» Blog » Moja pierwsza Space Opera
07-11-2012 14:42

Moja pierwsza Space Opera

W działach: książki, space opera | Odsłony: 70

Moja pierwsza Space Opera
Jakieś dwa lata temu, przemierzając półki Emiku (albo Emipka) w poszukiwaniu prezentu dla, jeszcze wtedy, mojego chłopaka natknęłam się na książkę "Inkluzja" Andrzeja W. Sawickiego. Nie wiem co wpłynęło na moją decyjżę, ale książkę wtedy kupiłam.

Luby prezent dostał, ucieszył się, podziękował. Jednka potrząc na to kiedy zabrał się za czytanie wnioskuję, że chyba jednak prezent nie był trafiony. W końcu jednak przeczytał, po ciężkim początku, końcówka poszła mu nieźle.

Przy okazji dowiedziałam się, że kupiłam książkę z gatunku space opera. Ok, fajnie, ale co to takiego? Po kilku próbach wyjaśnienia mi tego pojęcia powiedział: "a zresztą, weź przeczytaj, będziesz wiedziała"

No to wzięłam i przeczytałam.

I jak było? Ciekawie. Pod wieloma względami. Nie wydaje mi się jednak, żeby to była dobra pozycja na poznanie tego świata (o ile space opere mogę nazwać światem). Powinnam raczej przeczytać najpierw coś co opisze mi sam świat, a nie pchać się na głęboką wodę i czytać historię osadzoną w tym świecie. Za dużo było niezrozumiałych dla mnie wyrażeń i sytuacji. Tak więc, wciąż nie do końca rozumiem space opere.

Nie przekreśla to jednak samej książki (świata zresztą też nie).

Bardzo spodobała mi się postać wiedźminki Xiu. Chętne poczytałabym o jej przygodach sprzed Inkluzji. W Inkluzji jej prawdziwe powołanie zostało odsunięte na obok. Otrzymała nowe zadanie. Musiała się zmierzyć z nową rzeczywistością wokół siebie.

Pozostałe postacie bardzo mnie zaskakiwały. W swoich myślach oraz w swoich działaniach. Tomasz - początkowo pozytywna (chyba) postać, "miłość" Xiu, później zamienia się, ale nie z własnego wyboru. Ktoś podjął decyzję za niego. Kompan Tomasza - Bruno - jego przemiana bardzo mi się spodobała.

Najmniej charakterystyczna dla mnie była Eva. Dziwi mnie to, bo wydaje mi się, że w zamierzeniu autora miała być bardzo istotną i charakterystyczną postacią. Była ważnym elementem inkluzji, miała moc, ale to tyle. Nic więcej z niej nie odebrałam. Szkoda.

Sama historia jest chyba swego rodzaju przestrogą. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Pokazuje co się może stać z nami ludźmi i naszym światem przy bezmyślnym działaniu. Ciągła ingerencja w ulepszanie świata, rozwój technologii i pachanie łap tam gdzie Ziemia tego nie chce, może w końcu skończyć się dla nas, tak jak dla bohaterów, zagrożeniem ich życia i całej planety na której żyją. A może cokolwiek byśmy nie zrobili "nasi ojcowie" i tak będą nasz chcieli niszczyć i tworzyć na nowo.

Ciekawym pomysłem są spore przeskoki czasowe. Dla opowiedzianej historii bardzo potrzebne. Interesująca jest również zmienność narracji. W większości pierwszoosobowa, ale opowiadana przez każdego z bohaterów. Czasem trzecioosobowa. Udany zabieg.

Nie chcę za dużo piać o fabule, żeby nie zdradzać za wiele, a może powinnam.

To moja pierwsza "recenzja", więc na pewno nie jest dobra, ale z czasem może się poprawię.

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Za to Jon Snow jest prezenterem kanału czwartego.

Czyli, że w Winterfell mają kablówkę? ;)
07-11-2012 17:33
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
tszeba ukryc notke o tej podejzanej gatunkowo ksiazce zbyt durze antagonizmy wzbudza w spolecznosci
07-11-2012 17:34
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak PLiO, to może i Wiedźmin? :P
W końcu romanse są, konflikt między światami jest (Elfy z dzikiego gonu i ciri skacząca między światami, teleportująca się jak Kirk), a o emo Geralta można by długo opowiadac. :)

Wracając:
No ja myślę że PLiO jednak heroiczne fantasy z sf daleko w tle.

Tak jak "space opera" Fairytale to opowieśc magiczna w sztafażu sf.

Trochę czuję się tak, jakbym przeczytał: Przeczytałam swoją pierwszą książkę SF, to był "Superman".
W sumie obcy z innej planety, Lex Luthor wymyśla jakieś tam zabawki, są "naukawe" uzasadnienia supermocy... tylko czy to jest SF? Albo nawet Space Opera? Bo przecież romans z Lois, pretekstowe explainery techniczne, konflikty międzyplanetarne jak najbardziej, dylematy supermana to też standard... wszystko jest. Czy to SF?

Fairytale, poczytaj naprawdę kanoniczne pozycje gatunku, poznaj je i za ChRL nie wierz w to, co wypisują wydawcy na blurbach. :)

07-11-2012 17:40
Salantor
    .
Ocena:
+1
I dobra rada - zablokuj dostęp dla tyld.
07-11-2012 18:28
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zalogowany masz plusa rze takie rady dajesz?
07-11-2012 18:31
Eliash
   
Ocena:
0
@Fairytale

Blokuj dostęp tyldom, bo to zazwyczaj nic nie wnosi do dyskusji, a tylko się człowiek męczy z nieogarniętymi trollami, którzy wstydzą się samych siebie, udają że wiedzą coś o świecie, pisząc bezsensowne rzeczy nie na temat.

Pozdrawiam ;)
07-11-2012 18:53
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W przeciwienstwie do troli równie nieogarniętych, tylko że zalogowanych?
07-11-2012 18:54
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
o Zalogowany z PPlusem.
07-11-2012 19:02
Salantor
    .
Ocena:
+1
Ja proponuję blok dla tyld widząc zachowania w stylu Laverisa, który po wejściu na jedno z for PBF zaczął tłumaczyć userom, że tak naprawdę nie grają w RPG, a ich storytelling to nie storytelling. Tak samo udowadnianie, że X to nie space opera, tylko fantasy z laserami/sf z magią/pulp fantasy/cholerawieco pod krótką recenzją jakiegoś produktu. Patrz zresztą gadka o tym, czy Borderlands to cRPG czy nie na blogu Petersburga.
07-11-2012 19:03
earl
   
Ocena:
+1
Bo to gupie jest takie dzielenie włosa na ośmioro i sztuczne tworzenie bytów w postaci subpodgatunków gatunków.
07-11-2012 19:13
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Po prostu nazywanie space operą czegoś, co space operą nie jest, jest mylące. Tu nie trzeba nic udowadniac. Wystarczy, że niedoczytani i spojrzą sobie w to

http://www.gophoto.it/view.php?i=h ttp://thumbnails.visually.netdna-cdn.com/history-of-science-fiction_502913ee6053f.jpg#.UJqljW_R 68A

I zobaczą przykłady tego, co stoi przy Space Opera. Oraz gdzie znajdują się historyjki o czarownicach w kosmosie.
07-11-2012 19:23

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.