Mister Galaxy

Autor: Aleksandra 'Jade Elenne' Wierzchowska

Irytuje mnie stereotyp, jakoby Gwiezdne wojny były tylko dla facetów. Osoby wypowiadające ów pogląd uzasadniają go najczęściej niewielkim procentem żeńskich bohaterek w filmowej sadze. Mylą się całkowicie, jako że duża liczba przedstawicieli płci męskiej w rolach pierwszoplanowych jest koronnym dowodem na to, że Gwiezdne wojny to właśnie film dla kobiet. Chodzi o to, żebyśmy my – płeć piękniejsza – miały na kim zawiesić oko podczas oglądania kolejnych epizodów.

Jedna z moich współlokatorek pytana, dlaczego ogląda anime, w których pierwsze skrzypce grają mężczyźni, odpowiadała niezmiennie, że widoki takie dostarczają jej znacznie więcej przyjemności niż serial z dziewczynami w roli głównej. Gwiezdne wojny działają na podobnej zasadzie: fabuła interesuje niezależnie od płci, ale przewaga bohaterów płci męskiej ma dodatkowo dostarczać nam przyjemnych wrażeń estetycznych.

Jako samozwańcza koneserka męskiej urody, postanowiłam ocenić wygląd przeróżnych przedstawicieli naszego ukochanego uniwersum. Będę się kierować własnymi upodobaniami, więc nie liczcie na obiektywizm pod względem doboru ani oceny poszczególnych egzemplarzy. Pod lupę biorę jedynie ludzi – niestety, o ile panowie mogą cieszyć oczy Aaylą Securą czy Oolą, o tyle taki na przykład Bib Fortuna nie wygląda zachęcająco. Jakoś tak jest, że męscy przedstawiciele obcych ras nie nadają się na gwiezdnowojennych łamaczy serc. Przyznaję, Kit Fisto ma uroczy uśmiech, ale te jego "macki" za bardzo kojarzą mi się z Cthulhu czy inszym frutti di mare. Skupimy się zatem na ludziach.

Luke Skywalker

Data urodzenia: 19 BBY
Planeta pochodzenia: Polis Massa, wychowany na Tatooine
Wzrost: 172 cm
Kolor włosów: ciemny blond
Kolor oczu: niebieskie
Życiorys w Bibliotece Ossus

Zacząć należy od Luke'a Skywalkera, którego pojawienie się w Nowej nadziei zapewne u ani jednej pani nie wywołało przyspieszonego bicia serca. Powiedzmy to sobie szczerze: kiedy go poznajemy, wygląda... przaśnie. Spojrzenie szczere i niewinne, buzia pucołowata – ot, dzieciaczek. Fryzura też nie pomaga. Jak na gorliwą konwentowiczkę przystało, jestem zwolenniczką długich włosów, ale to, co ma na głowie Skywalker, wygląda po prostu niechlujnie, jakby chłopak zapomniał się przystrzyc.

W Epizodzie V fryzura generalnie się nie zmienia, można za to zaobserwować naszego młodziana w stroju innym niż rozchełstana tunika. Kiedy Luke paraduje w koszulce bez rękawów, okazuje się, że ma nawet coś w rodzaju bicepsów. Co więcej, nie jest to muskulatura w stylu "pakersko-karkowo-strongmanowym", ale ładnie zarysowane i wyrzeźbione mięśnie. Widać, praca na farmie i bieganie po Dagobah przysłużyły się młodemu Jedi, choć nadal trudno uznać go za symbol seksu.

Zdecydowanie najlepiej Luke prezentuje się w końcówce Powrotu Jedi: przycięte nieco włosy odsłaniają niebrzydką, jak się okazuje, twarz, prosty strój podkreśla zgrabną sylwetkę. Dla samodzielnej oceny okazu zamieszczam wyszperane w sieci zdjęcie – przyznacie same, że tak wyglądający Skywalker jest już całkiem, całkiem... Ogółem, siódemeczka w skali polterowej.

