» Blog » Migawki z ostatniego tygodnia
02-10-2009 12:03

Migawki z ostatniego tygodnia

W działach: designer's diary, Kuźnia Gier, RPG, Wolsung, konwenty | Odsłony: 32

Migawki z ostatniego tygodnia
Przyznam, że po tak miło przez was przyjętej pierwszej notce, miałem trochę tremę i zagwozdkę o czym napisać w kolejnej. A jak tylko się jakiś pomysł zrodził, to się okazało, że nie miałem ani chwili czasu aby to spisać. Aby jednak mój blog był rzeczywiście blogiem, a nie jednorazową notką rzucam kilka migawek z ostatniego – jakże gorącego tygodnia. Czwartek Przyjechał Szafa – nasz (czyli Kuźni Gier) handlowiec – siadamy wieczorem w trójkę ze Sqvą i zaczynamy robić podsumowanie rzeczy jakie trzeba zrobić w związku z:
  • premierą Wolsunga
  • pracami nad dodatkami do Veto
  • przygotowaniami do targów w Essen
Lista rzeczy "TODO" jest niepokojąco długa, Szafa jest przerażony, ale my pamiętając wcześniejsze doświadczenia mówimy jakoś to będzie... Ot znowu trzeba będzie sprawdzić teorię chaosu w praktyce... Na Essen jako premiery przedstawiamy Kingpina oraz angielska edycję Wiedźmina: Przygodowej Gry Karcianej
Tył pudełka do Kingpina oraz przód do angielskiego Wiedźmina
Piątek Odebrany pierwszy egzemplarz Wolsunga z drukarni. Wrażenie.... bezcenne. Kilka zdjęć i trochę więcej wrażeń spisane na stronie Wolsunga Sobota/niedziela Kuźnia Gier rozjechała się po konwentowej Polsce - Szafa jest we Wrocławiu na Innych Sferach, Żucho w Lublinie na mangowym Nejiro zaś ja ze Sqvą oraz Krisem (znanym również jako ksch lub Bastard Lepy) wybraliśmy się na wargamingową imprezę Pola Chwały odbywającą się na Zamku Królewskim w podkrakowskich Niepołomicach.
Do wyjazdu na imprezę szczególnie namawiał nas Sosna szef Wargamera oraz Robert Kowalski - koordynator całej imprezy. Dziękujemy za namawianie, bo konwent okazał się bardzo udany - tak jako cała impreza - jak i dla nas - Veto robiło furrorę - Sqva wspomagany przez Krisa, a potem również Serafina, dwoił się i troił tłumacząc zasady gry.
Kris, Sqva i Sosna omawiają dodatek do VETO
Bardzo miły był odzew - ponad połowa grających "zajawiła się" Vetem na tyle, że kupiła zestawy startowe. Obsługując stoisko byłem świadkiem zabawnej sceny - ojciec z synem (lat ok 12) zagrali, ojcu bardzo się podoba i mówi: "No to kupujemy dwa zestawy", syn: "ale ja nie będę w to grał", ojciec: "Będziesz, będziesz..." Oprócz prezentowania i sprzedawania Veto (i innych gier) miałem możność spotkać się z dzielną trójką Vetowiczów ze Szczecina - bardzo fajnie, że chciało się Wam jechać przez 3/4 Polski - dzięki za wszystkie rozmowy i porady. Oczywiście spotkałem tam sporo więcej znanych mi wcześniej (lub niekoniecznie osób) czasami dziwiąc się kto jest miłośnikiem rekonstrukcji historycznych. No i strzelałem z muszkietu - jak widać po poniższym zdjęciu:
Jedynym niedociągnięciem imprezy była kwestia wyżywienia - w sobotę ok. 13.00 zgłodnieliśmy z Krisem na tyle, że odmówiliśmy dalszej pracy do czasu zjedzenia czegoś konkretnego. Sqva wywiedział się, że "za zamkiem sprzedają pyszną grochówkę i kiełbaski z grilla". Poszliśmy. Grochówka ... skończyła się (po 3 godzinach imprezy) i już jej nie będzie, zaś o kiełbaskach nikt nie słyszał. Poszliśmy więc na (średniego) kebaba. Wieczorem, już po zamknięciu stoiska, strasznie głodni wychodzimy za zamek, a tam grill, do którego stoi długa kolejka rekonstruktorów różnej maści - średniowieczni woje, rycerze, marines, żołnierze napoleońscy, cała kompania żołnierzy niemieckich oraz... minister spraw zagranicznych RP - Radosław Sikorski.
W czasie stania dowiadujemy się, że kiełbasy wydają tylko na bloczki dla rekonstruktorów, ale cóż... dzielnie stoimy. Udało się nam nabyć piwo i zaczynamy wykłócać się o kiełbasę. Kucharz żąda bloczka, na to Sqva pokazuje mu banknot 50-złotowy i mówi, że ma taki bloczek... Również minister atakuje o jedzenie - ale kucharz jest nieugięty: "Tylko na bloczki". W tym momencie drugi - stojący przy kolejnym grillu mówi "Nie, no - jemu dajcie" i minister odchodzi z bułą i kiełbasą. Sqva jeszcze walczy: "my jesteśmy z tym panem" ale niestety nic nie dostajemy... Stwierdziłem, więc że wracam do Krakowa, nazajutrz dowiedziałem się, że Agata Sqvowa tak się uśmiechnęła do jakiegoś żołnierza (bodajże wegetarianina), że dostała bloczek - kiełbasa okazał się jednak niedosmażona i niesmaczna...
W niedzielę odbył się turniej VETO, poza zaginięciem jednego z uczestników dziwnych zdarzeń nie stwierdzono. Wtorek/ środa Większość zdarzeń opisał już barwnie lucek dodam tu swoje trzy grosze.. Wtorek - wizyta w drukarni 1 (odebranie ostatniej partii sfoliowanych pudełek KungFu) - jazda do magazynu (wypakowanie całego stuffu z Dni Chwały plus z drukarni) - drukarnia 2 (odebranie nakładu Wolsunga) - dworzec (odebranie Sayrel, Żucha i lucka) - magazyn (8 godzin przygotowywania przesyłek). Środa - przez korki pod Pocztę Główną (dłuuugie adresowanie i wysyłanie) - w przerwie na dworzec (przesyłka konduktorska do Warszawy - aby były gry na premierę w Paradoksie) - znowu Poczta (wspominałem o korkach?) - krakowskie sklepy - baza kuriera (wysyłka do sklepów w całej Polsce) - dom rodzinny (trzeba pokazać rodzicom, że wydaję teraz również książki) - moje mieszkanie (umyć się i przebrać) - impreza w Krainie Szeptów.
Żądza Wolsunga...
Jako anegdotkę dodam, że w głównym wydaniu Faktów TVN pojawił się reportaż o korkach w Krakowie - no i widać tam właśnie stojący Kuźniobus.
Człowiek-Wolsung
Sama impreza okazała się bardzo miła i sympatyczna - dziękujemy wszystkim za przybycie :)
Słynny autor rozdaje autografy
Czwartek Dalsze wysyłki do sklepów i kolejne boje z drukarnią... Więcej... w następnym odcinku...

