Mechaniczny książę - Cassandra Clare

Wiktoriański trójkąt

Autor: Michał 'von Trupka' Gola

Mechaniczny książę - Cassandra Clare
Kiedy bohaterka młodzieżowego romansu zakochuje się w dwóch chłopcach jednocześnie i nijak nie może się zdecydować, dla którego tak naprawdę bije jej serce, można z dużą dozą pewności oczekiwać licznych tragicznych westchnień, trudnych rozważań i rozdzierających serce cierpień. Jednak w Mechanicznym księciu wspomniana panna nie ma na to wszystko zbyt wiele czasu – jest zbyt zajęta tropieniem złego geniusza intryg. I wychodzi to książce na zdrowie.

____________________________


Po dramatycznych wydarzeniach z Mechanicznego anioła Tessa Gray znalazła bezpieczną przystań wewnątrz londyńskiego Instytutu Nocnych Łowców, potomków ludzi i aniołów, polujących na wszelkiej maści niebezpieczne, nadprzyrodzone istoty. Jednak miejsce, które przywykła uważać za dom, znowu jest zagrożone i tym razem atak nadchodzi od wewnątrz - niektórzy z członków Rady domagają się bowiem odsunięcia Charlotte od kierowania placówką. Jej jedyną szansą na utrzymanie pozycji jest szybkie odnalezienie Mistrza i zniweczenie jego planów. Tessa, wraz z Willem i Jemem, młodymi wychowankami Instytutu, mają wiec pełne ręce roboty przy badaniu najwątlejszych nawet tropów. Nie jest to szczególnie korzystna chwila na rozterki uczuciowe, jednak serce nie sługa – Tessa stopniowo uświadamia sobie, że pomimo wad i mrocznych nastrojów pierwszego z nich, wciąż coś do niego czuje, a jednocześnie w jej sercu rodzi się miłość do drugiego.

Jak na trójkąt miłosny opisana w powieści Cassandry Clare sytuacja przebiega ze stosunkowo niewielką dozą melodramatyzmu. Choć bohaterka niemal przy każdej okazji zastanawia się nad uczuciami i uczynkami, tak swoimi, jak obu potencjalnych kochanków, a także od czasu do czasu przeżywa stosowne miłosne katusze i uniesienia, całość została opisana z niewielkim zadęciem i bez epatowania emocjonalnym masochizmem. Nie znaczy to jednak, że emocjonalna strona powieści jest płytka. Zarówno zaplątana w miłosną sieć trójka, jak i pozostali bohaterowie zostali wykreowani bardzo starannie i choć ich działania czasem wydają się irracjonalne, to prędzej lub później zawsze odkrywamy, że były umotywowane i doskonale dopasowane do ich rysu charakterologicznego. Sprawia to, że romantyczna strona powieści kryje w sobie znaczny ładunek emocjonalny, gdyż czytelnikowi bez trudu przychodzi wczucie się w trudną sytuację poszczególnych osób, w których miłość walczy z rozsądkiem, obawą i niepewnością. Osoby, które w romansie cenią przede wszystkim ckliwe sceny, mogą się poczuć rozczarowane, gdyż takich jest tu niewiele, miłośnicy bardziej zwartych, mniej patetycznych historii powinni być zadowoleni.

Szczególnie jeżeli jednocześnie lubią poczuć nieco adrenaliny. Choć z początku akcja powieści nieco się ślimaczy (jak to bywa w śledztwach polegające głównie na przerzucaniu papierów), to z czasem nabiera rumieńców i bez większych problemów porywa czytelnika ze sobą. Mimo że przebieg wydarzeń nie jest może najlogiczniejszy, a niektóre elementy intrygi są grubymi nićmi szyte, poznawanie kolejnych zakrętów fabuły sprawia wiele przyjemności i łatwo nabawić się syndromu jeszcze jednej strony. Szczególnie finał, przepełniony dramatycznymi wydarzeniami tak na płaszczyźnie fizycznej, jak i emocjonalnej, przyciąga uwagę z ogromną siłą, nie pozwalając ani na chwilę oderwać się od lektury. Szkoda jedynie, że kilka znaczących zwrotów akcji, które w teorii powinny zaskakiwać, daje się bez trudu przewidzieć, co nieco rozczarowuje. Jednak w ogólnym rozrachunku pod względem wzbudzanych emocji powieść wypada bardzo korzystnie.

Mechaniczny książę to bardzo zgrabne połączenie młodzieżowego romansu i powieści przygodowej, które z pewnością spodoba się każdemu miłośnikowi obu gatunków. Ciekawe postacie, interesujący wątek miłosny i wciągająca akcja sprawiają, że jego lektura dostarcza dużo przyjemności, a pojedyncze słabsze momenty nie psują ogólnego wrażenia. Oby kolejne części cyklu trzymały równie wysoki poziom.