31-01-2013 14:28
Mroki Władcy Pierścieni.
Odsłony: 22
Tak sobie drugi raz czytam "Władcę Pierścieni" i doszedłem do pewnego wniosku.
SPOILERY
WL to praktycznie dark fantasy. Może nie Gritty, ale na pewno Dark.
Popatrzmy.
Większa część świata to pustkowia, powstałe dlatego, że Orkowie wyrżnęli jego mieszkańców. Wszędzie czyhają potwory, a oazy spokoju takie jak Shire cz te wioski nieopodal (mam wersję Łozińskiego) albo Rivendale, są osamotnione pośród morza mroku. Siłom zła przeciwstawiają się głównie coraz mniej liczni Czatownicy i Elfy. Gondor jest ostatnią linią obrony przeciw siłom Mordoru, teraz osamotnioną i zdaną tylko na siebie. W cieniach świata czychają istoty mroczne i starsze niźli ludzkość.
Większość ludzkich władców uległa Sauronowi. Służy mu nie dlatego, że jest rozmiłowana 1 czynieniu zła i występku, lecz dlatego, że zostali skuszeni obietnicami dobrobytu, lub po prostu ze strachu. Sam Sauron "Nie był od zawsze zły". Był kusicielem, okrótnym, ale przebiegłym. Potrafiącym udawać szlachetnego
Popatrzmy na bohaterów. Niby same chodzące pomniki, ale nie jest to do końca prawda. Owszem, niziołki są poczciwymi istotami, ale tak została skonstruowana ta rasa. Zresztą, nawet one nie są takie do końca bez winy. Są lekko ksenofobiczne, a krewni Bilba to przykład typowego mieszczańskiego kołtuństwa. Frodo przecież koniec końców uległ mocy pierścienia, a Pipin {jeśli czegoś nie pokręciłem), bawił się palantirem. Sam był okrutny dla Goluma. Legolas był szlachetny, ale Gimili bywał lekko ksenofobiczny. Aragorn, choć szlachetny duchem, to z zewnątrz wygląda jak bandyta. Gandalf nie bez powodu dorobił się opini intryganta. Boromir jeszcze przed próbą odebrania pierścienia siał defetyzm. Owszem, nie mamy do czynienia z bandą zakapiorów, ale to najlepsi z mieszkańców śródziemia.
Także na dalszym planie nie jest tak czarnobiało. Postępowanie Saurona można zrozumieć, podobmie jak szaleństwo Denethora. Golum miał w sercu dobro. Większość wrogich ludzi służyła, bo musiała. Nawet orkowie mięli ludzkie marzenia.
Sytuacja jest niewesoła. Właściwie potęga Mordoru jest niemożliwa do odparcia. Nawet bitwa na polach Pellenoru nic nie zmieniała wiele. Jedynie misja wroda mogła odmienić losy świata, lecz wszyscy wiedzieli, że to było praktycznie samobójstwo.
Owszem, WP nie pokazuje "Całego brudu i zła świata" Owszem, w porównaniu z Wiedźminem jest to powieść wręcz bajkowa, ale Polacy są naprawdę przesiąknięci cynizmem i nasze dark jest bardziej dark. Owszem, nie ma naturalistycznie opisanego seksu, ani przesadnie wiele przemocy, ale nie to jest chyba najważniejsze.
Może przesadziłem nazywając Władcę dark fantasy, ale nie jest on też cukierkowy. Fakt, że nie wszyscy są skur... lub cierpiącymi inteligentami. Nie wszystko musi ociekać brudem i rozkładem, aby było wartościowe.
SPOILERY
WL to praktycznie dark fantasy. Może nie Gritty, ale na pewno Dark.
Popatrzmy.
Większa część świata to pustkowia, powstałe dlatego, że Orkowie wyrżnęli jego mieszkańców. Wszędzie czyhają potwory, a oazy spokoju takie jak Shire cz te wioski nieopodal (mam wersję Łozińskiego) albo Rivendale, są osamotnione pośród morza mroku. Siłom zła przeciwstawiają się głównie coraz mniej liczni Czatownicy i Elfy. Gondor jest ostatnią linią obrony przeciw siłom Mordoru, teraz osamotnioną i zdaną tylko na siebie. W cieniach świata czychają istoty mroczne i starsze niźli ludzkość.
Większość ludzkich władców uległa Sauronowi. Służy mu nie dlatego, że jest rozmiłowana 1 czynieniu zła i występku, lecz dlatego, że zostali skuszeni obietnicami dobrobytu, lub po prostu ze strachu. Sam Sauron "Nie był od zawsze zły". Był kusicielem, okrótnym, ale przebiegłym. Potrafiącym udawać szlachetnego
Popatrzmy na bohaterów. Niby same chodzące pomniki, ale nie jest to do końca prawda. Owszem, niziołki są poczciwymi istotami, ale tak została skonstruowana ta rasa. Zresztą, nawet one nie są takie do końca bez winy. Są lekko ksenofobiczne, a krewni Bilba to przykład typowego mieszczańskiego kołtuństwa. Frodo przecież koniec końców uległ mocy pierścienia, a Pipin {jeśli czegoś nie pokręciłem), bawił się palantirem. Sam był okrutny dla Goluma. Legolas był szlachetny, ale Gimili bywał lekko ksenofobiczny. Aragorn, choć szlachetny duchem, to z zewnątrz wygląda jak bandyta. Gandalf nie bez powodu dorobił się opini intryganta. Boromir jeszcze przed próbą odebrania pierścienia siał defetyzm. Owszem, nie mamy do czynienia z bandą zakapiorów, ale to najlepsi z mieszkańców śródziemia.
Także na dalszym planie nie jest tak czarnobiało. Postępowanie Saurona można zrozumieć, podobmie jak szaleństwo Denethora. Golum miał w sercu dobro. Większość wrogich ludzi służyła, bo musiała. Nawet orkowie mięli ludzkie marzenia.
Sytuacja jest niewesoła. Właściwie potęga Mordoru jest niemożliwa do odparcia. Nawet bitwa na polach Pellenoru nic nie zmieniała wiele. Jedynie misja wroda mogła odmienić losy świata, lecz wszyscy wiedzieli, że to było praktycznie samobójstwo.
Owszem, WP nie pokazuje "Całego brudu i zła świata" Owszem, w porównaniu z Wiedźminem jest to powieść wręcz bajkowa, ale Polacy są naprawdę przesiąknięci cynizmem i nasze dark jest bardziej dark. Owszem, nie ma naturalistycznie opisanego seksu, ani przesadnie wiele przemocy, ale nie to jest chyba najważniejsze.
Może przesadziłem nazywając Władcę dark fantasy, ale nie jest on też cukierkowy. Fakt, że nie wszyscy są skur... lub cierpiącymi inteligentami. Nie wszystko musi ociekać brudem i rozkładem, aby było wartościowe.
14
Notka polecana przez: Aesandill, Aravial Nalambar, de99ial, DraxMustHurt, earl, feanor785, Kuzz, Maestro, Obca, Squid, Szary Kocur, Wiron, Yavoth, zegarmistrz
Poleć innym tę notkę