» Recenzje » Marzenia sukuba - Richelle Mead

Marzenia sukuba - Richelle Mead

Marzenia sukuba - Richelle Mead
Sukuby to istoty przybierające postać nieziemsko pięknych kobiet, nawiedzające nocą mężczyzn, by podczas aktu seksualnego wyssać z nich energię życiową. To wyobrażenie od wieków działało na ludzką wyobraźnię. Przypuszczam, iż wizja kobiety pięknej i złej, demonicznej femme fatale, dominującej, lecz i zarazem uległej, dającej rozkosz drogo okupioną i odmienną od tej, jakiej można zaznać w ramionach zwykłej niewiasty, może być dla mężczyzn wielce kusząca. Do tego właśnie pragnienia miłości zakazanej odwołuje się Richelle Mead tworząc cykl o perypetiach Georginy Kincaid. Do naszych rąk trafia aktualnie trzecia odsłona – Marzenia sukuba.

Po ostatnich sukcesach, które Georgina odniosła w walce z demonicznymi siłami rozmaitego autoramentu, wydawało by się, że jej życie jest sielanką. Awansuje w piekielnej hierarchii, co jest odzwierciedleniem jej wciąż rozwijającego się kunsztu uwodzenia i deprawacji mężczyzn. A jedyny problem stanowi niemożność zatracenia się w miłosnym uniesieniu z Sethem – jej ludzkim ukochanym. Lecz nagle sukuba zaczynają prześladować sny czy też raczej koszmary, które ukazują wypaczoną rzeczywistość tak, jakby były odpowiedzią na jej najskrytsze pragnienia, szyderczo odbite w krzywym zwierciadle. Co gorsza – wizje te okazują się profetycznymi. Georgina z przerażeniem konstatuje, iż coś, czy raczej może ktoś, wkrada się do jej podświadomości, żerując na niej i pozbawia ją energii. Przerażona szuka ratunku u swych demonicznych przełożonych, a gdy i ci nie potrafią znaleźć odpowiedzi, po pomoc zwraca się do parających się czarną magią ludzi. Powoli odkrywa wielowarstwową intrygę, w jaką została wplątana i przekonuje się, że zadarła z siłami starszymi i potężniejszymi niż mogła przypuszczać. Chodzi o potęgę, która zamierza zawładnąć światem ludzi i demonów…

Kolejny tom przygód Georginy fabularnie powiela schemat, do którego Mead przyzwyczaiła czytelnika w poprzednich częściach. Autorka znów stawia swą protagonistkę przed trudnym wyzwaniem, jeszcze bardziej eskalując rangę przeciwnika, z jakim przyjdzie się jej zmierzyć. I oczywiście – nikt, oprócz sukuba, nie potrafi sprostać temu zadaniu, ani demony, ani nawet zaangażowane w całą sprawę anioły. Zaprawdę Georgina stanowi rodzaj męża (czy raczej – niewiasty) opatrznościowego, jest panaceum na wszelkie plagi dotykające mieszkańców Seattle – zarówno tych zupełnie ludzkich, jak i tych rodem ze średniowiecznych grimoire’ów. Lecz nim dojdzie do spektakularnej konfrontacji z wrogiem, śledzimy życie codzienne sukuba, poznajemy jej aż nazbyt urozmaicone erotyczne dokonania i rozterki moralne. Albowiem jej „zawód” stoi w sprzeczności z uporządkowanym, bezpiecznym związkiem, który chciałaby stworzyć z Sethem. I, mimo iż mężczyzna pozornie pogodził się z jej fizyczną niewiernością, cierpi. Cierpią oboje. Zwłaszcza, iż demonolog, z którym przyjdzie sukubowi współpracować (nomen omen Dante) pociąga ją znacznie bardziej, niż jest gotowa się przyznać.