Komentarze


7254

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak dziś po pracy nie będę miał w domu przesyłki albo awizo, to robię napad na pocztę :P
02-10-2009 12:24
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
A ja myślałem, że z Sikorskim to taki żarcik był :P
02-10-2009 12:27
Nurgling
   
Ocena:
0
Idę męczyć recepcjonistkę w akademiku - może moje avizo się gdzieś zapodziało...
02-10-2009 12:30
Alfar
   
Ocena:
0
dygoczę z niecierpliwości;)
02-10-2009 13:02
Kot
   
Ocena:
0
Ech. A do torburskiego zaścianka jeszcze nie dotarł Wolsung...
02-10-2009 13:26
Freya25
   
Ocena:
0
Do Poznania też nie :(
02-10-2009 13:47
Nurgling
   
Ocena:
+1
Mam w nosie listonoszy - o 18 idę szturmować pocztę.
02-10-2009 13:53
Balgator
   
Ocena:
0
W Pszczynie też cisza. A to tylko 100 km od Kraka :/
02-10-2009 14:07
lucek
   
Ocena:
+1
Wysyłaliśmy na Głównej, w okienku 'masowym' - co godzinę wyjeżdżają w Polskę pocztowe worki stamtąd. Jest nadzieja, że w piątek do kogoś dojdzie...


l.
02-10-2009 16:18
Kot
   
Ocena:
0
Tutaj już na pewno nie, ale to pewne wina węzła w Pruszczu Gdańskim.
02-10-2009 16:49
Puszon
   
Ocena:
0
Już docierają pierwsze egzemplarze:
vide: http://planszowki.polter.pl/Wolsun g-wyslany-w34019

oraz dwa smsy, które dostałem :)

Wytrzymaliście te kilka lat, mam nadzieje, że wytrzymacie jeszcze troszkę:)

Craven - to była najprawdziwsza prawda. Teraz możesz już to potwierdzać.
02-10-2009 17:28
tomash82
   
Ocena:
+1
A ja już dostałem :)
02-10-2009 17:44
sirDuch
   
Ocena:
0
Pełne ręce roboty w Kuźni :)
Ja też jeszcze czekam, a na myśl mi przychodzi tytuł sztuki Różewicza: "Stara kobieta wysiaduje"... Ale wiem co to Poczta Polska, można przy niej poddać testowi wewnętrzne tao :)
Ważne że wysłane.
Człowiek-Wolsung rulez :)))
02-10-2009 18:06
beacon
   
Ocena:
0
Pozdrawiam Ministra!
02-10-2009 18:12
Freya25
   
Ocena:
0
Ważne, ze wysłane, ale oszaleć można ;)
02-10-2009 18:17
Puszon
   
Ocena:
0
Acha, wciąż i nieustannie polecam: Hej.
Premierowy Konkurs Wolsungowy.
http://rpg.polter.pl/Premierowy-Konkurs-Wolsungowy-w33904 :)
03-10-2009 00:44
Malkav
   
Ocena:
0
Kot naskrobał
[quote] Tutaj już na pewno nie, ale to pewne wina węzła w Pruszczu Gdańskim. [/guote]

Tell me about it... Małkowska poczta jest doodbytnicza (parafrazując migalskiego).
03-10-2009 11:01
Kot
    @Małkov
Ocena:
0
No tak. Życie mieszkańców nadmorskiej prowincji. Miałem nadzieję, że dotrze, ale pruska solidność i kary więzienia dla nierzetelnych listonoszy, to już niestety zamierzchła przeszłość.
03-10-2009 12:30
sirDuch
   
Ocena:
0
Czy nadmorska prowincja, czy stolica Wielkopolski - bez różnicy. Poczta Polska jak zwykle działa wg. sobie znanych sekretnych wzorów i schematów , rozsyła paczki ruchem gońca szachowego bacząc by jak najbardziej zmylić przeciwnika (adresata) ;)
03-10-2009 17:39
Kot
    @SirDuch
Ocena:
0
Kultyści Chaosu mają pakiet większościowy. :P
05-10-2009 15:30

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.