Han Solo

Data urodzenia: 29 BBY
Planeta pochodzenia: Korelia
Wzrost: 180 cm
Kolor włosów: brązowe
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Przez całą Starą Trylogię syn Vadera pozostaje w cieniu swojego najlepszego kumpla. Lucas na pewno gratuluje sobie, że zmienił pierwotny scenariusz Epizodu IV, wedle którego Han Solo miał być albo dziewczyną, albo zielonoskórym kosmitą. O tym, jakie wrażenie robi na kobietach łobuzerski uśmiech koreliańskiego przemytnika, można się przekonać, zaglądając na jakiekolwiek forum dyskusyjne. To właśnie ten uśmieszek – ironiczny, trochę krzywy – najbardziej zapada w pamięć fankom Star Wars. Na korzyść Hana przemawia też to, że wygląda jak na mężczyznę przystało: mocny podbródek, proste rysy, sylwetka szczupła i słuszny wzrost. Żaden z niego chłopczyk w podobie Luke'a, cerę ma ogorzałą, ręce spracowane, znajdzie się nawet kilka zmarszczek. Od razu da się poznać, że jadł chleb z niejednego pieca.

Kiedy widzimy go po raz pierwszy, sprawia wrażenie wyluzowanego, wręcz leniwego, ale to tylko pozór – jak się okazuje później, od przesiadywania w kantynie mięśnie mu nie zwiotczały, jest szybki i wysportowany. Krótko rzekąc, Han to typ wiecznego chłopca z rozbrajającym uśmiechem na szorstkim obliczu. Mimo że od premiery Nowej nadziei minęło ponad trzydzieści lat, grono fanek kapitana Solo nie maleje. Najwyższej oceny nie dostanie z racji kiepskiej fryzury w Nowej nadziei (coś á la Jon Bon Jovi), ale i tak dziewiątka się należy.

Lando Calrissian

Data urodzenia: 31 BBY
Planeta pochodzenia: Socorro
Wzrost: 178 cm
Kolor włosów: czarne
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Czy równie wysoko można ocenić wygląd jego przyjaciela? Lando Calrissian znacznie rzadziej bywa określany mianem przystojniaka. Ma jednak pewien szarmancki urok, promieniujący zwłaszcza podczas przywitania z Leią zaraz po jej przybyciu na Bespin. Trzeba przyznać, że uśmiech Landa jest całkiem niebrzydki, nie tak łobuzerski jak Hana, ale bez wątpienia przyjemny. Kolejny plus stanowią gęste, ciemne włosy: osobiście nie przepadam za kędzierzawymi, ale uczesanie imć barona prezentuje się nieźle.

Żeby nie było za dobrze, pora na wielki minus: wąsik. Tak, doskonale zdaję sobie sprawę, że taki uroczy łobuz – biznesmen MUSI mieć wąsa, ale Lando o wiele lepiej wyglądałby bez takiego zarostu. Niemniej jednak, pięć punktów można przyznać.

Mace Windu

Data urodzenia: 72 BBY
Planeta pochodzenia: Haruun Kal
Wzrost: 188 cm
Kolor włosów: brak, wcześniej czarne
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Calrissian jest pierwszym ciemnoskórym bohaterem Gwiezdnych wojen. Trzeba było czekać aż do Mrocznego widma, by zobaczyć kolejnego, czyli Mace'a Windu. Mistrz Jedi prezentuje się średnio, przyznajmy to szczerze. Głos głęboki i ładniejszy niż u zarządcy Bespinu, to na pewno. Uśmiech ocenić trudno, bo Mace zazwyczaj go nie prezentuje, woli minę poważną lub zawziętą. Rysy twarzy przyzwoite, ale nic, co mogłoby wywołać szybsze bicie serca.

Narzekać będziemy tym razem nie na wąsy (bo takowych, chwalić Imperatora, mistrz Windu nie posiada), a fryzurę, dokładnie zaś jej brak. Mace ma czerep wygolony równiutko i gładziutko jak, nie przymierzając, pewien charakterystyczny dla naszych blokowisk typ sportowca. Nie twierdzę, że w wersji afro wyglądałby lepiej, ale jakąś krótką fryzurę można mu było zostawić. W wersji obecnej – 4,5/10.

Qui-Gon Jinn

Data urodzenia: 92 BBY
Planeta pochodzenia: brak danych, wychowany na Coruscant
Wzrost: 193 cm
Kolor włosów: brązowe
Kolor oczu: niebieskie
Życiorys w Bibliotece Ossus