W Marzeniach sukuba ukazany jest klasyczny trójkąt miłosny. Dwóch mężczyzn, jakże od siebie odmiennych. Seth – introwertyk, nieco zagubiony, nieco safandułowaty, nadrabiający te braki błyskotliwą inteligencją i ciętym językiem. Dorównujący mu intelektem Dante, dodatkowo emanujący samczą zmysłowością, doprawioną otaczającą go aurą mroku. Mężczyzna oswojony i facet – niespodzianka, zakazany owoc. I rozdarta emocjonalnie Georgina. Kobieta fizycznie idealna, która pod wciąż zmieniającymi się maskami kryje pokiereszowaną duszę. Która boi się prawdziwej miłości, wspominając kolejnych, przez wieki zmieniających się partnerów, w ramionach których szukała zapomnienia. Demon jakże niedoskonały, jakże ludzki w swoich odczuciach. Kreśląc wizerunek sukuba Mead dodaje kolejne elementy układanki, wciąż jednak nie odkrywa całego obrazu. Nadal nie wiadomo, co skłoniło Georginę do zawarcia paktu z mocami ciemności, choć poznajemy diablika, który ją do tego namówił, powraca on niczym cień przeszłości rzucając bohaterce kolejne wyzwanie. A ta, przyciągana jego magnetyczną osobowością niczym ćma światłem świecy ulega, by udowodnić wszystkim, lecz głównie samej sobie, iż wciąż jest w stanie walczyć i wygrywać. Nawet jeśli będzie to gorzkie, pyrrusowe zwycięstwo.

Skupiając się na przeżyciach głównej bohaterki Mead bardzo pobieżnie przedstawia realia demoniczno – anielskiego światka i półświatka. Aż się prosi o rozbudowanie fragmentów ukazujących urozmaiconą strukturę kręgów piekielnych, reguły rządzące anielską hierarchią, tudzież wzajemne relacje obu tych uniwersów. Pojawiają się one jedynie w formie przerywników, chwil oddechu pomiędzy dramatycznymi wydarzeniami, pisane lekko, humorystycznie wręcz, z dużą dozą ironii. Drugo- i trzecioplanowe postaci, naszkicowane często jednym czy dwoma tylko zdaniami, bywają bardziej wyraziste, niż bohaterowie odgrywający w fabule znacznie ważniejszą rolę.

Skoro książka za główną bohaterkę ma demona seksu, nie może obyć się bez scen erotycznych. Niestety z każdym kolejnym tomem mam wrażenie, iż ich ilość przewyższa jakość. O ile w pierwszych dwóch częściach przygód Georginy nie raziły one zbytnią wulgarnością, w trzeciej są, jak dla mnie, stanowczo za odważne. Ocierające się o granicę dobrego smaku, ekshibicjonistyczne i perwersyjne, ciągnące się przez wiele stron. Tak jakby autorka chciała się popisać znajomością całej palety zboczeń i adekwatnym do niej językiem. Zabrakło mi delikatnych scen erotycznych, opisów tej upragnionej przez sukuba miłości wzniosłej i niewinnej. Georgina zachowuje się niczym prawdziwa succuba (czyli – prostytutka), znudzona profesjonalistka, bez krzty emocji wykorzystująca swoich partnerów.

Marzenia sukuba niestety nie dorównują jakością wcześniejszym tomom. Tak jakby Mead wyczerpała źródło pomysłów i kontynuację pisze jedynie siłą rozpędu, powtarzając znane już elementy, dla niepoznaki minimalnie je przekształcając. Sprawia to, iż fabuła jest dość przewidywalna i chyba tylko zagorzali (czy też raczej – zagorzałe, gdyż jest to literatura skierowana zdecydowanie do kobiecego odbiorcy) miłośnicy Georginy mogą być nią usatysfakcjonowani. Zaś otwarte zakończenie obiecuje kontynuację w postaci kolejnych tomów – strach pomyśleć!
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
8.25
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Marzenia sukuba (Succubus Dreams)
Cykl: Georigina Kincaid
Tom: 3
Autor: Richelle Mead
Wydawca: AMBER
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 6 lipca 2010
Liczba stron: 304
Oprawa: miękka
Format: 130 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-241-3704-6
Cena: 32,80 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.