska. Kim gramy w Infusion?
W Infusion gramy nasyconymi. Czyli jednostkami, których ciała są zdolne wchłonąć i przetworzyć większą ilość esencji niż u przeciętnego śmiertelnika.
To tak jakby wszyscy ludzie w neverlandzie mieli manę, ale po jednym, po dwa punkty i w dodatku nie wiedzieliby jak można ich użyć, a wśród nich byli ci, co mają po dziesięć i potrafią.
Nasyceni nie są więc zwykłymi śmiertelnikami. Są jak mutanci w Marvelu, jak Solarzy w Exalted, jak nadnaturale w WoDzie. Są wyjątkowi.
Klasy Postaci
Klasy więc muszą to oddawać. O ile każdy może zostać klasycznym "dedekowym" wojownikiem albo łotrem, klasy nasyconych są zarezerwowane dla tych, którzy rodzą się lepsi.
Są cztery podstawowe klasy nasyconych: Szermierz, Dzikus, Książę i Adept. Standardowo bohaterowie zaczynają na 5. poziomie. Klas nie wolno (i nie ma właściwe potrzeby) mieszać ze sobą. Na 10. poziomie można wybrać dowolną klasę prestiżową o których kiedy indziej.
Oto link do tabelek: Infusion - klasy podstawowe
Szermierz
Tak nazywa się najlepszych wojowników spośród nasyconych. Każdy z nich jest mistrzem przynajmniej jednego stylu walki. To dumne, złośliwe, egoistyczne istoty. Ich życie to niekończące się pasmo wyzwań a każde musi być większe od poprzedniego.
Dzikus
Dzikusami nazywa się nasyconych, którzy nad życie w miastach cenią dzicz. Podróżują po dzikich krainach, są mistrzami przetrwania w każdych warunkach, są doskonałymi łowcami i pogromcami bestii. Niesamowicie żywotni wspomagają się subtelnymi mocami zwanymi Instynktami.
Książę
Całkowite przeciwieństwo Dzikusów. To nasyceni, którzy kochają miasto i najlepiej czują się w tłumie, lub w nocy, na dachu najwyższego budynku. Często trudnią się złodziejstwem i szpiegowstwem, a najbardziej wredni zabijają za pieniądze. Zwinni, zręczni, często niezwykle charyzmatyczni.
Adept
Ci nasyceni zwykle gardzą bronią. Skupiają się na kontroli esencji dzięki czemu ich moce naprawdę budzą respekt. Doskonale potrafią porozumieć się ze światmaszyną a ta posłusznie spełnia ich żądania.
Rozkład jest więc mimo wszystko dosyć klasyczny: wojownik, łowca/druid/barbarzyńca, łotr/zabójca i mag/kapłan/czarodziej. Ale i tak nieźle - jeszcze rok temu wszyscy mieli grać Szermierzami.
Jest zatem wybór, w dodatku wcale nie kosmetyczny. Każda klasa będzie miała dostęp do zupełnie innych mocy, ba, czasem nawet do zupełnie różnych mechanik. Jeżeli ten aspekt uda się wykręcić w niebiosa, to może nawet każda klasa będzie miała inną kartę postaci? To by było ciekawe.