22-04-2006 23:11
Match Point - Wszystko gra (2006)
W działach: Film | Odsłony: 1
OK. Film jest wart więcej niż dwa akapity, ale nie będzie mi się chciało pisać drugi raz skróconej recki dla Nasstara, więc się streszcze. Pozdrowienia. :)
Woody Allen przedstawił film, który krytycy jednym chórem obwołali filmem mało allenowskim, a jednocześnie zawdziwiająco dobrym. Reżyser zdecydował się na młodą obsadę, a grana zwykle przez niego postać tak przecież charakterystyczna (zakompleksiona, pełna dylematów, niepoprawny amant o aparycji zwiędniętego informatyka po piędziesiątce) w ogóle się nie pojawia. Za to grający główne role w Match Point aktorzy, na czele z błyszczącą kolejną świetną rolą Scarlet Johannsson, spisali się znakomicie i także dzięki nim film robi tak ogromne wrażenie.
Największą zaletą tego błyskotliwie nakręconego filmu jest scenariusz. Wszystko zaczyna się jak lekki obyczaj - były tenisista wiąże się z córką bogatego przedsiębiorcy i to otwiera mu drogę do życia o jakim marzył. Jednak dziewczyna jego szwagra nie jest osobą, o której łatwo się zapomnia, a romans to kłopotliwa sprawa. Jej finał rozwiązywany w czasie ostatnich 30 minut seansu utrzymuje tętno widzów na niezwykle wysokim poziomie niczym najlepszej klasy thriller. Oby Woody Allen zachwycił mnie jeszcze kilka razy podobnymi dziełami!
I tyle. Musze popracować nad formą "dwa akapity" dla Nasstara.
Woody Allen przedstawił film, który krytycy jednym chórem obwołali filmem mało allenowskim, a jednocześnie zawdziwiająco dobrym. Reżyser zdecydował się na młodą obsadę, a grana zwykle przez niego postać tak przecież charakterystyczna (zakompleksiona, pełna dylematów, niepoprawny amant o aparycji zwiędniętego informatyka po piędziesiątce) w ogóle się nie pojawia. Za to grający główne role w Match Point aktorzy, na czele z błyszczącą kolejną świetną rolą Scarlet Johannsson, spisali się znakomicie i także dzięki nim film robi tak ogromne wrażenie.
Największą zaletą tego błyskotliwie nakręconego filmu jest scenariusz. Wszystko zaczyna się jak lekki obyczaj - były tenisista wiąże się z córką bogatego przedsiębiorcy i to otwiera mu drogę do życia o jakim marzył. Jednak dziewczyna jego szwagra nie jest osobą, o której łatwo się zapomnia, a romans to kłopotliwa sprawa. Jej finał rozwiązywany w czasie ostatnich 30 minut seansu utrzymuje tętno widzów na niezwykle wysokim poziomie niczym najlepszej klasy thriller. Oby Woody Allen zachwycił mnie jeszcze kilka razy podobnymi dziełami!
I tyle. Musze popracować nad formą "dwa akapity" dla Nasstara.