» Recenzje » Mirka Andolfo Mercy #3. Kopalnia, wspomnienia i śmierć

Mirka Andolfo Mercy #3. Kopalnia, wspomnienia i śmierć

Mirka Andolfo Mercy #3. Kopalnia, wspomnienia i śmierć
No i doszliśmy do końca historii międzywymiarowych i pseudoroślinnych pasożytów na Dzikim Zachodzie. Historii, niestety, za krótkiej.

W poprzednich dwóch tomach Mirka Andolfo, włoska rysowniczka, a od niedawna także scenarzystka komiksowa, rozpisała nam opowieść łączącą fantastyczny thriller z horrorem, przynajmniej w teorii. Lady Hellaine, piękna tajemnicza przybyszka podbiła serca mieszkańców niewielkiego Woodsburgh, by szybko stać się obiektem plotek. Jako czytelnicy wiemy, że zarówno ona, jak i jej kamerdyner są istotami z innego wymiaru, podobnymi do roślin pasożytami żywiącymi się ludzkimi mózgami. Dowiedzieliśmy się również, że w miasteczku znajduje się bardzo dla nich ważna kopalnia, w której lata wcześniej wydarzyła się tragedia.

Generalnie, jak widać, historia przedstawiona w komiksie jest dość skomplikowana, a Andolfo dodała do niej po drodze sporo dodatkowych elementów – dziwną relację między Hellaine a jej lokajem Goodwillem, obecność adoptowanej dziewczynki z tendencją do bigoterii, grupę łowców potworów, dwóch mężczyzn, którzy pojawiają się w życiu Hellaine… Nadal nie wiemy również, o co w ogóle chodzi z tytułem, skoro nie jest imieniem bohaterki. W ostatnim tomie, Kopalnia, wspomnienia i śmierć, Andolfo powinnam nam to wszystko wyjaśnić. Po części jej się to udaje, ale nie do końca. 

Scenarzystka nieomal pominęła wątek łowców, a kwestia ewentualnych kochanków pozostaje pretekstowa. Pod koniec lektury nadal nie do końca wiemy, o co dokładnie chodziło z kopalnią (chociaż możemy coś wydedukować), a na dodatek autorka gmatwa nam obraz, wprowadzając nowy wątek (tak, w środku ostatniego albumu!), istotny dla zrozumienia bohaterki, ale niekoniecznie w pełni zrozumiały.

Ostatecznie Mercy okazała się komiksem fabularnie i pod względem budowy postaci zdecydowanie lepszym niż debiutanckie Wbrew naturze, ale nadal mającym duże braki w sferze narracyjnej. Na pewno jednak nie powinien być trylogią – wszystko to wygląda, jakby Andolfo zwyczajnie nie zmieściła się z opowieścią w wyznaczonych ramach i potrzebowała więcej miejsca. Z tego powodu, mimo że historia się domyka, to my, czytelnicy, pozostajemy nieusatysfakcjonowani i lekko skonsternowani. 

Jednocześnie nie da się ukryć, że to jeden z ładniejszych komiksów wydanych ostatnio w Polsce. Rysunki Andolfo są piękne: dopracowane, pełne detali, z dobrze dobranymi kolorami. Postaci są pełne charakteru, pasożyty całkiem przerażające – czego chcieć więcej? Ten tom nadal utrzymany jest w większości w odcieniach błękitu, fioletu i różu, jednak artystka dodała trochę barwnych “nowości”, np. w formie retrospekcji lub w okolicy zakończenia. Ogląda się to z niekłamaną przyjemnością.

Ogółem Mercy jako seria pokazała, że Mirka Andolfo nadal ma przed sobą sporo nauki jako scenarzystka. Widać postępy, więc można mieć nadzieję, że jej kolejna seria, Sweet Paprika, u nas debiutująca w kwietniu, będzie fabularnie lepsza. Graficznie nie mam za to najmniejszych uwag – pod tym względem autorka spełnia wszelkie wymagania i pozostaje się tylko pozachwycać stroną wizualną.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
6
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Mercy #3: Kopalnia, wspomnienia i śmierć
Scenariusz: Mirka Andolfo
Rysunki: Mirka Andolfo
Seria: Mercy
Wydawca: Non Stop Comics
Data wydania: 26 stycznia 2022
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Liczba stron: 64
Format: 170×260 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788382302547
Cena: 46,90 zł
Tytuł oryginalny: Mercy, vol. 3: La miniera, i ricordi e la mortalità



Czytaj również

Mercy #2. Łowcy, kwiaty i krew
Nie ma tak, że dobrze albo niedobrze
- recenzja
Mercy #1. Dama, mróz i diabeł
Zaskakujący powrót Włoszki
- recenzja
Wbrew naturze #2. Polowanie
Uciekaj, mała świnko!
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.