Mapki z Jasnej chatki + dźwiękowe mięso.
W działach: Warhammer, Mapy | Odsłony: 8Po długiej nieobecności, dołączam piątą notkę na swoim podwórku. Tym razem na warsztat wziąłem do przetłumaczenia region Gór Krańca Świata. Jako, że nie mogę opublikować rezultatu swoich prac, zabrzmi to jak zwykła przechwałka, ale wydaje mi się, że sami rozumiecie... A jak nie ->link
Mapkę robiłem długo (zapewne dlatego, że dopiero docieram się z Photoshopem i InDesignem) i niektóre lokacje są przetłumaczone według własnej inwencji, ale nie jest to chyba wielki ból.
Zastanwiam się trochę jaki sens ma publikowanie takiego rodzaju notek w sytuacji, która nie bardzo mi na to pozwala (patrz link). Chciałbym, żeby mimo wszystko, ktoś na tej pracy skorzystał (poza mną).
Próbowałem jakoś dotrzeć do autora mapy Wolfenburga. Niestety nie udało mi się to, toteż podgląd pracy zniknął z Poltera.
Wersja finalna polskiej wersji mapy Gór Krańca Świata ma rozmiar mniej więcej formatu B1. Robiąc ją marzyło mi się jej wydrukowanie (podobnie jak reszty map, które siedzą na dysku), ale po podliczeniu kosztów druku przeszło to w setki złotych. Motywacja mi gwałtownie spadła i z ponad czterdziestu map przetłumaczonych jest w tej chwili siedemnaście.
Cały czas mam wrażenie "przechwałkowego" wymiaru tej notki. Napiszcie co sądzicie. Czy takie notki mają sens z mojej strony? Jeżeli tak, ale w innej formie - piszcie. Jeżeli nie - też.
Podkreślę raz jeszcze na sam koniec - robię (przynajmniej chciałbym robić) to dla Nas - ludzi, którzy potrzebują tego rodzaju map (polskich rzecz jasna). Tłumaczenie tego i trzymanie na dysku nie sprawia mi radości żadnej.
Może wyszedłem na egoistę.
Pozdrawiam wszystkich Polterowców.
Edit: aby nie robić nowej notki podrzucam link do strony z której można pobrać różne użyteczne dźwięki do sesji w jakimkolwiek uniwersum/klimacie: http://www.freesound.org/