» Recenzje » Monkey See Monkey Do

Monkey See Monkey Do


wersja do druku

Goryl pokazuje, a małpka zgaduje

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło
Ilustracje: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

Monkey See Monkey Do
Gry imprezowe to zazwyczaj takie, w których dla dobrej zabawy jesteśmy w stanie zrobić z siebie nawet przysłowiowego głupka. W grze Cranio Creations wcielamy się w… małpy, a nawet mamy okazje odgrywać rolę goryla. Czy to wystarczy do dobrej zabawy? – po odpowiedź zapraszam do recenzji. Każda produkcja ze stajni Cranio Creations zaskakuje czymś zupełnie innym. Monkey See Monkey Do najbardziej zadziwiła mnie swoim pudełkiem. Wygląda na nieco brudne i zakurzone, choć po dotknięciu okazuje się, że to tylko złudzenie. Wesołe małpki namalowane na pudełku z pewnością przyciągną uwagę naszych milusińskich. Monkey See Monkey Do to niewielkie, kartonowe, kolorowe pudełko. W środku znajdziemy nieprzydatną, papierową wypraskę, która dzieli pudełko na dwie części. Mniejsza zawiera gumowego banana z wizerunkiem mocno zaskoczonej małpki. W większej znajdziemy dwie talie kart standardowej jakości, a także żółte drewniane kosteczki. Instrukcja w języku włoskim (angielskie zasady są do ściągnięcia ze strony internetowej wydawcy) jest mało przystępna, a jej czytanie dodatkowo utrudnia ciemne, fikuśne tło. Za to na plus należy policzyć oprawę graficzną przygotowaną przez Dante Maiocchi'ego – scenki z małpkami na kartach są przezabawne.
Monkey See Monkey Do posiada dwa tryby rozgrywki – prosty i zaawansowany. W pierwszym tasujemy najpierw talię Monkey Do, a potem tworzymy stos Monkey See z odpowiednią ilością kart – jest to liczba graczy pomnożona przez 2. Dodatkowo na środku stołu umieszczony zostaje Banan Mocy. Pierwszy gracz zostaje gorylem. Ciągnie wierzchnią kartę ze stosu Monkey Do (czyli zadań do pokazania) i określa, co zaprezentuje: postać czy czynność. Potem, podobnie jak w klasycznych Kalamburach, stara się pokazać, co ma na karcie – bez mówienia, jedynie za pomocą gestów i dźwięków. Pozostali gracze, czyli małpki starają się odgadnąć zagadkę. Dla ułatwienia na końcu instrukcji jest spis wszystkich kart wraz z czynnościami i postaciami na nich przedstawionymi. Jeśli któremuś z uczestników rozgrywki wydaje się, że zna odpowiedź, musi chwycić Banan Mocy. Błędne odgadnięcie hasła powoduje utratę prawa do dalszych prób podczas bieżącej kolejki. Jeśli gracz udzieli prawidłowej odpowiedzi – to ciągnie dwie karty Monkey See. Wybiera z nich jedną, a drugą przekazuje gorylowi. Karty te przedstawiają pozycje ciała, jakie należy utrzymać podczas bycia gorylem. Jeśli się nie uda – tracimy zdobytą kartę Monkey See. O tyle jest to ważne, że wygrywa gracz, który na koniec zabawy ma najwięcej kart tego typu. Tryb ten jest zdecydowanie najciekawszy.
Wariant zaawansowany jest dużo bardziej skomplikowany. Podczas takiej rozgrywki możemy wykorzystywać też znaczniki bananów z drzewa bananowca. Goryl ma tym razem więcej możliwości działania, gdyż może:
  • użyć żetony bananów – za 1 może pociągnąć kartę Monkey Do i położyć go przed sobą; za 2 może odrzucić kartę Monkey Do z obszaru innego gracza; za 3 ma możliwość wyciągnięcia karty Monkey See z pudełka i położenia na wierzchu odpowiedniego stosu;
  • pociągnąć kartę Monkey See – goryl standardowo pokazuje zagadkę. Gracz, który odgadnie zagadkę, może albo pociągnąć karty i rozdzielić je jak w wariancie podstawowym gry (wtedy żeton banana otrzymuje goryl) albo samemu pociągnąć żeton banana i pozwolić podzielić karty Monkey Do gorylowi według jego uznania.
W podstawowej wersji remisy wygrywa ten, kto pierwszy złapie Banana Mocy, a w zaawansowanej – kto ma więcej znaczników banana. Gra ma jeszcze opcjonalną zasadę, gdzie talię Monkey See dzieli się na stos czynności i stos postaci. Zadaniem goryla jest pokazać jednocześnie zadania z dwóch typów kart. Monkey See Monkey Do ma jedną poważną wadę, która sprawia, że na dłuższą metę rozgrywka przestaje być zabawna i jest mocno przewidywalna. Istnieje spis wszystkich kart i czynności, który w zamierzeniu miał ułatwić ogarnięcie szalonych pomysłów twórców, a w praktyce sprawił, że gra może się stać swoistą wyliczanką. Można oczywiście kombinować z użyciem różnych wariantów czy opcjonalnych zasad. Niestety, w tym wypadku rozgrywka traci zasadniczą zaletę gier imprezowych – dynamikę. Prosta, lekka i przyjemna – taka powinna być party game.
Ciekawy pomysł i zabawne ilustracje – to nie zawsze wystarcza, aby stworzyć dobrą grę. Niektóre z zadań przygotowanych przez twórców są trudne do odgadnięcia, z drugiej strony zaś korzystanie z odpowiedzi powoduje maksymalne uproszczenie i spłycenie rozgrywki. Pozycję mogę polecić zdecydowanie młodszym odbiorcom, ich rodzicom i niedzielnym graczom. Do prawdziwej gry imprezowej jednak sporo zabrakło. Plusy:
  • oprawa graficzna
Minusy:
  • skomplikowane zadania
  • podanie odpowiedzi
  • zła instrukcja
  • "przekombinowane" zasady rozgrywki
Dziękujemy wydawnictwu Cranio Creations za udostępnienie gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Monkey See Monkey Do
Typ gry: imprezowa, dla dzieci
Projektant: Anna De Martino, Dante Maiocchi, Salvatore Russo, Vincenzo Russo
Ilustracje: Dante Maiocchi
Wydawca oryginału: Cranio Creations
Data wydania oryginału: 2010
Liczba graczy: od 3 do 12
Wiek graczy: od 6 lat
Czas rozgrywki: ok. 20 min.
Cena: 19,99 $



Czytaj również

Newton
Krótka historia... czegoś
- recenzja
Steam Park #2
Na diabelskim młynie prosto w dół
- recenzja
Steam Park #1
Szybka jazda bez trzymanki
- recenzja
Steam Park
Fotounboxing #4
Dungeon Fighter
Zwariowana walka w podziemiach
- recenzja
Horse Fever
Konie, zakłady i humor
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.