25-07-2006 01:39
Na Zlot lecę
W działach: Hmm | Odsłony: 2
Pozostałe cykle blogowe, jakie do tej pory zacząłem, a jeszcze nie skończyłem, będą musiały jeszcze poczekać. Po Zlocie Poltergeista postaram się nadrobić opóźnienia.
Hej, Zlot już niebawem! Spotkam przyjaciół i znajomych, których znam już parę lat, rok lub tylko jako ciąg znaków ksywki na forum. Będę, jak co roku, świetnie się bawił, odpoczywał i imprezował. To jeziorko, nad którym się spotykamy, stwarza także dużą szansę na poznanie kogoś ciekawego, a zupełnie z fantastyką niezwiązanego. Będzie fajnie.
Dręczy mnie jednak wątpliwość, czy ja jeszcze do tej redakcji należę, czy już stałem się kuzynem królika. Formalnie nadal uczestniczę w tworzeniu Poltera, choć w mniejszym stopniu niż powinienem i bym sobie tego życzył. Praktycznie jednak nie jestem na bieżąco od roku. Szkoda, bo gdyby czas poświęcony na odwiedzanie serwisu nie był tego warty, to nie napisałbym 2560 postów na forum.
Zastanawiam się czy gdy w pewnym momencie zacznie sie temat o rozwoju działów (czy innej części Poltera), nie będę czuł się dziwnie. Czy będę jeszcze pasował do tej grupy? Czy będę W grupie?
Mam nadzieję, że tak. Przekonam się na miejscu.
Jadę na trzy dni, od środy do piątku wieczorem. Dlatego minę się lub tylko otrę o dużą część redakcji przyjeżdżającą na weekend. Szkoda, takie życie. W sobotę o 7.00 rano mam już próbę generalną inscenizacji Powstania Warszawskiego. Spać będę pewnie znów ze 3 godziny, ale czego się nie robi dla ciekawych wakacji. Wyśpię się na starość (wnioskuję to patrząc na moja babcię).
Hej, Zlot już niebawem! Spotkam przyjaciół i znajomych, których znam już parę lat, rok lub tylko jako ciąg znaków ksywki na forum. Będę, jak co roku, świetnie się bawił, odpoczywał i imprezował. To jeziorko, nad którym się spotykamy, stwarza także dużą szansę na poznanie kogoś ciekawego, a zupełnie z fantastyką niezwiązanego. Będzie fajnie.
Dręczy mnie jednak wątpliwość, czy ja jeszcze do tej redakcji należę, czy już stałem się kuzynem królika. Formalnie nadal uczestniczę w tworzeniu Poltera, choć w mniejszym stopniu niż powinienem i bym sobie tego życzył. Praktycznie jednak nie jestem na bieżąco od roku. Szkoda, bo gdyby czas poświęcony na odwiedzanie serwisu nie był tego warty, to nie napisałbym 2560 postów na forum.
Zastanawiam się czy gdy w pewnym momencie zacznie sie temat o rozwoju działów (czy innej części Poltera), nie będę czuł się dziwnie. Czy będę jeszcze pasował do tej grupy? Czy będę W grupie?
Mam nadzieję, że tak. Przekonam się na miejscu.
Jadę na trzy dni, od środy do piątku wieczorem. Dlatego minę się lub tylko otrę o dużą część redakcji przyjeżdżającą na weekend. Szkoda, takie życie. W sobotę o 7.00 rano mam już próbę generalną inscenizacji Powstania Warszawskiego. Spać będę pewnie znów ze 3 godziny, ale czego się nie robi dla ciekawych wakacji. Wyśpię się na starość (wnioskuję to patrząc na moja babcię).