» Blog » Miasto permutacji
14-07-2010 22:11

Miasto permutacji

W działach: rpg, beletrystyka | Odsłony: 4

Miasto permutacji
Artykuł przeniesiony na odrębnego bloga: quodmeturbat

Zastanawiam się, jak można wykorzystać powyższe motywy w RPG. Przychodzi mi na myśl jednostrzał, w którym gracze stopniowo odkrywają, że ich świat jest wirtualną rzeczywistością innego, prawdziwego świata. Pytanie brzmi: jak zrobić, żeby tego nie strywializować, żeby nie wyszedł z tego (z całym szacunkiem) drugi Matrix. Załóżmy, że udało by się jakoś przemycić do przygody przynajmniej część idei z "Miasta permutacji" - czy Waszym zdaniem na sesjach RPG jest miejsce na takie filozofowanie?

A przy okazji witam Szacownych Czytelników mojej pierwszej notki blogowej na Polterze!

Komentarze


Eva
   
Ocena:
0
Brawo! Naprawdę świetnie skonstruowana notka, jedna z najlepszych jakie tu czytałam :-) W pewnym momencie uznałam, że przegiąłeś z tanią filozofią, ale potem okazało się, że jeszcze nie. No i dzięki temu całkiem ciekawie podniosłeś, wydawałoby się obejrzany już na wszystkie sposoby i, jak sam zaznaczyłeś, łatwo trywializowalny problem.
A cobyś nie czuł się jakbym nie doczytała, pozwolę sobie ustosunkować się do pytania do czytelników ;-) - w moim RPG nie ma miejsca ;-) A w każdym razie nie ma miejsca na założenie, że będzie tam filozofowanie na taki temat. Jeśli sesja kogoś to tego popchnie - super. Znaczy, że wyszła jak żadna. Ale RPG jest prostym narzędziem do robienia prostych, rozrywkowych fabuł. Skuteczne wykorzystanie go do nich jest wystarczająco trudne i dopóki się nie opanuje takiego jego zastosowania (to znaczy, dopóki po każdej z sesji uczestnicy nie będą podekscytowani i zachwyceni jak po obejrzeniu dobrego filmu sensacyjnego/przygodowego/horroru/w hatever), nie ma co się zabierać za filozoficzne rozważania. One niekiedy nie udają się nawet w książkach ;-) A właśnie, dzięki za dopisanie kolejnej pozycji do listy książek-które-sprawdzę ;-)
Wyartykułowałabym jeszcze jakieś powitanie, ale, jako że sama jestem tu raczej nowa, nie do końca mi wypada ;-) Tym niemniej udany start ;-)
14-07-2010 23:15
Cherokee
   
Ocena:
0
W pewnym momencie uznałam, że przegiąłeś z tanią filozofią, ale potem okazało się, że jeszcze nie

Greg Egan bedzie z pewnością przeszczęśliwy czytając te słowa, nietrudno sie bowiem domyślić, że wszystkie pytania przytoczone w notce zadał właśnie Egan w swojej książce. dzemeuksis odetchnie natomiast z ulgą, że nie próbował na nie odpowiedzieć, domyślam się bowiem, że to tam właśnie leży granica między solidną a tanią filozofią. ;-)

Co do miejsca na filozofię w RPG częściowo zgoda. Na pewno nie ma sensu robić tego na siłę (Akt 3, w którym gracze odczuwają niepokój egzystencjalny). Miejsce jednak na problemy natury moralnej czy filozoficznej z pewnością w RPG jest, tak jak jest tam miejsce na wątki odwagi, miłości, zdrady, nienawiści, itd. Jedne i drugie wprowadza się do fabuły tak samo.
15-07-2010 08:54
Eva
   
Ocena:
0
To ja może wyjaśnię - wedle mnie, filozofia, podobnie jak wszystko inne, jest tania kiedy jest tanio podana, treść niewiele ma tu do rzeczy (więc Greg Egan niestety nie ma szans być przeszczęśliwy, bo nie mam jeszcze pojęcia jak sobie poradził ze sprzedaniem swoich rozważań ;-)). Czyli nie chodzi mi o to jakie problemy się porusza tylko jak się je porusza. W pewnym momencie odniosłam więc wrażenie, że dzemeuksis (swoją drogą, dzemeusksisie, nick masz zabójczy ;-)) wpada w swojej serii pytań w banał, kilka zdań później okazało się jednak, że wcale nie.
Wprowadzanie wątków filozoficznych do fabuły - jasne, da się zrobić, ale to jest działanie na postaciach. Natomiast poprowadzenie fabuły, która by mnie, a nie moją postać skłoniła do refleksji, jest zadaniem karkołomnym, właściwie ze względu, o którym pisałam przed chwilą - cenię sobie oprawę, a o dobrą oprawę, zwłaszcza do takich problemów, w erpegie trudno. Tak ja, jak i moi gracze z reguły bardzo oddzielamy postać od siebie. Tworząc w GSach postać głęboko wierzącej inkwizytorki, tworzę jej również taką hierarchię wartości i taką wizję świata, w której spalenie heretyka nie leży nawet w strefie decyzji - jest oczywistością. Więc ani ja ani moja postać nie będziemy się zastanawiać nad tym czy zabijanie ludzi w imię wiary jest dobre, zwłaszcza, że obie mamy na ten temat wyrobione poglądy (dodam, na wypadek gdyby ktoś chciał się przyczepić, że skrajnie różne). Gdybym stworzyła kapłankę z wątpliwościami, ona by się pewnie pozastanawiała, ale ja niekoniecznie.
15-07-2010 13:46
Ezechiel
   
Ocena:
0
Polecam jeszcze Wgrzeszników Pat Cadigan i ew. Schismatrix Sterlinga.
15-07-2010 14:05
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Trzynaste piętro anyone? :)
15-07-2010 15:27
dzemeuksis
    Gratiae Vobis!
Ocena:
0
@Eva, dziękuję za miłe słowa. Tym bardziej, że wyszły z ust (może należałoby napisać "spod palców"?) osoby, która sama bardzo zacnie włada piórem.

@Ezechiel, @Craven, dziękuję za tzw. konteksty i nawiązania. Film "Trzynaste piętro" kiedyś widziałem i nawet mi się podobał, a jednak czytając "Miasto permutacji" nie pamiętałem o nim, mimo że porusza podobne problemy.

@Eva, a co do mojego nicku, to nigdy nie myślałem o nim, że jest taki, czy owaki. Nie wymyśliłem go sam, lecz przyjąłem z nadania. Pozdrawiam!
15-07-2010 19:17
Asmodeo
   
Ocena:
0
@ Tania filozofia. Filozofia ma za zadanie odpowiadać na pytania. dopiero ostatnio uznano że tak nie powinno być. Bo każdy ma swoje opinie itp. Ale przecież teksty filozoficzne są po to by prezentować swoje zdanie, a nie narzucać je innym.
17-07-2010 14:17
dzemeuksis
   
Ocena:
0
@Asmodeo, nie zawsze autor traktatu filozoficznego ma sprecyzowane zdanie w każdym możliwym aspekcie podejmowanego przez siebie zagadnienia. Często sam się zastanawia, widzi różne możliwości, dostrzega słabości preferowanych przez siebie rozwiązań. Wówczas stawia pytania, sygnalizuje problemy, nie podejmując się jednoznacznego rozstrzygnięcia. Naprawdę uważasz pokorę w wyrażaniu filozoficznych sądów za nowoczesną fanaberię?
18-07-2010 17:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.