» Imprezy komiksowe » Relacje » My i oni. Zawiłe historie odmienności

My i oni. Zawiłe historie odmienności


wersja do druku

My i oni. Zawiłe historie odmienności
"Od 16 marca do 5 czerwca 2011 roku w Galerii MCK (Rynek Główny 25 w Krakowie) prezentowana jest wystawa opisująca kulturową historię odmienności od wyobrażeń mitycznych ras w XV-wiecznej w Kronice świata Hartmanna Schedla aż do kreacji Drakuli i Batmana, stworzonych przez kultowych twórców Wilhelma Murnaua oraz Tima Burtona. Wśród ponad stu dzieł sztuki znajdują się ryciny takich mistrzów jak Albrecht Dürer, Václav Hollar czy Jacques Callot. Obrazu całości dopełniają cenne graficzne efemera – dawne i współczesne - masowo produkowane ryciny satyryczne z XVII stulecia, ilustracje prasowe z XIX wieku, atlasy medyczne, unikatowe komiksy i plakaty z połowy wieku XX oraz fragmenty filmów." - informacja prasowa Zobacz: Naszym zdaniem Maciej Reputakowski: Plakat promujący wystawę zorganizowaną przez Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie przyciąga oko komiksiarza. Oto sam El Borbah zaprasza do siedziby MCK. Rzeczywiście, na wystawie poświęconej innym, odmieńcom i wynaturzeniom trudno o lepszego reprezentanta komiksowej rodziny. Fani komiksu powinni jednak mieć w pamięci, że wystawa Anny Olszewskiej nie jest poświęcona komiksowi jako takiemu. Kilka eksponatów przedstawiających bohatera Charlesa Burnsa oraz Batmana zajmuje raczej skromne miejsce, wciśnięte w róg jednej z sal. Nie jest to zresztą zarzut pod adresem wystawy, która ma po prostu znacznie szersze ambicje pokazania figury Innego w kulturze. Borbah i Batman (w jego przypadku można było zresztą pokazać nieco ciekawsze kadry, choćby z jednym z licznych freaków, którym stawia czoła) stanowią tu niejako punkt dojścia w ewolucji dziwadeł i osobliwych bohaterów popkultury. I to właśnie ten długi szereg protoplastów powinien zainteresować każdego miłośnika rzeczy dziwnych i osobliwych. Mówiąc krótko: jeśli jesteście w okolicach krakowskiego rynku, macie jeszcze czas. Julian Czurko: Wystawa prezentuje zbiór bardzo ciekawych obiektów, które łączy nieco prowokacyjna myśl. Dzięki temu w jednej galerii mogło dojść do spotkania rycin z hippogryfami, przedstawicielami egzotycznych ludów, dandysa, Draculi i Batmana. Dla kogoś z analityczno-krytycznym zacięciem jest to bez wątpienia gratka i pretekst do własnych analiz. Co więcej, prezentowane woluminy z grafikami pozostawiają niedosyt – aż proszą się o możliwość przejrzenia ich – pokazane są za szybą jedynie dwie wybrane strony. Przy dokładniejszym przyjrzeniu się ekspozycji widać jednak pewne rysy. Na poziomie organizacji widać dużo błędów, jak chaotyczne rozmieszczenie dzieł na ścianach czy źle sformułowane podpisy do wystawionych prac. Po dłuższym zastanowieniu wątpliwości budzi też samo opracowanie tematu, brak tu głębszej analizy czy jasnego wyłożenia pomysłu. Choć temat nie jest popularny w galeriach sztuki, nie stanowi on również niezbadanych ziem. Projektanci wystawy postanowili, że dzieła będą mówić same za siebie. Pozostaje chyba zatem zakupić katalog z pięknymi ilustracjami i dużą liczbą tekstów, które zapewne rozwijają zagadki i kalambury, pojawiające się licznie na eksponatach.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~skil

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Najfajniejszy w wystawie jest "gabinet luster" w ostatniej sali. Grafiki ciekawe, opisy czytałem wybiórczo, a komiksowych akcentów, w takiej formie w jakiej tam są (zamiast wydruków, plansz - komiks za szybą, łał), mogłoby w ogóle nie być.
27-05-2011 23:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.