» Recenzje » Max Payne 3

Max Payne 3

Max Payne 3
Nigdy nie byłem fanem Matrixa, chociaż sekwencje walk i wszelakie efekty specjalne zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Zapewne, gdyby nie dzieło braci Wachowskich to gracze na całym świecie nie poznaliby – zwłaszcza w takiej formie – losów jednego z bardziej zatwardziałych i charyzmatycznych gliniarzy, jakich widziała Ziemia. I nie chodzi mi o Johna McClane'a ze Szklanej Pułapki. Panie i panowie – Max Payne powrócił, i to po raz trzeci!
____________________________



Dojrzała i przemyślana fabuła

Życie nie obchodzi się z Maxem lekko. Utrata żony i dziecka w dalszym ciągu mocno gnębi bohatera, a uzależnienie od środków przeciwbólowych i alkoholu tylko potęgują stan, w jakim się znajduje. Pewnego dnia spotyka znajomego z dawnych lat, Raula Passosa, który oferuje mu pomoc w znalezieniu zajęcia. Pomysł zdaje się być światłem w tunelu i nadzieją na lepsze jutro. Max wyrusza do Sao Paulo w egzotycznej Brazylii, gdzie zostaje ochroniarzem bajecznie bogatej rodziny Branco. Z początku wszystko jest w jak najlepszym porządku. Komplikacje zaczynają się wtedy, gdy dochodzi do porwania żony bogacza przez bandziorów, mających chrapkę na sporo gotówki. Szybko ratujemy uprowadzoną, jednak to wydarzenie, jak się później okaże, rozpocznie lawinę niefortunnych zdarzeń, które znacząco wpłyną na protagonistę.

Fabuła w Max Payne 3 została opowiedziana w sposób bardzo dojrzały i skupia się głównie na tytułowej postaci. Na naszych oczach widzimy, jak poszczególne wydarzenia diametralnie wpływają na bohatera i kształtują jego psychikę. Historia wciąga niczym odkurzacz i nie pozwala oderwać się od ekranu monitora, chociaż z pewnością zagorzali fani serii będą czuć pewien niedosyt z powodu braku zawirowań fabularnych. Max Payne 3 to dwanaście godzin najlepszego, rasowego hollywoodzkiego filmu z najwyższej półki.


Slow motion, painkillers and... ACTION!

To, z czym dzieło Rockstar Games najbardziej się utożsamia, to potężna dawka akcji, spowolnienie czasu i środki przeciwbólowe. Zabawa polega na przemierzaniu lokacji, zarówno w zamkniętych pomieszczeniach, jak i na otwartym powietrzu oraz wyrzynaniu wszystkich złych typków chcących zrobić z Maxa puree. Nie ma sensu liczyć na jakiekolwiek łamigłówki, elementy RPG czy tym podobne. Czasem uraczeni jesteśmy jakimś zróżnicowaniem w postaci ochrony kumpla ze snajperką w ręku czy ostrzałem podczas jazdy samochodem. Świetnego, filmowego klimatu nadaje możliwość spowolnienia czasu, rzucenia się na szczupaka i siekanie z pukawek, a wszystko to w otoczeniu latających kul oponentów. To się chyba nigdy nie nudzi. W momencie uszczuplenia się naszego paska zdrowia zażywamy piguły
i wracamy do walki. Jedyną nowością w serii Max Payne jest opcja korzystania z osłon. Niestety, możemy tylko zza nich strzelać i wybiegać, natomiast o przeskakiwaniu przez nie należy zapomnieć. Taka umiejętność byłaby na rękę, gdyż wrogowie to zmyślne małpy i skutecznie potrafią nas oflankować z różnych stron. Owszem, często zdarza się też, że wbiegają prosto pod lufę, ale trzeba przyznać – poziom trudności stanowi spore wyzwanie i wybór tego łatwego nie oznacza, że będzie tak lekko i przyjemnie.


I Ty możesz zostać Maxem!

