Jednocześnie, ponownie proszę o wasze komentarze i opinie – czego wam brakuje w Mitycznym Miesiącu? Co chcielibyście zmienić? Będę także bardzo wdzięczny za wszelkie odnośniki prowadzące do interesujących newsów, które mogłyby się znaleźć na łamach cyklu.
1. Atak hackerów na wojskowe laboratoria
Amerykańskie media donoszą o podwójnym ataku, jakiego dokonali hackerzy na wojskowe laboratoria. Ich celem były ośrodki badawcze Oak Ridge National Laboratory w Tennessee i Los Alamos National Laboratory w Nowym Meksyku. W obu placówkach, projekty badawcze oznaczone są klauzulą ściśle tajne. Laboratorium w Oak Ridge pracuje nad poprawą bezpieczeństwa kraju, natomiast w Los Alamos naukowcy zajmują się bronią nuklearną.
Jeden z pracowników powiedział, iż atak na Oak Ridge był poprzedzony falą e-maili zawierających konie trojańskie. Dzięki temu, hackerzy uzyskali dostęp do baz danych zawierających informacje o wszystkich gościach placówki w latach 1990-2004. Mniej informacji posiadamy o skutkach ataku w Los Alamos – nie ma nawet pewności, czy się powiódł. Wszystko wskazuje na to, iż obydwa wydarzenia były ze sobą połączone.
Oczywiście, od razu rodzą się pytania. Po pierwsze, czy hackerzy działali na zlecenie czy raczej była to swoista próba sił z zabezpieczeniami stosowanymi przez Pentagon? Jeśli zostało to im zlecone, to przez kogo? Obcy wywiad, chcący zaszkodzić jedynemu supermocarstwu na Ziemi? Bardzo potężna korporacja pragnąca przejąć efekty badań jednych z najlepszych amerykańskich naukowców? A może jakaś komórka działająca "w środku", element walki o wpływy wewnątrz wojskowych struktur?
Jeśli natomiast była to próba sił, to co kierowało przywódcą (przywódcami?) hackerów? Zabezpieczenia stosowane przez armię nie należą do najsłabszych – ci, którzy dokonali ataku, musieli wziąć pod uwagę, że może im to nie ujść na sucho. Jeśli kierowała nimi ambicja, to może podsycana przez e-maile otrzymywane od jednego z członków głęboko zakonspirowanej grupy alterglobalistów? Może były to sny, w których przywódca grupy widział siebie jako pana podwodnego świata, będącego metaforą Sieci? Albo po prostu, to efekt rywalizacji (powodowanej tylko chęcią sprawdzenia się czy może czymś innym?) dwóch grup hackerów, chcących jednocześnie dokonać cybernetycznego ataku na obiekty armii Stanów Zjednoczonych.
Po drugie, co znaleźli po pokonaniu zabezpieczeń? Czy były to informacje, do których nawet nie zaglądali i od razu wysłali swojemu zleceniodawcy? Nie zainteresowały ich dziwne nazwy plików, traktowali to tylko jako towar, za który dostali pieniądze. Ale może któryś z nich nie zastosował się do zaleceń pracodawcy i zatrzymał część informacji u siebie? Powoli zaczął zagłębiać się w raporty amerykańskich naukowców i znalazł tam… no właśnie, co?
2. Boliwijska Bestia
Nieznane zwierzę poturbowało pit bulla i zabiło dwójkę szczeniaków w Brunswick County. Mieszkańcy obawiają się, iż może być to kolejny atak drapieżnika, który spowodował śmierć trójki psów we wrześniu. Jak dotychczas, nikt go nie widział. Władze nie są w stanie powiedzieć, jakie zwierzę stoi za atakiem – miejscowi ochrzcili je Boliwijską Bestią.
Niektórzy eksperci spekulują, że dokonał tego niedźwiedź, pantera bądź kuguar, bowiem na miejscu zdarzenia znaleziono sześciocalowe ślady łap. Niewykluczone, iż drapieżnik znajdował się kiedyś w pobliskim Faircloth Zoo, zamkniętym około roku temu. Przedstawiciele lokalnych władz sądzą jednak, iż zwierzę może pochodzić równie dobrze z każdego innego miejsca.