Dla kontrastu, Qui-Gon Jinn włosy ma nadzwyczaj bujne. Tak jest, nareszcie doczekaliśmy się w Star Wars pana z fyzurą "konwentową" lub, jeśli wolicie "metalową"! Niestety, nie bruneta, ale nie będę wybrzydzać. Mam do Qui-Gona słabość, w jego przypadku nawet broda i wąsy nie przeszkadzają aż tak bardzo. Głos łagodny, uśmiech ciepły, ale bez problemu można zaobserwować bijącą od tej postaci siłę. Ponad metr dziewięćdziesiąt wzrostu, bardzo sprawny fizycznie – choć nie jest najmłodszy, w kategoriach "urodowych" pokona wielu znacznie młodszych bohaterów Star Wars. Do pełni szczęścia brakuje jednak kilku rzeczy. Po pierwsze, takie ładne oczy zasługiwałyby na ciemniejszą oprawę i mocniej zaznaczone brwi. Po drugie, bardziej pociągła twarz sprawiłaby, że Qui-Gon nie kojarzyłby się tak z filmowym Rob Royem (jedna z poprzednich ról Liama Neesona). Ale i bez tego mistrz Jinn wygląda na osiem punktów.

Obi-Wan Kenobi

Data urodzenia: 57 BBY
Planeta pochodzenia: Stewjon
Wzrost: 179 cm
Kolor włosów: brązowe
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Ideałem męskiej urody nie jest, przynajmniej według moich kryteriów, Obi-Wan Kenobi jakiego widzimy w Epizodzie I. Ot, przeciętniak, nic szczególnego do zapamiętania. Brzydka cera i nietwarzowa fryzura rekompensowane są brakiem zarostu i całkiem ładnymi oczami. Dołek w podbródku część pań uzna pewnie za słodki, ale mnie nie rozczula – minus. Co ciekawe, Kenobi prezentuje się lepiej jako dojrzały mężczyzna w Ataku klonów (i to mimo brody!) Z kolei w Zemście Sithów, zaledwie trzy lata później, wygląda już staro. McGregor to dość przystojny facet, szkoda, że w Gwiezdnych wojnach tego nie widać. Za całokształt – pięć i pół.

Dooku

Data urodzenia: 102 BBY
Planeta pochodzenia: Serenno
Wzrost: 193 cm
Kolor włosów: siwe, wcześniej brązowe
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Było o uczniu Qui-Gona, teraz pora na jego nauczyciela. Hrabia Dooku alias Darth Tyranus, mimo że niemłody, nadal zasługuje na miano przystojnego mężczyzny. Zmarszczki i siwe włosy są u człowieka w tym wieku oczywiste, nie będziemy się zatem na razie nimi przejmować.

Jak prezentuje się reszta? Wyraziste rysy twarzy (z charakterystycznym długim nosem), przyjemny uśmiech, aksamitne, choć trochę za głęboko osadzone, oczy... jest nieźle. Cera kiepska, widoczne przebarwienia – to już gorzej. Jednak przy pierwszym spotkaniu z Dooku nie dostrzega się tego od razu, jako że prawie całą uwagę skupia jego głos. Piękny głos, trzeba to koniecznie podkreślić. Głęboki, mocny, dystyngowany... ach! Pod tym względem jest godnym konkurentem Dartha Vadera. Gdyby tak jeszcze miał kilkadziesiąt lat mniej... Siedem punktów.

Palpatine

Data urodzenia: 82 BBY
Planeta pochodzenia: Naboo
Wzrost: 178 cm
Kolor włosów: rude
Kolor oczu: niebieskie
Życiorys w Bibliotece Ossus

Kolejny ze starszych panów to sam Palpatine. Darth Sidious może sobie być głównym szwarccharakterem galaktyki, geniuszem zła i tak dalej, ale nie ma szans na wygranie rankingu gwiezdnowojennych przystojniaków. W Mrocznym widmie pojawia się z twarzą smutnego spaniela i źle przystrzyżonymi włosami o nieokreślonej barwie. Jakiś taki obwisły ten wygląd, głos też nieszczególny. Na siłę można docenić niezły wykrój ust i brak zarostu. W kolejnych epizodach kanclerzowi nie przybywa urody, w przeciwieństwie do zmarszczek. Jego wyglądem po bliskim spotkaniu z własną błyskawicą Mocy nie będę się zajmować, bo musiałabym wystawić ocenę ujemną. Za dotychczasowy – 2,5 pkt.