Główna kampania to nie jedyna atrakcja, jaką dostarczają producenci. W zawartości gry znalazła się również opcja zabawy w sieci. Obok standardowych trybów, gdzie każdy walczy na własny rachunek lub w drużynie, pojawiają się dwa całkiem sensowne wyzwania. W jednym gracz wciela się w tytułowego bohatera lub jego przyjaciela Passosa, którzy są nieco potężniejsi niż reszta rywali. Osobnik, który powali Maxa lub jego kumpla przejmuje nad nim kontrolę i zabawa toczy się dalej. Czwarty model rozgrywki polega na wykonywaniu szeregu zadań w danej lokacji, gdzie każdy kolejny cel uzależniony jest od tego, czy poprzedni ukończony został z sukcesem. Zabawa wieloosobowa stanowi dodatkowy element i tak należy go traktować, lecz nie ukrywam, że dostarcza sporo frajdy.


To film czy gra?

Max Payne 3 powstał w oparciu o silnik Rage, natomiast animacja wykorzystała siłę tkwiącą w Endorphine Engine. Taka kombinacja póki co jeszcze nie zawiodła i w tym przypadku również jest bardzo dobrze. Każde odwiedzane lokacje wykonane są z niezwykłą dbałością o detale. Czasem niektóre miejsca odbiegają jakością od innych, ale nie jest to rażący w oczy problem.

Dopełnieniem całości jest oprawa muzyczna skomponowana przez kapelę Health, która potrafi zachwycić. Również voice-acting sprawdza się fenomenalnie. Rockstar Games zna się na rzeczy i wyraźnie to pokazuje.


Tak się powinno robić gry!

Trzecia odsłona przygód gliny z problemami udowadnia, że można coś jeszcze wykrzesać z tej serii. Zabawa jest przednia i dostarcza sporo satysfakcji. Dla niektórych poziom trudności może być zbyt wysoki, tym bardziej, że punkty zapisu stanu gry są w różnych odstępach a i sami oponenci to twardziele, którzy nie lękają się kul. Jednakże należy policzyć na plus to, że gra szybko się nie skończy. Osobiście polecam – rzadko kiedy dostaje się tak dopracowany produkt!


Plusy:
  • dojrzała fabuła
  • efektowna walka
  • aż dwanaście godzin zabawy
  • oprawa audiowizualna
  • rozgrywka wieloosobowa

Minusy:
  • dla niektórych może być zbyt trudna
  • kilka pomniejszych błędów

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


9.5
Ocena recenzenta
9.2
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Max Payne 3
Producent: Rockstar Vancouver
Wydawca: Rockstar Games
Data premiery (świat): 1 czerwca 2012
Data premiery (Polska): 1 czerwca 2012
Strona WWW: www.rockstargames.com/maxpayne3/ind...
Platformy: PC



Czytaj również

Komentarze


~igor

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+5
Jeśli max payne powrócił... to po raz drugi. Bo pierwszy raz to był debiut, nie powrót ;)
13-07-2012 23:33
Grom
   
Ocena:
+3
Naprawdę przepraszam, nie chce aby wyszło, że się czepiam, ale 12 godzin zabawy to wada. Mniejsza niż u tych co dają nam po 5-6 godzin fabuły, ale nadal wada.
17-07-2012 20:12
angel21
   
Ocena:
0
Może wada, ale patrząc pod kątem długości rozgrywki jaka jest nam serwowana w grach z tego gatunku to i tak sporo :).
18-07-2012 14:24
Overlord
   
Ocena:
0
A muzyka ? Dwa pierwsze Maxy to także klimatyczne OST, tutaj podajesz tylko informację, że "oprawa muzyczna skomponowana przez kapelę Health". Czy to znaczy, że nie będzie motywu przewodniego z pierwszej i drugiej części ? Już na filmie jego brak mnie bardzo zasmucił...
20-07-2012 14:59
Szary Kocur
   
Ocena:
0
Jeszcze jedna sprawa-czy tylko ja miałem wrażenie, że pierwsze 2 części układają się w zamkniętą całość? Wiecie, poza Maxem, nikt obdażony własnym imieniem nie dożywa końca.

Ale lubię te gry i cieszę się, że wróciły.
21-07-2012 19:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.