Zacznijmy od końca – dlaczego władze podchodzą sceptycznie do tezy, iż drapieżnik może pochodzić z zamkniętego ZOO? Czyżby chciały coś ukryć? Czy za zamknięciem ogrodu zoologicznego naprawdę stał brak pieniędzy, czy może seria dziwnych wypadków? Może uwierzono w słowa starego dozorcy, który zarzekał się, iż pewnej nocy słyszał niepokojące odgłosy, a wszystkie zwierzęta szalały w swoich klatkach? Dlaczego następnego dnia jeden z młodszych pracowników nie przyszedł do pracy, a po mieście rozeszła się wieść, iż wyjechał?
Czym jest to zwierzę? Ludzie chcą wierzyć, że jest to niedźwiedź bądź kuguar. Ale jeśli nie? Może tajemnicza istota, która pojawiła się tamtej noc w Faircloth Zoo pożywia się na psach mieszkańców Brunswick County? A kiedy psy przestaną wystarczyć, czy drapieżnik zacznie polować na ludzi?
Interesujące jest także to, iż jak dotychczas nikt go nie widział. Pomimo tego, że pierwszy atak miał miejsce we wrześniu, miejscowi nie są w stanie powiedzieć czegoś więcej o tej Boliwijskiej Bestii. Śledztwo trwa – ale czy aby władze nie działają zbyt opieszale? Może niektórzy z oficjeli mogliby rzucić trochę światła na całą sprawę?
3. Kup duszę za 500,000 $
Pewien Amerykanin wystawił na aukcję duszę, wyceniając ją na pięćset tysięcy dolarów. Jako powód takiego posunięcia podał brak pieniędzy na zbliżające się Święta. Nie mając już nic na sprzedaż, postanowił zaoferować swoją duszę, zamkniętą w szklanym słoju. Jak sam twierdzi, lepiej jest sprzedać ją na eBay’u niż pozwolić by otrzymał ją Diabeł. Jednocześnie, mężczyzna ma nadzieję, że uda mu się zebrać w przyszłości pieniądze na jej odkupienie.
Na pierwszy rzut oka, wieść jest bardzo groteskowa. Nasuwa się pytanie, co jeszcze ludzie zrobią, by zarobić jakieś pieniądze? Gdzie leży granica, czego ludzie nigdy nie będą w stanie sprzedać? Informacje podobne do tej pozwalają wątpić w istnienie owej bariery.
Ale popuśćmy wodze fantazji – jakie konsekwencje będzie ze sobą niosło sprzedanie duszy? Czy Amerykanin rzeczywiście jakoś fizycznie odczuje jej stratę, czy po prostu stanie się to sposobem zarobienia "łatwych" pieniędzy? I czy podobne wydarzenie nie pociągnie za sobą kolejnych aukcji, na których będzie można nabyć cudzą duszę?
Jeśli znajdzie się chętny – kim będzie? Czy to zblazowany milioner, kolekcjonujący stare woluminy i rzadkie obrazy, pragnący dodać do swojej kolekcji cudzą duszę? Może będzie to przywódca jakiejś organizacji okultystycznej, pragnący posiąść obiekt do swoich badań? Albo wysoko postawiony hierarcha kościelny, pragnący raz na zawsze rozstrzygnąć spór o to, czy dusza rzeczywiście istnieje?
Mężczyzna wspominał o tym, że chce swoją duszę odkupić? A co jeśli nie będzie w stanie tego zrobić?
