» Blog » - Masz Problem?
03-04-2008 15:20

- Masz Problem?

W działach: Życie, RPG, przemyślenia | Odsłony: 5

- Masz problem?
Takim tekstem (pomijam epitety bo regulamin zabrania) powitał mnie niedawno przed nocnym sklepem jakiś dupek. Czuł się silny, bo za nim stała grupa podobnych mu młodych ludzi których ideałem jest chyba stanie pod nocnym, spijanie piwa lub wina i zaczepianie innych (oczywiście gdy mają przewagę przynajmniej trzy do jednego).
- To chyba Ty - odpowiedziałem bez namysłu i podszedłem do okienka coś kupić. Ale nie o zakupach chciałem.

No właśnie, mam problem? Mam, i to niejeden. Ale tutaj zanudzał Was będę jedynie problemami związanymi z hobby które nas interesuje, czy z tym wszystkim co jest związane z grami fabularnymi. A jakie to problemy? Można rzec banalne.

Starzeję się, trzydziestka na karku a ja ciągle interesuję się tymi śmiesznymi zabawami. Lubię poganiać za smokami, wszcząć burdę w karczmie czy uratować jakąś dziewicę. Jakoś mi to nie przechodzi choć czasu mało, rodziną wypadało by się zająć, zapracować na chleb itp. A i sesji jakoś tak ostatnio (tak gdzieś z pół roku) to nie wiem czy było dwie lub trzy. Ale nadal czytam, ale nadal się interesuję, nadal coś tam kupuję. Mój pierwszy problem to czas, a właściwie jego ustawiczny brak. Ponad trzy tygodnie czytałem Burning Empires, tak gdzieś od początku lutego czytam na zmianę Burning Wheel na zmianę z Shadowrunem 4 ed. I tak się zastanawiam, po co. Małe są szanse że moi znajomi będą chcieli zagrać w Shadowruna czy InSpectres, choć te systemy bardzo mi się podobają. Ostrzę sobie zęby na Savage Worlds Explorer Edition, a na półce kurzy się Earthdawn i Neuroshima. W wiele innych systemów zagraliśmy po jednej czy dwie sesje, choć gramy już od ponad dziesięciu lat.

Z brakiem czasu związane są jeszcze inne problemy. Pierwszy z nich to częstotliwość sesji. W ciągu ostatniego roku spadła do około jednej na dwa miesiące (buuu...). A nowej grupy a tym bardziej wciągać nowych osób jakoś mi się nie chce. Za stary już jestem, lubię pewien styl i nie chce mi się go zmieniać. Inny problem to mój słomiany zapał. Często mam ochotę na coś nowego. Kiedyś wydawało się że mogę to wszystko załatwić za pomocą coraz to nowych systemów. Niestety teraz już tak nie uważam. Jest jeszcze jedna rzecz. W związku z nieregularnymi spotkaniami nie mamy szans na jakąkolwiek dłuższą kampanię. Najczęściej są to jednostrzałówki, lub niedokończone sesje.

Jest jeszcze jeden problem który dostrzegam od paru lat. Jeśli mam prowadzić lubię być obeznany z jakimś settingiem/systemem. Wiedzieć jak dana mechanika działa, na co pozwala,a na co nie. Muszę również znać świat w stopniu wystarczającym bym nie musiał wymyślać zbyt wielu faktów. Dlatego np. Warhammer musi być dla mnie „koszerny” i wszelkie udziwnienia, zmiany realiów czy klimatu nie są przeze mnie aprobowane. Dlatego moje nastawienie do D&D jest raczej negatywne, choć jako gracz potrafię się dobrze bawić.
Przygody. Lubię mieć przygotowany konspekt w stylu opisu miejsc i postaci wraz z ich dążeniami i zachowaniem. Wtedy wiem jak mogą zareagować na działania graczy. I bardzo lubię pisać przygody pod już przygotowane postaci graczy, wtedy wiem już na co mogę sobie pozwolić by problem był, ale nie niemożliwy do rozwiązania. A nie mam możliwości sobie wszystkiego poukładać jak dopiero na spotkaniu okazuje się że to właśnie ja prowadzę a nie kumpel.

