» Blog » Moje zabawki...
23-09-2006 21:17

Moje zabawki...

W działach: Gry Planszowe, no... | Odsłony: 3

Moje zabawki...
Teraz post odrobinkę inszy niż pozostałe. Nie będzie tutaj ani o żadnej nowej grze, ani nie będzie to minirecenzja czy też moje skromne, nieskomplikowane przemyślenia. Tym razem mam zamiar dokonac pewnej niedużej propagandy z nutką samochwały ;) A mianowicie opisac wam, szeroka (ha ha...) publiczności, gry nad którymi teraz pracuje a które skrupulatnie umieszczam na serwisie Boardgix.glt.pl. No to na początek trochę historii. Tworzenie gier planszowych... ojejku, dawno temu to było. Kiedy chodziłem jeszcze do gimnazjum i podstawówki, zacząłem produkowac śmieszne gry planszowe oparte na legendarnej grze wielkiego mistrza - Sid'a Meiera. Nikomu chyba nie muszę mówic, iż chodzi tutaj o Civilization. Wtedy też począłem masowo bazgrac kartki A4 (lasy mnie nie lubiały wtedy...), tworząc pierwsze prymitywne mechaniki i mając masę dziecinnego ubawu. W tych czasach moją ulubioną planszówką było Monopoly. W drugiej i trzeciej Gimnazjum zapomniałem o planszówkach całkowicie, poświęcając się (młody i głupi byłem...) grom komputerowym. Dopiero z końcem Gimnazjum i początkiem Liceum powróciłem do planszówek - wyśmiałem Monopoly, zacząłem przeglądac BGG i BGN. Zakupiłem swoje pierwsze planszówki z prawdziwego zdarzenia. I ponownie zacząłem tworzyc... i tutaj ważna rzecz, żaden z tych tworów nie został ukonczony. Wstyd się przyznac, słomiany zapał. Najpierw były projektym wszelakich Fantasy/SF karcianek. Była tego wielka masa. W nie-tak-dalekiej przeszłości próbowałem popełnic takie gry jak Shaman czy Zaraz: Czyli Wielka Bakteria - niedorobione, głupkowate karcianki niekolekcjonerskie. W sumie, cięsze się, że ich nie ukończyłem. I wtedy rozpocząłem prace nad Alchemica, karcianką opartą na mechanice Naszyjnika Królowej. Gra została radośnie ukończona, działała całkiem znośnie. Ale miała wadę - była totalnie pozbawiona grafiki, przez co zainteresowanie tytułem było całkowicie wręcz zerowe. Nie zraziło mnie to, ba, uznałem że to i tak sukces, że udało mi sie zakończyc produkcje tejże gry. Stworzyłem Boardgixa, stworzyłem bloga którego właśnie czytacie, i popełniłem Żniwiarza - grę typu Territory Control którą poprawiałem niezliczoną ilośc razy. Ale, ad maiorem Dei Gloriam, gra została ukończona. I przyciągnęła znacznie większą uwagę, znam kilka osób które wydrukowały sobie tenże tytuł i pogrywaja w niego wysyłając mi swoje opinie i wrażenia. To było dla mnie wspaniałe uczucie - i wielki zastrzyk motywacyjny. Przed Żniwiarzem trwały pracę nad, jakkolwiek śmiesznie to nie zabrzmi, dośc poważnym projektem gry Wambiq... i właśnie czas najwyższy przejśc do teraźniejszości i przysłości.

Aktualnie pracuje nad trzema tytułami. To sporo, tym bardziej że produkuje gry raczej - jak na autorki - skomplikowane. Pierwszy tytuł to Wambiq - gracze wcielają sie w niej w plemiennych wodzów na wyspach Okołohawajskich, gdzie muszą składac ofiary czterem Bóstwom Żywiołów. Gracz który zyska jak największa przychylnośc tychże, odniesie zwycięstwo. Wodzowie muszą z pomyślunkiem rozbudowywac swoją wyspę - budynków jest bowiem sporo, ale na wyspie miejsca jest niewiele. Nie raz, nie dwa, będzie trzeba wyburzyc jakis wczesniej postawiony budynek by skonstruowac nowy, o odmiennym a potrzebnym nam aktualnie działaniu. Jest, a raczej będzie to gra taktyczno-ekonimiczna. Aktualnie zmagam sie z mechaniką i grafiką. Procent Ukończenia: 10%.

Kolejny tytuł nad którym prace idą pełna parą (i który prawdopodobnie ukończony zostanie jako pierwszy), to Spedycja - gracze wcielają sie we właścicieli firm dostawczych, i starają się jak najefektywniej dowozic towary do wszelakich magazynów. Towary bierzemy w porcie, z transporterów. Przeowzimy je naszymi dostawczakami (które sa różne i mają różna pojemnośc...), reagujemy na zmiany cen towarów na rynku, walczymy o prawo pierwszeństwa składowania, posyłamy ludzi do hurtowni by zbędne towary zamienic w towary gorące, używamy Kart Akcji by troszkę podenerwowac naszych oponentów czy pomóc swojemu przedsiębiorstwu. Ot taka ekonomia w stylu niemieckim. Zobaczymy jak wyjdzie :D jestem dobrej myśli. Procent Ukończenia: 25% i rośnie w błyskawicznym tempie.

Ostatni tytuł nad którym pracuje, na który wpadłem dosłownie dzisiaj, to Zaczarowany Las - gracze wcialają się w rolę szefów plemienia elfików które latają swobodnie po wielkiej łące zbierając nektar. A wszystko to po to, by siedziba klanu, magiczne drzewo, najszybciej rozkwitło i osiągnęło szczyt swoich możliwości. Wyznaczamy zapachowe ścieżki, zbieramy nektar, kontrolujemy rozrost naszego drzewka, zyskujemy nowe możliwości, uważamy na zmienne warunku panujące na łące powodowane przez Karty Akcji. Ot taka Ekonomiczna gra na czas - kto szybszy i sprytniejszy, ten lepszy. Procent Ukończenia: 5%

No to tyle :D Pozdrawiam was drodzy czytelnicy.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Saise
    Starlifcie, Starlifcie :D
Ocena:
0
Myślisz że nie próbuje? Non stop próbuje - ale Lizardy mają własną linię wydawniczą, KG też ma własną linię wydawniczą i plany przyszłościowe, Galakta olewa wszystko co do nich wyśle a portal też ma własne plany wydawniczne. ;) Imperium - nie uwierzysz... też ma własne plany wydawniczne.
24-09-2006 06:37
starlift
    Bo zle robisz...
Ocena:
0
Zrob gre, kompletna. Wydruj, skoncz grafiki, totalnie wszystko. I graj w to z nimi na konwentach. A nie slij mejli, bo to kazdy oleje. :) Najpierw skoncz, potem sprzedwaj. :)
24-09-2006 10:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.