4. Odnaleziono 800-letni wrak statku
Chińska agencja Xinhua poinformowała o wyłowieniu z dna Morza Południowochińskiego statku handlowego liczącego 800 lat. Odkryty w 1987 roku drewniany wrak wypełniony jest tysiącami monet oraz złotymi, srebrnymi i porcelanowymi wyrobami. Statek zbudowano w okresie panowania dynastii Song (960-1279), a obecnie został ochrzczony przez archeologów Nanhai 1 (Morze Południowochińskie numer 1). Wkrótce zostanie przewieziony do specjalnie w tym celu zbudowanego muzeum w Guangdong i umieszczony w ogromnym zbiorniku. Prawdopodobnie, pod koniec 2008 roku turyści będą mieli szansę przyjrzeć się bliżej znalezisku.
Wrak będzie badany jeszcze przez wiele lat, a naukowcy mają nadzieję, iż pozwoli on na udowodnienie tezy o "morskim Jedwabnym Szlaku", łączącym wschodnie prowincje Chin z Afryką i Europą.
Osiemset lat to szmat czasu – co się działo ze statkiem? Jakich wydarzeń był świadkiem? Co spowodowało jego zatonięcie, kto był na pokładzie? Czy pieniądze znajdujące się na pokładzie były okupem przeznaczonym dla porywaczy córki jednego z książąt? A może miały zapobiec jakiemuś konfliktowi? I dlaczego nie dotarły do adresata?
Czy wszyscy członkowie załogi zginęli gwałtowną śmiercią, a teraz, po wyłowieniu wraku z głębin morskich, wrócą by o sobie przypomnieć? Czy muzeum, zbudowane kosztem dwudziestu milionów dolarów, stanie się areną zmagań zmarłych z żywymi? Plan zbadania wraku utknie w martwym punkcie po tym, jak kilku naukowców zginie w dziwnych okolicznościach?
Co na to chińscy okultyści? Czy pośród rzeczy znalezionych na pokładzie było coś, co ich interesowało? Stare księgi, przedmioty dawnego kultu, artefakty? A może statek wcale nie kierował się na zachód, w kierunku Oceanu Indyjskiego, a na wschód, na którąś z wysp Pacyfiku? Czy ładownia wypełniona kosztownościami była ofiarą dla jakiegoś zapomnianego bóstwa?
5. "Gardło ognia" ponownie się przebudziło
Pod koniec miesiąca zaobserwowano wzmożoną aktywność andyjskiego wulkanu Tungurahua, znajdującego się 135 kilometrów od stolicy Ekwadoru, Quito. Zmusiło to władze do ewakuacji ponad tysiąca mieszkańców wiosek znajdujących się u podnóża góry. Ludzie zostali umieszczeni w miasteczku namiotowym – niektórzy z nich powracają jednak na zbocza, by uprawiać swoje pola. Aktywność Tungurahua nie ustaje ani na moment, a Ekwadorski Instytut Geograficzny nie wyklucza, że sytuacja będzie się pogarszała z każdym kolejnym tygodniem.
Liczący 5023 metry wulkan wyszedł z uśpienia w 1999 roku. Jego nazwa, w języku Indian Quichua oznacza "Gardło Ognia". Erupcja z 2006 roku spowodowała śmierć sześciu osób, zniszczenie 5 tysięcy domów oraz pokrycie pyłem wulkanicznym pól o powierzchni 200 tysięcy hektarów.
W zeszłym miesiącu pisałem o zagrożeniu stwarzanym przez wulkan Mount Kelud, tym razem mamy do czynienia z "Gardłem Ognia". Czy obydwa wydarzenia są ze sobą powiązane? Wydaje się to bardzo możliwe. Czy to naturalne, że dwa wulkany, znajdujące się w tak dużej odległości od siebie, mogły w stosunkowo krótkim czasie tak bardzo wzmóc swoją aktywność, by zagrażać ludziom? Czy nie stoi za tym coś większego?
Czy ktoś lub coś jest w stanie wywołać erupcję wulkanu swoim celowym działaniem? Czy, podobnie jak przy Mount Kelud, może to być sprawa jakiejś lokalnej sekty religijnej, czy może działania organizacji o nieco większym zasięgu? Może ta sekta obejmuje działaniem cały Ocean Spokojny? Może dopiero teraz jej członkowie pojawili się w pobliżu wulkanów, by przygotować się… no właśnie, na co?