Pozostaje jeszcze jeden z grzechów głównych, czyli lenistwo. Wolę zająć się nicnierobieniem niż wymyślać skomplikowane intrygi i ciekawych bohaterów niezależnych.

A najgorszy jest ten „pędzący konsumpcjonizm” i nastawienie na odbiór. Mam tyle różnych notatek, konspektów, pomysłów itp. ale jakoś zamiast pomyśleć nad tym potrafię przez godzinę grać w kulki lub tetrisa, albo rozwiązywać sudoku. Już mnie od tego cholera bierze. Czytam podręcznik i odstawiam na półkę, zamiast wziąć 10 czystych kart postaci i potworzyć postacie, potem pobawić się sprawdzając jak im wychodzą testy itp. Ale na to potrzeba czasu, a tego jak pisałem na początku jakoś brak.

- A Ty. Masz problem?
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
- To chyba Ty - odpowiedziałem bez namysłu i podszedłem do okienka coś kupić.

To miałeś farta :) Na początku tego roku miałem podobną sytuację, tylko że przy monopolowym stał 1 typek, a nas było 3. Różnica była taka, że koleś po pytaniu "macie problem?" nie czekał na odpowiedź. Kumpel pół życia spędzający na siłce dwa razy zaliczył chodnik, mi koleszka omal ręki nie złamał, ogólnie sytuacja nie fajna, po której pamiątki zostały nam na kilka tygodni. A on był 1. Tylko że tym razem trafiliśmy na kolesia, który nie szczędzi słów tylko od razu przechodzi do działania.

Swoją drogą to fajne doświadczenie pokazujące jak olbrzymią moc powinna mieć cecha "charakter" w RPGach. Koleszka, którego można by spokojnie natłuc, spuszcza baty liczniejszej od siebie grupie tylko i wyłącznie "charakterem". Bo mu powieka nie mrugnie, bo się ani sekundy nie zawaha, bo samym spojrzeniem mówi "nie żyjesz". Autentycznie, takie spotkanie robi wrażenie :) Aż na myśl przychodzą filmy, gdzie właśnie 1 twardziej bez problemu tłucze całą zgraje kolesi, a ci nawet nie reagują, bo są sparaliżowani spojrzeniem.
03-04-2008 15:36
szelest
   
Ocena:
0
@karczmarz - i we 3 nie daliście my rady?:P Na miejscu tego z siłki miałbym niezły kryzys:P

@kaelion - gdybyś wiedział ile podręczników stoi u mnie na półce, i nikt poza mną nie chce grac?:P ale i tak kolekcjonuje:)
03-04-2008 16:59
Gruszczy
   
Ocena:
0
@szelest: A co ma siłka do bycia zdolnym do walki? Mam kumpla, który od 6 lat chodzi na siłkę, potrafi wziąć na klatę sporo, a jest łagodny jak baranek i nie miałby pojęcia, jak komuś wpieprzyć. Ja tam bym kryzysu nie przeżywał, tylko wykorzystał predyspozycje i się na kravkę zapisał.

@Karczmarz: Taka cecha charakter faktycznie by się przydała i powinna mieć spory wpływ na walkę. Większość z nas nie ma o niej pojęcia i raczej się w prawdziwym starciu nie odnajdzie. W Neuro można na przykład używać morale, które w 1ed można było sobie wsadzić w buty.
03-04-2008 18:07
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Pod tym sklepem to byłem ja. Przystojny Pan Adrian.
Natomiast przygotowanie do sesji(znajomość świata etc) jest niezwykle istotna.
03-04-2008 23:35
Qball
   
Ocena:
0
Weź się Adrian nie podszywaj. Wszyscy wiedzą że to ze mnie jest największy zabijaka. Może nie tak przystojny, ale jednak.

A co do treści notki, well, miałem prawie trzyletnią przerwę zanim mi ochota na RPG wróciła. Na razie jeszcze nie poszła, więc jestem dobrej myśli :)
04-04-2008 00:03
kaduceusz
   
Ocena:
0
Fajny wpis, stary earthdawnowcu :-)

A z jednostrzałowych nowych erpegów dałoby sie cos polecić, spokojnie. Będzie o tym artykuł w tym miesiącu ;-)
06-04-2008 04:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.