George R.R. Martin w trakcie rozmowy z Neilem Gaimanem podczas czwartkowej promocji swojej książki The Rise of the Dragon: An Illustrated History of the Targaryen Dynasty, Volume One poruszył między innymi temat konieczności spójności adaptacji filmowej z materiałem źródłowym, co w kontekście jego doświadczeń jest kontrowersyjną kwestią w Hollywood.
Pisarz jasno przedstawił swoje stanowisko: Jak bardzo wiernym oryginałowi trzeba być? Niektórzy w ogóle nie czują takiej potrzeby. Często można usłyszeć "Zrobię to po swojemu". Nienawidzę tego zwrotu. I myślę, że Neil pewnie myśli podobnie.
Tak. Przez 30 lat obserwowałem jak ludzie zabierają się za tworzenie "Sandmana". Niektórzy go nawet nie przeczytali przed zrobieniem własnej wersji. Po prostu przewertowali kilka komiksów lub coś w tym stylu – odparł Gaiman, który dodał, że wiele radości sprawiło mu stworzenie pierwszego sezonu Sandmana dla Netfliksa, a Martin ożywił publiczność mówiąc: Chcemy drugiego sezonu!
Są zmiany, których musisz dokonać i zmiany, które wynikają z niezależnych przyczyn. To moim zdaniem usprawiedliwione zmiany. Ale są też inne, które nie są uzasadnione – kontynuował Martin. Następnie posłużył się przykładem adaptacji Ostatniego Obrońcy Camelotu Rogera Zelaznego jako odcinka do Strefy Mroku i z powodu ograniczonego budżetu był zmuszony do wyboru pomiędzy wykorzystaniem koni i dopracowaną scenografią w stylu Stonehenge do sceny batalistycznej. Nie chcąc podejmować decyzji samemu, zadzwonił do Zelaznego, który zdecydował o rezygnacji z koni. To z mojego punktu widzenia jedna z rzeczy, do których zmusza Hollywood i które należy uznać za usprawiedliwione. Z kolei jako przykład nieuzasadnionej zmiany Martin wskazał to, że CBS zmusiło go do włączenia do ekipy dodatkowej osoby, która do odcinka wtłacza odwołania do "górnolotnych koncepcji". Byłem nowy w Hollywood i nie powiedziałem im: "Jesteście j*banymi debilami" – powiedział Martin.
Martin nawiązał również do Żelaznego Tronu w adaptacji HBO swoich powieści z cyklu Pieśni lodu i ognia. Dlaczego Żelazny Tron w Grze o Tron nie jest Żelaznym Tronem takim jak opisano go w książkach? Dlaczego nie ma 15 stóp (4,5 m - dop. red.) wysokości i nie składa się z 10 tysięcy mieczy? Ponieważ sufit naszego studia nie miał 15 stóp wysokości. Nie mogliśmy się z nim zmieścić, a nie chcieli nam udostępnić Katedry Św. Pawła lub Opactwa Westminster, abyśmy mogli nakręcić naszą małą produkcję.