A jeśli i w głębinach oceanu zanotowano większą niż zwykle aktywność wulkaniczną? Czy może zagrożenie ze strony Mount Kelud i Tungurahua jest tylko tłem dla czegoś ukrytego w na dnie Pacyfiku? Czegoś, co właśnie zaczyna się budzić z bardzo długiego snu?
6. Morze wyrzuciło tajemniczy kontener
Przenosimy się do Wielkiej Brytanii - BBC podało informację o znalezieniu na plaży, nazywanej potocznie Śmierdzącą Zatoką, liczący dwadzieścia siedem metrów kontener. Straż Przybrzeżna stara się wyjaśnić, skąd pochodzi zbiornik. Wedle słów Alasdair MacEachen, przedstawicielki władz lokalnych, kontener, wyglądający jak silos, jest najprawdopodobniej pusty, jednak nie wykluczone, że zawiera pozostałości jakiejś cieczy. Wkrótce władze powinny zabezpieczyć znalezisko, a jak na razie, zaleca się gapiom zachowanie bezpiecznej odległości.
Czy wyrzucenie tego kontenera było celowe czy może był to zwyczajny wypadek? A jeśli załoga statku na którym się wcześniej znajdował, wymusiła na kapitanie zwodowanie go? Czy wszyscy cierpieli z powodu koszmarów? Czy te zalążki buntu, które kapitan musiał z całą surowością wyplenić, były spowodowane tym, co ukryte jest wewnątrz kontenera? Brakowało oznaczeń, więc nie musieli się obawiać odpowiedzialności – nie wzięli jednak pod uwagę, iż zbiornik osiądzie na plaży w Wielkiej Brytanii.
Co zrobią władze po zabezpieczeniu terenu? Czy kontener, po pobieżnej kontroli, zostanie przewieziony na któreś z wysypisk? I czy będzie tam stał, rdzewiał, jednocześnie niemal niepostrzeżenie zmieniając swoje otoczenie? Czy ktoś, ze zwykłej ciekawości, nie zajrzy do środka? Co tam znajdzie? Czy ów człowiek zginie, zabity przez jakąś nieznaną istotę, czy może w środku znajdzie włożoną do foliowej torby książkę? Jakie go spotkają konsekwencje, jeśli weźmie ją do domu i zacznie czytać? Czy rozpocznie prywatne śledztwo, chcąc za wszelką cenę dowiedzieć się, skąd kontener pochodzi?
A jeśli będzie to monstrum, czy wkrótce okolice Śmierdzącej Zatoki opustoszeją? Rybacy zaczną mówić o dziwnych odgłosach, przynoszonych przez fale, a turyści będą karmieni opowieściami o duchach. Na pewno też nikt nie będzie się już przechadzał plażą, na której znaleziono tajemniczy kontener.
Dziękuję za uwagę.
Odnośniki:
Hackerzy zaatakowali wojskowe laboratoria
http://wiadomosci.onet.pl/1658975,69,hakerzy_zaatakowali_wojskowe_laboratoria,item.html
Boliwijska Bestia atakuje zwierzęta
http://www.livescience.com/strangenews/071213-ap-bolivia-beast.html
Mężczyzna oferuje na eBay’u swoją duszę za 500 tysięcy dolarów
http://news.sky.com/skynews/article/0,,30200-1296961,00.html
Odnaleziono 800-letni wrak statku z artefaktami
http://wiadomosci.onet.pl/1663137,12,item.html
"Gardło ognia" zagraża tysiącom ludzi
http://wiadomosci.onet.pl/1663569,12,item.html
Tajemniczy obiekt w Śmierdzącej Zatoce
http://wiadomosci.onet.pl/1665504,69,tajemniczy_obiekt_w_smierdzacej_zatoce,item.html
Fotografie:
Pierwsza pochodzi z newsa o sprzedaży duszy na internetowej aukcji.
Druga z wieści o "gardle ognia".