Wilhuff Tarkin

Data urodzenia: 64 BBY
Planeta pochodzenia: Eriadu
Wzrost: 180 cm
Kolor włosów: siwe, wcześniej czarne
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Sądzicie, że nie da się wyglądać gorzej niż Palpatine? Ależ da się! W Nowej nadziei udowadnia to gubernator Tarkin. Chciałabym wierzyć, że za młodu – mam tu na myśli czas długo przed wojnami klonów – był bardziej urodziwy, bo kiedy go poznajemy, powiedzieć tego nie sposób. Włosy rzadkie, twarz przypominająca obciągniętą skórą czaszkę (pociągłe twarze są super, ale bez przesady!), a na tejże twarzy mało przyjazny grymas. To celowy zabieg reżysera, bo sam Peter Cushing wyglądał wcale nieźle, wystarczy obejrzeć inne jego filmy z tego okresu. Ja oceniam Gwiezdne wojny, a że z Tarkina zrobili tam "bzidala"... Pała z plusem.

Jango Fett

Data urodzenia: 66 BBY
Planeta pochodzenia: Concord Dawn
Wzrost: 183 cm
Kolor włosów: czarne
Kolor oczu: brązowe
Życiorys w Bibliotece Ossus

Przydałoby się coś dla odmiany, tę zaś zapewni nam Jango Fett. Wygląd słynnego łowcy nagród można podsumować krótko: sto procent męskości. Mógłby być ciut wyższy, ale i tak jest dobrze, sylwetka zasługuje na uznanie. Drugi plus za kruczoczarne włosy, trzeci – za interesującą twarz o prostych rysach, ciemnej oprawie oczu i ładnych ustach, po których błąka się czasem lekki uśmieszek. Blizny i jak gdyby wyprany z emocji głos jeszcze dobrze współgrają z całością. Dorzućmy do tego egzotyczny urok, a jasnym stanie się, dlaczego kilka lat temu jeden z forumowiczów napisał "Heh, przyznaj sie Jade. Kręci cię ten gość co grał Jango Fetta, co?" Jasne, że kręci! Nawet nie muszę się przyznawać, bo nigdy tego nie ukrywałam. Za ogólny wygląd przyznaję Fettowi 9,5/10 i mogę stanąć na ubitej ziemi przeciw każdemu, kto zechciałby powyższą ocenę obniżyć.

Anakin Skywalker

Data urodzenia: 41 BBY
Planeta pochodzenia: brak danych, wychowany na Tatooine i Coruscant
Wzrost: 185 cm
Kolor włosów: ciemny blond
Kolor oczu: niebieskie
Życiorys w Bibliotece Ossus

Postać ojca Boby Fetta była dla fanów bardzo ważna, ale przed premierą Ataku klonów znacznie więcej uwagi przyciągała obsada innej roli – chodzi oczywiście o Anakina Skywalkera. Jako padawan, przyszły Darth Vader prezentuje się całkiem udanie, ma delikatne rysy twarzy i śliczne oczy. Idyllę psuje fryzura: "szczotka" na głowie połączona z padawańskim warkoczykiem nie są najlepszym uczesaniem dla Anakina.

Na szczęście wszystko z nawiązką wynagradza Epizod III: nasz bohater ma tam znacznie dłuższe, lekko falowane włosy – wygląda o wiele lepiej niż Luke w podobnej fryzurze. Skywalker w Ataku klonów to w zasadzie nastolatek, w Zemście Sithów jest już młodym mężczyzną. Smaczku dodaje okoliczność, że w tym ostatnim filmie prezentuje obnażony tors! A że klatę ma bardzo ładną, nie dziwię się dziewczynom, które nie będąc fankami SW wybrały się do kina na Epizod III. Było na co popatrzeć...

Można psioczyć na aktorstwo, scenariusz i różne niedoróbki filmu wieńczącego nową trylogię, ale nie da się zaprzeczyć, że płci pięknej dostarczył on nad wyraz przyjemnych doznań estetycznych. Nota bene, gdyby Anakin finałową walkę stoczył nie z Kenobim, a jakąś panią, zapewne nie skończyłby z odciętymi kończynami i spalonym korpusem. Kobiecie zwyczajnie żal byłoby uszkodzić taaaakie ciało... Wahałam się lekko przy wystawieniu ostatecznej oceny, ale nie mam chyba wyjścia – dycha!

Anakina Skywalkera oficjalnie uznaję zatem za najlepsze ciacho w galaktyce, na dalszych miejscach plasują się Jango Fett i Han Solo. Tak jak zaznaczyłam na wstępie, ranking jest wściekle subiektywny. Kto się nie zgadza, może zaproponować własną kolejność. Mam nadzieję, że teraz już nikt nie będzie twierdził, że Gwiezdne wojny to nie jest film dla kobiet. A jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, niech zada sobie w duchu pytanie, która płeć ma więcej frajdy z przyglądania się przystojnym facetom biegającym po ekranie.