Nie sposób nie zauwazyć Cromwell Stone Andreasa (Egmont Polska). To sążniste dzieło (144 strony) w mistycznyznych klimatach Lovercrafta z dreszczykiem sensacji, elementami fantastyki i znakomitymi rysunkami gwiazdy światowego komiksu na pewno zadowoli sporą grupę nie tylko wielbicieli serii z Rorkiem.
I jeszcze ciekawostka - album komiksowy Jezus z Nazaretu. Historia człowieka niewygodnego (Wydawnictwo Św. Stanisława BM). Autorami tego dziełka są młodzi Włosi (roczniki 70-te), a komiks opowiada historię Chrystusa nowymi środkami wyrazu tak, by przekonująco przemawiać do nowego czytelnika. Nakład - bagatela - 10 tysięcy egzemplarzy.
Na koniec warto wspomnieć o krajowych produkcjach. O sięgającej tematyką i stylistyką do serii Corto Maltese, a mianowicie albumie Alma (Atropos) - bardzo przyzwoity komiks przygodowy z akcją osadzoną na Syberii w 1925 roku, a także o wznowionym, zebranym albumie Wampiur Wars Jana Platy Przechlewskiego (w ramach nieregularnika Komiksowy Karzeł – Komiks nr 4, GKF).
Czyli, jak to powiedział Tadeusz Baranowski w komentarzu po uroczystości odznaczenia go medalem Zasłużony dla Kultury - Gloria Artis: "Polacy nie gęsi i swój komiks mają..."
Witold Tkaczyk, szef wydawnictwa Zin Zin Press, redaktor naczelny pisma AQQ
Tym razem jest z czego wybierać, bo miesiąc naprawdę obfity jeśli chodzi o dobre komiksy. Jak dla mnie najważniejszym albumem jest Cromwell Stone Andreasa, graficzne cudeńko, które można studiować godzinami, strona po stronie. Fabularnie również, mimo narzekań pojawiających się tu i ówdzie, jest to kawał świetnej roboty (jak zwykle u Andreasa), doskonałe nawiązania zarówno do Lovecrafta jak i klasycznych powieści detektywistycznych, sporo zaskakujących zwrotów akcji i doskonałe połączenie fabuły z narracją graficzną. Komiksowy klasyk, który z czystym sumieniem polecam nie tylko wielbicielom Rorka.
Druga z "polecanek" to Alieen Trondheima, czyli stężona dawka absurdu w wykonaniu jednego z najciekawszych i najpłodniejszych na chwilę obecną twórców "nowej fali". Album, wbrew pozorom, rewelacyjny graficznie (genialne rastry, perfekcyjnie i konsekwentnie zastosowana "uproszczona" kreska). Uważny czytelnik będzie miał tutaj sporo zabawy, zarówno czytając pojedyncze epizody, jak i wynajdując niuanse fabularne łączące ten albumik w całość. Świetna, chociaż jednocześnie dosyć specyficzna rzecz.
Marek Turek, autor komiksów, m.in. Fastnachtspiel i SOTHIS