» Recenzje » Moja żona wiedźma - Andriej Bielanin

Moja żona wiedźma - Andriej Bielanin

Moja żona wiedźma - Andriej Bielanin
Poczucie humoru jest kwestią sporną. Do jednych trafiać mogą skecze Monty Pythona, inni kręcą na nie nosem z dezaprobatą. Od czego zależy powodzenie danego żartu? Może od sytuacji? Może od opowiadającego? Nie od dziś Karol Strasburger uchodzi za osobę, która jest w stanie "spalić" nawet najśmieszniejszą historię. Po drugiej stronie barykady w moim prywatnym rankingu znajdzie się miejsce dla kabaretu TEY, którego żarty mimo upływu lat ciągle sprawiają, że łzy ciekną mi po policzkach.

Andriej Bielanin jest rosyjskim pisarzem, poetą i malarzem. Autor prawie trzydziestu powieści fantasy debiutował zbiorem bajek pt. Rudy i pręgowany. W swoim rodzimym kraju uznawany jest za jednego z ciekawszych artystów parających się fantastyką humorystyczną. Największą sławę przyniosły mu cykle powieściowe :Miecz bez imienia, Tajny Wywiad cara Grocha oraz Profesjonalny Zwierzołak napisany we współpracy z Galiną Czernają.

Moja żona to wiedźma. To zdanie jest już chyba stare jak świat (no może tak stare jak samo słowo wiedźma – chociaż zapewne i wcześniej ludzkość miała jakieś inne odpowiedniki). Kto nigdy nie słyszał takiego określenia w odniesieniu do czyjejś małżonki niech pierwszy rzuci kamieniem. W rzeczywistym świecie mężczyźni mają o tyle lepiej, że "wiedźmowatość" kobiet dotyczy jedynie cech charakteru, a nie samej zdolności do czarowania. Jednak co ma począć poeta Siergiej Gniedin, gdy okazuje się, że jego żona Natasza jest najprawdziwszą czarownicą zmieniająca się w szarą wilczycę a dodatkowo została wciągnięta do jednego z Ciemnych Światów?

Podczas lektury towarzyszymy Siergiejowi w poszukiwaniach zaginionej ukochanej. Pomocą i radą służą mu jego osobisty anioł Ancyfer oraz diabeł Farmazon – obaj symbolizują połówki jego duszy. Za jedyny oręż w wyprawie posłuży mu własna poezja. Wędrówka nie będzie należała do najprzyjemniejszych. Główny bohater zostanie oskarżony o szpiegostwo, grozić mu będzie utrata ręki, a nawet spalenia na stosie. To oczywiście nie koniec przygód, w które nasz Rosjanin zdąży się jeszcze wpakować podczas podróży po Ciemnych Światach - miejscach, w których historia potoczyła się trochę inaczej, niż ta znana nam z podręczników.

Stworzyć dobrą powieść jest trudno. Stworzyć dobrą parodię - jeszcze trudniej. Sztuka ta udała się Andriejowi Bielaninowi. Jego żarty nie są ordynarne, jak to przykładowo ma miejsce w amerykańskich komediach dla nastolatków, gdzie cały humor sprowadza się do rozmów o genitaliach. Siła książki leży niewątpliwie w błyskotliwych dialogach oraz w typowym komizmie sytuacyjnym. Chyba nigdy nie zapomnę inteligenckiego wywodu głównego bohatera wygłoszonego przed zakonnikami w alternatywnym odpowiedniku średniowiecznej Hiszpanii, gdy chciał uniknąć spalenia na stosie.

Na szczególną uwagę zasługują dialogi między Ancyferem i Farmazonem, po lekturze których niejednokrotnie w moim pokoju wybuchały salwy śmiechu. Obaj kłócą się praktycznie o wszystko, a czasami ich wymiana zdań kończy się najzwyklejszą bójką, która znacznie częściej jest wywoływana przez anioła niż przez diabła. Co najciekawsze, większą sympatię wzbudził u mnie Farmazon. Gdyby główny bohater słuchał się tylko rad udzielanych mu przez Ancyfera, już na początku zostałby męczennikiem.

Jednak przez całą powieść można odnieść wrażenie, że Siergiej jest tylko jednym z głównych bohaterów. Drugim jest... poezja. To jej słowa sprawiły, że został on uznany za wielkiego czarownika i to jej słowa zmieniają otaczającą go rzeczywistość. Gniedin to alter ego autora - zastosowanie narracji pierwszoosobowej tylko utwierdza w tym przekonaniu. Bielanin sugeruje, że tym co odróżnia poezję od grafomanii jest talent autora. Można znać zasady pisania wierszy czy sztuki dobierania rymów itp. – jednak ta wiedza nie uczyni z nikogo poety. Niejako przy okazji, autor rozprawia się z krytykami, którzy popełniają grzech nadinterpretacji często doszukując się sensu tam gdzie go po prostu nie ma.

Moja żona wiedźma jest pozycją idealną dla czytelników chcących odpocząć do standardowego fantasy. Lekkość pióra Bielanina sprawia, że książkę można pochłonąć dosłownie jednym tchem, a jego żarty szybko się nie nudzą. Jeśli choć na chwilę pragniesz przekonać jak wygląda życie z prawdziwą wiedźmą – sięgnij po tę pozycję.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
5.5
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Moja żona wiedźma (Моя жена – ведьма)
Autor: Andriej Bielanin
Tłumaczenie: Rafał Dębski
Autor ilustracji: Iwo Widuliński
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 30 października 2009
Liczba stron: 552
Oprawa: miękka
Format: 125 x 205 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-110-0
Cena: 34,99 zł



Czytaj również

Komentarze


Mandos
   
Ocena:
0
Wygląda na następną dobrą książkę rosyjskiego pisarza. Dobrze, że nasz rynek otworzył się również na wschód.
20-11-2009 22:25
~Raffski

Użytkownik niezarejestrowany
    Moja Żona Wiedźma
Ocena:
0
Proszę spojrzeć, kto przetłumaczył :)

Obecnie jestem na etapie zamykania tej książki. Bardzo mi się spodobała, już mam zamówienia u moich molowo-książkowych koleżanek na "weź pożycz". Polecam każdemu fanowi fantastyki i humoru :)
22-02-2010 14:04
~mAJKEL

Użytkownik niezarejestrowany
    Rosyjska fantastyka
Ocena:
0
Rosyjska fantastyka wg mnie jest jedną z najlepszych... Bułyczow, Strugaccy, Jeśkow, Diwow...
28-02-2011 15:37
~e-Lunia

Użytkownik niezarejestrowany
    Polecam
Ocena:
0
Właśnie czytam i szczerze polecam. Do tego udało mi się kupić ją w supermarkecie za nie całe 7 zł :D
23-11-2011 00:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.